111spr

SPR Olkusz – Słupia Słupsk 33:25 (12:13)

Po sensacyjnej porażce w Lublinie, piłkarki ręczne olkuskiego SPR-u wróciły na własny parkiet i ku uciesze publiczności zainkasowały komplet punktów. Pojedynek ze Słupią nie był jednak spotkaniem do jednej bramki. Mimo że przyjezdne w Olkuszu zjawiły się w ledwie 10 – osobowym składzie, to przez prawie 40 minut prowadziły. W końcówce słupszczanki opadły z sił, co bezlitośnie wykorzystały „Srebrne Lwice”.

 

Nie wiem czemu tak się dzieje, ale na początku spotkań „śpimy”, więc ciągle musimy gonić przeciwnika. Nie inaczej było i tym razem. Naprawdę nie wiem w czym tkwi problem, że głowy zawodniczek zaczynają pracować dopiero w trudnych momentach. Wygraliśmy i to się liczy. Podobno zwycięzców się nie sądzi, więc na tym zakończmy – mówił tuż po meczu trener olkuszanek, Dariusz Olszewski.

Trudno się nie zgodzić z opinią szkoleniowca mając w pamięci przebieg przede wszystkim pierwszej części sobotniego spotkania. Jako pierwsze trafiły przyjezdne, a konkretnie Natalia Borowska. W 8. min było już 1:5. Mocno zdenerwowany Olszewski poprosił wtedy o krótką przerwę, nie przebierając w słowach motywował dziewczyny do lepszej gry. Podziałało. Szybko od stanu 1:5 zrobiło się 4:5. Dobrze radziła sobie kołowa Agata Basiak, którą mocno wspierała Anna Cwalina. Po drugiej stronie boiska nie do zatrzymania była natomiast Katarzyna Cieśla, jednak z każdą minutą sił miała mniej, a zmienniczek na ławce brakowało. – Po pierwszej połowie mogliśmy, a nawet powinniśmy prowadzić zdecydowanie wyżej. Niestety zabrakło nam zdrowia i szczęścia. Do 40 – 45 minuty radziliśmy sobie z gospodyniami, ale w ostatnim kwadransie, przejechał się po nas olkuski walec – przyznał opiekun Słupii, Michał Zakrzewski. Kto mimo jesiennej pluchy wybrał się na halę MOSiR-u, przyzna pewnie szkoleniowcowi rację. Kto wie, jakby potoczył się ten mecz, gdyby słupszczanki miały większe pole manewru. A tak wszystko, co dla nich dobre, skończyło się w 40. min.

Wcześniej to one prowadziły grę i kontrolowały wynik. Do przerwy różnica była minimalna (13:12 na korzyść Słupii). Podobny rezultat utrzymywał się do wspomnianej już 40 min. Wtedy to „Srebrne Lwice” przeprowadziły prawdziwy szturm na bramkę Karoliny Wałcerz. Ola Giera, Ala Fierka i dwukrotnie Anita Sikorska ,,do spółki” wypracowały dwubramkową zaliczkę (20:18). Przyjezdne w pierwszym momencie nie złożyły jeszcze broni wyrównując, ale w następnych akcjach już odpuściły, zdając sobie sprawę kto w tych ostatnich minutach zachował więcej sił. Fierka, Sikorska i Leszczyńska sprawiły że przy wyniku 25:22 publiczność wreszcie zaczęła zacierać ręce z myślą o dwóch punktach i pozycji lidera, tym bardziej że z innych boisk docierały jakże radosne wieści. Między 50., a 58. min nawiązując do słów trenera Zakrzewskiego, po Słupii przejechał olkuski walec. Tę część spotkania „Lwice” wygrały 8:1 i tym samym odniosły bezdyskusyjne zwycięstwo, które jeszcze parę minut wcześniej wcale nie było takie pewne. – Wygraliśmy te zawody zdrowiem. Mając szeroką ławkę mogłem dać odpocząć zmęczonym zawodniczkom, wpuszczając na parkiet „świeże” dziewczyny. Rywal nie miał takiej możliwości, za co słono zapłacił. Cieszmy się z tych punktów, tym bardziej że dały nam one szczyt tabeli. Mam nadzieję, że chociaż w niewielkim stopniu poprawiliśmy humory naszym kibicom po przegranym w fatalnym stylu meczu w Lublinie. Jedno jest pewne. Potrafimy grać jeszcze lepiej i to zdecydowanie lepiej – zakończył z przekąsem Dariusz Olszewski.

Podsumowując mecz ze Słupią wypada wspomnieć o debiutach w seniorskim zespole SPR-u dwóch juniorek: Klaudii Wójcickiej i Kasi Postołek. Co prawda bramki jeszcze nie zdobyły, ale sam fakt występu daje nadzieję, że już niebawem wychowanki zaczną stanowić o sile tej drużyny. Warto zwrócić też uwagę na postawę publiczności, a w szczególności na zachowanie Klubu Kibica. Doping przez pełne 60 minut i wsparcie udzielane dziewczynom w trudnych momentach jest nieocenione. Gwoli dziennikarskiego obowiązku nadmienię też, że trener Olszewski i wszystkie zawodniczki, swoim wiernym fanom mówią głośne „dziękujemy!”.

SPR Olkusz – Słupia Słupsk 33:25 (12:13)

SPR Olkusz: Łakomska, Hoffman – Giera (7), Sikorska (6), Fierka (5), Basiak (5), Cwalina (3), Przytuła (2), Leszczyńska (2), Michla (2), Pastwa (1), Kantor, Tarnowska, Wójcicka, Postołek.

Słupia: Wałcerz – Cieśla (8), Ilska (5), Borowska (4), Łazańska (3), Rolbiecka (2), Olejarczyk (2), Porębska (1), Lisiecka.

Sędziowali: Grzegorz Schiwon i Grzegorz Toczyński (Zabrze)
Widzów: 360.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze