Toksokaroza, toksoplazmoza, lambrioza, bąblowica a nawet salmonelloza – te groźne dla zdrowia bakterie możemy spotkać nie tylko na oddziale zakaźnym, ale także w piaskownicy. Ryzyko jest spore, o czym świadczą wyniki akcji prowadzonej od maja przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Olkuszu. Aż 38 procent z 96. piaskownic w mieście nie jest bezpiecznych.
Głównym zagrożeniem są bakterie odzwierzęce, pozostawiane w piasku przez psy i koty. To zdarza się dość często. Ta sytuacja spowodowana jest nie tylko przez bezpańskie czworonogi, przyczyniają się do niej także niefrasobliwi właściciele, którzy wyprowadzają swoje pupile do piaskownic. – To niedopuszczalne zachowanie – apeluje Agata Knapik, powiatowy inspektor sanitarny. – Odchody zwierzęce są źródłem wielu groźnych chorób, szczególnie dla najmłodszych.
Według wytycznych sanepidu piasek powinien być wymieniany co najmniej dwa razy w roku. Czysty piasek musi pojawić się również na placu zabaw, jeśli kontrola wykaże, że znajdują się w nim bakterie.
– Prowadzimy rozmowy z administratorami piaskownic. Próbujemy przekonać ich do zakupu specjalnych plandek, którymi piaskownice byłyby przykrywane na noc, co uniemożliwiłoby zwierzętom dostęp do nich – dodaje Agata Knapik.
Opiekunowie różnie podchodzą do kwestii czystości piasku, w którym bawią się ich pociechy. – Nie można wychowywać dziecka w sterylnych warunkach. Musi mieć kontakt z zarazkami czy odrobiną brudu, po to by się uodpornić – ocenia Anna Mituła, mama trzyletniej Roksanki, która uwielbia lepić babki z piasku.
Znacznie ostrożniejsza jest Barbara Gamrat, która często spaceruje z wnuczkiem po parku przy ulicy Sławkowskiej. Wybrała właśnie ten plac zabaw, ponieważ jest ogrodzony, zwierzęta nie mają więc do niego dostępu. – Na innych placach zabaw byłam świadkiem, jak ludzie spuszczali ze smyczy psy, te biegały samopas i załatwiały się gdzie popadnie – twierdzi kobieta.
Nawet jeżeli wyniki badania danej piaskownicy były pomyślne, nie oznacza to, że za dzień lub dwa nadal będzie czysta. Dlatego, niezależnie od wyników, warto zawsze zachować zasady higieny.
Przede wszystkim dzieci nie powinny jeść w piaskownicy, gdyż większość bakterii przenosi się właśnie przez brudne ręce. Tymczasem często można zaobserwować, jak rodzice czy dziadkowie karmią swoje pociechy podczas zabawy w piasku – zauważa inspektor Knapik.
Równie istotne jest pilnowanie, by dziecko nie brało do buzi zabawek, kamyków czy innych przedmiotów znalezionych w piasku. Natychmiast po powrocie do domu należy dokładnie umyć ręce swoje i dziecka. Trzeba także opłukać wodą zabawki, które wynosiliśmy na podwórko. Tych kilka zasad w zdecydowanym stopniu zmniejsza ryzyko zakażenia bakteriami odzwierzęcymi.
Alicja Renkiewicz
No cóż przyjemności wiążą się z ryzykiem, niech się dzieci uczą już od małego, że trzeba się zabezpieczać 😉