Po naszym artykule „Dzierżawa nie na wieki” otrzymaliśmy od czytelników kolejne pytania dotyczące dzierżawy miejsc na olkuskim cmentarzu. Mieszkańcy chcą wiedzieć, jak wygląda kwestia opłat w świetle obowiązujących przepisów prawa. O odpowiedź na pytania jednego z naszych czytelników poprosiliśmy Lilianę Urban z Administracji Cmentarza.
– Kilka lat temu również zetknąłem się z problemem braku akceptacji przez administrację cmentarza pokwitowania zaświadczającego o wniesieniu wieczystych opłat. Nie jestem prawnikiem, ale według mojej wiedzy, wiele kwestii związanych z prawem do grobu rozpatruje się w ramach prawa cywilnego, bez stosowania sztywnych norm prawnych. Istotny jest tu moment zawarcia umowy, a w tym przypadku wystawienia pokwitowania potwierdzającego uiszczenie opłat „na stałe”. Jeżeli pokwitowanie takie zostało wystawione (została zawarta umowa), przed wejściem w życie przepisów prawnych, na podstawie których administracja cmentarza pobiera obecnie opłaty, to należałoby rozstrzygnąć kwestię czy umowa ta jest obowiązująca – zasada „prawo nie działa wstecz”. Czy administracja cmentarza, jako strona wywodząca z tych faktów skutki prawne, nie powinna udowodnić, że pokwitowanie to nie jest ważne w świetle obowiązujących przepisów? – pyta Czytelnik „Przeglądu Olkuskiego”. – Jeżeli administracja cmentarza przekazuje jedną trzecią kwoty opłat za dzierżawę parafii, a pokwitowanie potwierdzające wieczystą dzierżawę zostało wystawione przez parafię, to czy opłata ta nie powinna być w przypadku osoby posiadającej takie pokwitowanie, mniejsza przynajmniej o jedną trzecią? Zetknąłem się również z następującymi praktykami administracji cmentarza: po uiszczeniu opłaty na 30 lat, po upływie 5 lat, chcąc wykonać tak zwaną „piwniczkę”, administracja żąda dopłat za okres brakujący do pełnych 30 lat. Na podstawie jakich przepisów prawnych administracja stosuje obowiązek dopłat do opłat za dzierżawę? – chciałby wiedzieć mieszkaniec.
Jak wskazuje administracja olkuskiego cmentarza, podstawą prawną jest obecnie obowiązująca Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z roku 1959 ( w rzeczywistości jest „kalką” ustawy z 1932 r.). Po 63 latach, przy zmianach, jakie nastąpiły w ciągu tego okresu, ustawa ta nie uwzględnia szeregu sytuacji, jakie wprowadziło życie i z tego przede wszystkim wynikają nieporozumienia. Właścicielem cmentarza w Olkuszu jest Parafia Rzymsko-Katolicka przy Bazylice pw. św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu. Jest to jedyny cmentarz na terenie Olkusza. Chowani są tu więc zmarli z terenu wszystkich czterech olkuskich parafii, niezależnie od wyznania. Miejsce na cmentarzu udostępniane jest pod różnego rodzaju groby: ziemne, murowane wielomiejscowe, nisze w kolumbariach i groby urnowe.
– W przypadku grobu ziemnego, administrator cmentarza wyraża zgodę na udostępnienie miejsca pod taki grób za określoną opłatą na okres 20 lat, z możliwością przedłużenia na dalsze okresy 20-letnie, pod warunkiem wniesienia kolejnej opłaty. Jeżeli zatem po upływie terminu ważności opłaty nie zostanie uiszczona kolejna, to z mocy prawa udostępnienie miejsca pod grób wygasa i miejsce można wykorzystać do ponownego pochówku – tłumaczy Liliana Urban. – Sprawa opłat za miejsca pod groby murowane wielomiejscowe nie jest uregulowana w ustawie o cmentarzach. Konieczne jest zatem zawieranie w takim przypadku umów cywilno-prawnych. Na olkuskim cmentarzu umowy takie zawierane są na lat 30 z możliwością przedłużenia na kolejne okresy, ale tak długo jak długo będą sobie tego życzyli rodzina i krewni zmarłego. Przy dochowaniu kolejnego zmarłego, należy uzupełnić opłatę do pełnych 30 lat od daty pochowania – tłumaczy.
Z kolei nisze na urny udostępniane są do użytkowania na okresy 30-letnie. Po wniesieniu opłaty prolongacyjnej użytkowanie ich może być przedłużone na dalsze okresy. Dopłata do okresu 30-letniego obowiązuje przy dochowaniu kolejnej urny.
Administracja olkuskiego cmentarza od roku 1992 prowadzi szczegółową ewidencję wnoszonych opłat z określeniem czego dotyczą. – Do tego czasu opłaty wnoszone były w kancelarii parafialnej bez szczegółowego określenia jakiego miejsca, ani też jakiego okresu dotyczą. Często opłata za miejsce pochowania zmarłego wnoszona była po kilku latach po pogrzebie lub nie ma jej wcale. Natomiast opłacone jest miejsce sąsiednie z określeniem „obok żony”, „obok matki” czy podobnie – mówi Liliana Urban. Administracja posiada rachunki za miejsca i usługi na cmentarzu od roku 1976. Rachunki są kolejno ponumerowane i umieszczone na rocznych wykazach. – Często na tym tle powstają nieporozumienia, ponieważ krewni zmarłych twierdzą, że „przecież nie mogło być nieopłacone”, ale brak jakichkolwiek śladów opłat. Ponieważ na rachunkach wystawianych przed 1992 r. brak oznaczenia, do którego roku opłacone jest miejsce, należy przyjąć, że wniesiona opłata dotyczy okresu 20 lat. Od kiedy istnieje administracja cmentarza, czyli od dwóch dekad, staramy się porządkować sprawy związane z cmentarzem z zachowaniem, kalekiego wprawdzie, ale obowiązującego prawa. Niemniej jednak wszędzie tam, gdzie brak precyzyjnych przepisów dla cmentarzy, opieramy się na przepisach kodeksu cywilnego z zachowaniem szacunku dla zmarłych i poszanowaniem interesów krewnych osób pochowanych na tutejszym cmentarzu, kierując się jednocześnie zdrowym rozsądkiem – podsumowuje kierująca pracami administracji Liliana Urban.
Pobieranie opłat za przedłużenie prawa do grobu murowanego jest niezgodne z prawem,gdyż opłata taka istnieje tylko w przypadku grobów ziemnych.
Uwazam ,ze dopłata do pełnych 30 lat to kpina.mama zapłaciła dzierżawę na 30 lat i po dwóch latach zmarła.Zalatwiajac pogrzeb dowiedziałam sie ,ze jak nie dopłacę to mamę nie pochowaja ,doplaciłam za dwa lat.Kto to wymyślił .Kpina !!!
Pobieranie oplat dierżawy za murowane grobowce rodzinne jest oszustwem.
Nie spieszno mi na tamtą stronę.
Tu łąki takie zielone.
Należy tu napisać oczywistą prawdę. Od 1992 roku cmentarz zmienia się ciągle na plus. Alejki cmentarne są wybrukowane. Utrzymywany jest porządek i czystość. Jest tylko jedna droga do obniżenia opłat, to kremacja. Jestem przekonany, iż w niedalekiej przyszłości przyjdzie trend na kremację. Wymusi ją samo życie z powodu braku miejsca, kosztów, itd.