Biuro Informacji Publicznej | Świadkowie Jehowy w Polsce
Morderczy terror nazistowski dotykał miliony ludzi z powodu ich cech, narodowości czy poglądów politycznych. Jednak tylko nieliczni wiedzą, że ofiarami nazistowskich prześladowań było tysiące Świadków Jehowy w Polsce i Europie, którzy cierpieli wyłącznie ze względu na swoją wiarę.
Świadkowie Jehowy, znani wtedy jako Badacze Pisma Świętego, byli „jedyną grupą w Trzeciej Rzeszy, którą prześladowano wyłącznie z powodu ich przekonań religijnych” — stwierdził profesor Robert Gerwarth. Reżim nazistowski nazywał Świadków Jehowy „wrogami państwa”, według historyczki Christine King ze względu na to, że „publicznie odmawiali przyjęcia nawet najmniejszych elementów [nazizmu], które nie pasowały do ich wiary i przekonań”.
Z powodu wyznawanych chrześcijańskich wartości Świadkowie Jehowy zachowywali neutralność w kwestiach politycznych, dlatego odmawiali pozdrowienia „Heil Hitler”, udziału w aktach ksenofobii, rasizmu i przemocy oraz wstępowania do armii niemieckiej. Co więcej, „w swoich publikacjach publicznie wskazywali na zło reżimu, włącznie z tym, co działo się z Żydami” — mówi King.
Świadkowie jako jedni z pierwszych byli wysyłani do obozów koncentracyjnych, gdzie otrzymali unikalny symbol – fioletowy trójkąt. Spośród 35 000 Świadków w okupowanej przez nazistów Europie ponad jedna trzecia doświadczyła bezpośrednich prześladowań. Większość z nich była aresztowana i osadzana w więzieniach. Setki dzieci Świadków zostały siłą zabrane do nazistowskich domów dziecka lub poprawczaków. W sumie prawie 4 200 Świadków przebywało w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Historyk Detlef Garbe podaje, że „deklarowanym zamiarem władców NS [nazistów] było całkowite wyeliminowanie Badaczy Pisma Świętego z historii Niemiec.” W efekcie szacuje się, że jakieś 1 600 Świadków straciło życie, a 370 zginęło przez egzekucję.
Naziści starali się złamać przekonania religijne Świadków. Wielokrotnie oferowali im wolność w zamian za podpisanie oświadczenia Erklärung (wydawany od 1938 r.), w którym zobowiązywaliby się do wyrzeczenia się swojej wiary, wydawania innych Świadków policji, pełnego poparcia nazistowskich rządów i obrony „ojczyzny” z bronią w ręku. Funkcjonariusze więzienni i obozowi często stosowali tortury, żeby zmusić Świadków do złożenia podpisu. Według Detlef’a Garbe’go „niezwykle mała liczba Świadków wyrzekła się swojej wiary”.
Geneviève de Gaulle, bratanica generała Charles’a de Gaulle’a i członkini francuskiego ruchu oporu, napisała o więźniarkach będących Świadkami Jehowy w hitlerowskim obozie koncentracyjnym Ravensbrück: „Podziwiałam je bardzo, bo przecież w każdej chwili mogły stamtąd wyjechać, gdyby tylko podpisały oświadczenie o wyrzeczeniu się wiary. Te kobiety, które wydawały się tak słabe i wyczerpane, ostatecznie okazały się mocniejsze od esesmanów dysponujących siłą i wszelkimi środkami. (…) [Świadkowie Jehowy] mieli własną siłę, a ich woli nikt nie mógł złamać”.
Porażka nazistowskiego nacisku w przypadku Świadków Jehowy kontrastuje z ówczesnym powszechnym poparciem społecznym dla dążeń nazistów przed i w trakcie Holokaustu. Pozbawiony przemocy sprzeciw, tych zwykłych ludzi wobec ksenofobii, rasizmu, skrajnego nacjonalizmu i przemocy zasługuje na refleksję w Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu.