Te słowa najczęściej padały z ust żegnających tragicznie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem mjr. pil. Arkadiusza Protasiuka. W gronie wielu oddających mu cześć nie zabrakło olkuszan. W ostatniej drodze pilotowi towarzyszył burmistrz Dariusz Rzepka, przewodniczący Komisji Praworządności i Samorządności Rady Miejskiej Marcin Wójcik, Tomasz Sarecki i Ewelina Dudek reprezentujący posła Andrzeja Ryszkę, poczet sztandarowy olkuskiego WOPR oraz przyjaciele, sąsiedzi i znajomi z Olkusza.
Podczas uroczystości pogrzebowej przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz macierzystej jednostki Ś.P. Arkadiusz Protasiuka podkreślali wysoki profesjonalizm i perfekcjonizm w wykonywaniu zawodu, który był Jego życiową pasją.
Małgorzata Gosiewska reprezentująca Kancelarię Prezydenta RP oraz rodziny ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu mocno zaakcentowała swą solidarność w obronie dobrego imienia tragicznie zmarłych lotników.
Pogrzeb odbył się z wojskowymi honorami na cmentarzu pod Grodziskiem Mazowieckim. „Marsz Lotników” w wykonaniu reprezentacyjnej orkiestry, salwa honorowa i przelot klucza samolotów, z których jeden oderwał się od pozostałych w chwili, gdy znajdowały się nad trumną Ś. P. Arkadiusza Protasiuka, były ostatnimi akcentami pożegnania.
Arkadiusz Protasiuk urodził się w Siedlcach, wychowywał i uczęszczał do szkoły podstawowej w Olkuszu. Był absolwentem Liceum Lotniczego i Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Po ich ukończeniu rozpoczął służbę w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Już jako pilot ukończył studia na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studia podyplomowe w Wojskowej Akademii Technicznej na Wydziale Cybernetyki. Był pilotem klasy mistrzowskiej, uhonorowany medalem „Za Zasługi Dla Obronności Kraju”. Miał na koncie ponad 3,5 tys. godzin lotów, w tym 2937 godzin na Tu-154M. Pośmiertnie został awansowany do stopnia majora i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Miał 36 lat. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci.
{gallery}pogrzeb{/gallery}