Chorują pszczoły, ludzie mogą być spokojni

„Uwaga! Zgnilec amerykański pszczół. Obszar zapowietrzony” – tablica z takim napisem pojawiła się przy wylocie z Olkusza na Żuradę i Bukowno. Ostrzeżenie jest niezwykle wymowne, ale uspokajamy, zgnilec nie jest groźny dla ludzi.

Alarm podnieśli nie tylko mieszkańcy Mazańca i Żurady, ale także inne osoby, które o chorobie dowiedziały się z drugiej ręki lub z tablic ustawionych na obszarze zagrożonym zgnilcem, wyznaczonym przez Żuradę, Bukowno i w stronę Trzebini. To właśnie w Trzebini w dwóch pasiekach potwierdzono obecność choroby. Szybko zapadła decyzja o całkowitej likwidacji obu hodowli. Spalono ule wraz z owadami. Wytyczono również obszar zapowietrzony obejmujący dwa powiaty – chrzanowski i częściowo olkuski. Decyzję taką podjął wojewoda małopolski.

Zgnilec amerykański często również nazywany zgnilcem złośliwym, jest zaraźliwą chorobą bakteryjną larw pszczół, wywołaną przez laseczkę larwy (paenibacillus larvae). Przetrwalniki bakterii odznaczają się bardzo wysoką odpornością na działanie termiczne i chemiczne, a w normalnych warunkach przeżywają nawet do 40 lat. Dlatego decyzje o likwidacji zarażonych pasiek poprzez spalenie to obecnie jedyny w pełni skuteczny sposób na zapobiegnięcie rozprzestrzenianiu się pszczelej zarazy. Zgodnie z lekturą naukową, szczególne nasilenie choroby przypada na drugą połowę lata, kiedy to wysoka temperatura i częste przegrzewanie gniazda sprzyja rozkładającej się masie.

Objawy i leczenie zgnilca złośliwego

Zasklepy na zamarłym czerwiu stają się podziurkowane, ciemnieją i zapadają się. Z ula zaczyna wydobywać się charakterystyczny zapach kleju stolarskiego. Okres wylęgania choroby w pszczelej rodzinie trwa 45 dni. Pszczoły zaczynają produkować mniej miodu, aż w końcu wymierają. Zgnilec jest chorobą zwalczaną z urzędu. Dawniej w jego leczeniu używano syropu z dodatkiem sulfonamidów lub oksytetracyklinę. Syrop leczniczy podawano rodzinom przez pięć kolejnych dni. Obecnie stosowanie sulfonamidów w leczeniu pszczół jest zabronione. Teraz stosuje się różnego rodzaju olejki o działaniu bakteriobójczym, jednak te działania rzadko przynoszą pożądany efekt. Zazwyczaj trzeba zastosować radykalną metodę – wzniecić ogień i spalić zarażoną pasiekę.

Choroba nie jest groźna dla ludzi

– Mimo iż zgnilec amerykański jest niezwykle groźną chorobą u pszczół, ludzie nie muszą się jej obawiać. Jesteśmy bezpieczni – przekonują przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Olkuszu. Powiatowy lekarz weterynarii Kazimierz Janik dostępny będzie dopiero w poniedziałek, jednak i on zapewnia, że nie ma powodu do niepokoju. Specjaliści radzą jednak, aby nie przenosić pasiek w inne miejsca, w szczególności na obszarze zagrożonym występowaniem choroby.