Z Jadwigą Zbieg, Prezesem Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Witeradów „RAZEM” i Karoliną Borkiewicz, najmłodszą sołtys w powiecie olkuskim – w pierwszą rocznicę wyborów…
– Pani sołtys, dokładnie dziś mija jeden rok, od kiedy mieszkańcy Witeradowa powierzyli Pani swoje lokalne problemy. Jak Pani ocenia swoje sukcesy i być może niepowodzenia tego minionego roku…
– Jeden rok to jeszcze za mało na podsumowanie, ale mam nadzieję, że przez ten czas wszyscy mieszkańcy Witeradowa zorientowali się już, że mają nowego sołtysa. Nie spodziewałam się, że w ciągu roku zrealizuję swoje zamysły, bo z założenia, niektóre są długofalowe. Wciąż jestem optymistką, tym bardziej, że w moich poczynaniach mam sojuszników w Radzie Sołeckiej, Stowarzyszeniu Rozwoju Wsi Witeradów, radnym Włodzimierzu Kondku, dyrektorce szkoły pani Zofii Tracz i jak sądzę – w mieszkańcach Witeradowa, nie tylko młodych. Ostatnio do każdego domu trafił list, w którym przedstawiliśmy nasze wspólne dokonania i plany, które chcemy realizować. Jednym z najważniejszych celów jest zakończenie ciągnącej się już 10 lat budowy kanalizacji wsi. Zbliżamy się do pozytywnego finału. Wciąż w sferze naszych starań i zabiegów pozostaje przebudowa drogi, jednej z najgorszych w powiecie – i budowa chodników. Widać „światełko w tunelu” w postaci obietnicy starosty oraz, co ważne, gotowego projektu. Naszym największym wyzwaniem jest jednak budowa obiektu, który spełniałby rolę lokalnego ośrodka kulturalno – sportowego. Rozpoczęliśmy zabiegi i starania o pozyskanie środków na ten cel. Obecnie trwają prace nad projektem.
Chcemy także zrealizować Projekt „Kocham Witeradów”. W ramach tego przedsięwzięcia zamierzamy zorganizować i przeprowadzić warsztaty plastyczne, fotograficzne i dziennikarskie dla dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że zgromadzone w ten sposób materiały, pozwolą nam wydać folder o naszej wsi. Jednym z celów tego projektu jest także zwiększenie atrakcyjności turystycznej naszej miejscowości. Marzy nam się wybudowanie altany na obrzeżu lasu, która jako „Przystanek Witeradów” służyłaby rowerzystom i pieszym. Powodzenie pomysłu w dużej mierze zależy od Nadleśnictwa. Planujemy także, we współpracy z olkuskim stowarzyszeniem „Lokalna Grupa Działania”, utworzyć stronę internetową Witeradowa. Ponadto zależy nam na zaktywizowaniu biznesowo – ekonomicznym mieszkańców dlatego zamierzamy przybliżyć im tę tematykę organizując „Dzień Przedsiębiorczości”, formę doradztwa biznesowego. Nierozwiązane pozostają natomiast takie problemy jak: zaśmiecony plac targowy, brak tablic ogłoszeń w miejscowości, czy czystość przystanków.
– Jak mieszkańcy Witeradowa patrzą na waszą działalność. Czy spotykacie się z poparciem, czy też z uśmieszkami ironii i politowania typu „po co im to”. Niech to robią „oni”. Tę drogę, chodniki, sklepy, ogrodzenia posesji, remonty i renowacje domów…
– Ludzie w Witeradowie nie są źli ani tak bierni, jak się niesłusznie przypuszcza. Uważam, że nie można generalizować i „wrzucać wszystkich do jednego wora”. Z mieszkańcami należy rozmawiać, a przede wszystkim ich słuchać. Staram się stosować tę teorię w praktyce. W Witeradowie, w moim odczuciu, powoli, ale sukcesywnie rośnie zainteresowanie tym, co się tu dzieje i co jest planowane. Pozwalam sobie tak sądzić, ponieważ coraz więcej osób przychodzi na zebrania wiejskie. Przykro nam tylko, że nie ani burmistrz Dariusz Rzepka, ani inny przedstawiciel Gminy nie skorzystał z zaproszenia i nie przybył na ostatnie spotkanie z mieszkańcami. W tej sytuacji pozostaje nam pisać pisma i czekać na odpowiedzi, choć może niektóre problemy można by rozwiązać „od ręki”, przy okazji bezpośredniego spotkania…
Od kilku lat, pod egidą Stowarzyszenia, rozwija aktywną działalność Klub Seniora. Jego członkowie uprawiają nordic walking, jeżdżą na wycieczki i na imprezy kulturalne, organizują majówki, spotkania przy grillu, ognisku itp. Chcielibyśmy, aby powstał podobny Klub Młodzieżowy. Udało się przeprowadzić wśród mieszkanek Witeradowa badania mammograficzne. Możemy się pochwalić najlepszą frekwencją w okolicy. Stowarzyszenie zrealizowało program dotowany przez starostwo olkuskie pn.„Łatwiej RAZEM dbać o zdrowie”, który między innymi zawierał gimnastykę ogólno usprawniającą, nordic-walking. Planujemy wspólnie kolejne akcje służące promocji zdrowia i badań profilaktycznych. Zorganizowaliśmy festyn rekreacyjny z pomocą finansową Gminy Olkusz. Była to udana impreza promująca młode talenty, służąca integracji Witeradowian, dająca okazję do aktywnego wypoczynku i dobrej zabawy w plenerze. „Olkuszanin pl” wykonał wspólne zdjęcie wszystkich uczestniczących w imprezie mieszkańców naszej miejscowości. Mamy nadzieję, że dalszej aktywizacji i integracji mieszkańców przysłuży się także święto 90. rocznicy naszej szkoły, które planujemy na czerwiec br. Witeradów ma około 950 mieszkańców. To duża siła społeczna. Od nas wszystkich zależy to, czy nasza wieś będzie piękniejsza, zamożniejsza, zasobniejsza i bardziej aktywna.
– Spotkaliśmy się dzisiaj we trójkę. Panie jesteście jakby „drożdżami aktywności” mieszkańców Witeradowa. Czym jest wymieniane tu kilkakrotnie Stowarzyszenie i co ono robi, jakie ma ewentualne osiągnięcia?
Pani Jadwiga Zbieg:
– Słucham entuzjastycznych wypowiedzi pani Karoliny, witeradowianki jak i ja, zakochanej w tej wsi. Cieszy mnie jej zapał i świadomość, że wszystkie te zamysły próbujemy realizować wspólnie. Dobrze się chyba stało, że w tych dwóch społecznych „ciałach” jest młodzieńcza werwa i dojrzała roztropność. Miało być „Razem” i musi być „Razem”, bo tylko wtedy możemy coś osiągnąć, choć przyznaję, idzie to z oporami. Powołaliśmy to Stowarzyszenie w roku 2004 dla ratowania naszej Szkoły, no i ja od początku stoję na jego czele. Zapał mieszkańców był wtedy godny podziwu. Szkołę udało się uratować. Dziś prowadzi ją osoba fizyczna – Pani Zofia Tracz, dyrektor Szkoły, radzi sobie z tym doskonale, a aktywność naszych członków spadła. Zapał okazał się po części słomiany, a właściwie zakończył się w momencie osiągnięcia najważniejszego celu statutowego czyli utworzenia szkoły na nowych zasadach.Tymczasem Stowarzyszenie ma zapisanych w Statucie wiele innych, także ważnych, celów i zadań. Aktualnie mamy tylko 22 członków, to za mało, jak na taką dużą wieś. Jak pani sołtys mówiła – zrobiliśmy sporo, wciąż mamy nowe pomysły, jak np. ten obiekt sportowo kulturalny. Chcemy pozyskać ludzi młodych, zachęcić do działalności, która służyć będzie naszemu środowisku. Przez lata zastoju wielu młodych Witeradowian wyjechało ze wsi szukając godziwych warunków do życia gdzieś w Polsce lub za granicą. To nasza zasadnicza słabość. A w planowanych zamiarach i dążeniach chcemy się oprzeć właśnie na młodzieży i dla niej przygotowywać lepsze życie w Witeradowie. Nie rezygnując rzecz jasna ze współpracy z całą społecznością. W środowisku konieczni są liderzy, których niestety, jeszcze nie udało się wyłonić. Nasze Stowarzyszenie nie ma też własnego „kąta”, a to ogranicza możliwości działania. Na razie kąt ten znajdujemy w szkole, ale szkoła także ma swoje potrzeby lokalowe, musi przestrzegać prawa oświatowego, które nas niepotrzebnie ogranicza. Dlatego z takim zapałem mówimy o tym naszym głównym celu. Myślę, że dopiero w tym nowym obiekcie będą dobre warunki do wszechstronnego działania organizacji. Stowarzyszenie jest wsi potrzebne. Nie tylko naszej, ale wszędzie, gdzie tworzy się lokalna społeczność obywatelska. To „szkoła” integracji mieszkańców wokół swojego miejsca zamieszkania, myślenia w kategoriach społecznych. Stowarzyszenie jako organizacja pozarządowa, posiadająca osobowość prawną, ma możliwość sięgania po fundusze krajowe i europejskie, pozyskiwania sponsorów. Jest partnerem dla władz samorządowych.
Z zadowoleniem widzimy, że zainteresowanie naszą działalnością powoli rośnie. Zdajemy sobie sprawę, że tego wszystkiego, co chcemy wykonać – zarówno w sferze świadomości, jak i praktycznego działania – nie da się zrobić od razu. To jest proces rozłożony na lata. Sądzę jednak, że będzie coraz lepiej i wiele nam się „razem” uda osiągnąć. Jesteśmy mieszkańcami Witeradowa i jeśli ta wieś, jej potrzeby, jej problemy leżą nam na sercu, to musimy uwierzyć, że RAZEM możemy więcej!
Po tych wypowiedziach można z przykrością stwierdzić, że na jakikolwiek sukces trzeba będzie jeszcze długo poczekać. Chyba same nie wierzą w te obietnice pomocy, a jeśli tak, to mieszkańcom Witeradowa przyjdzie jeszcze bardzo długo czekać ma chodniki o budowie których mówiło się już w latach 70. Sporo argumentów przemawia za tym , aby po takim długim okresie oczekiwania wreszcie powstały. Pierwszy to ten, że spory obszar Witeradowa należy dziś do miasta i to miasto czerpie z tego korzyści. Duże nasilenie ruchu na tej ulicy przy której zbudowano kościół, przy braku chodników zwiększa ryzyko wypadku.. Po zapadnięciu zmroku tym bardziej. Do tej pory doszło do dwóch, w tym j jednego śmiertelnego. Widocznie to za mało .Nie mniej ważnym problemem staje się dla mieszkańców budowa obwodnicy.. Problemów jakie się pojawią po oddaniu jej w użytkowanie, jakby nikt nie chce dostrzec. Pani sołtys ich również nie widzi,a skoro o nich nie mówi, to możenie chce widzieć.