Art. 29 Kodeksu drogowego mówi, że kierujący pojazdem może przy pomocy sygnału świetlnego (włączenie na chwilę świateł drogowych, tzw. blendy) ostrzec innych o niebezpieczeństwie. Przepis zabrania nadużywania tego sygnału, jak również używania go wtedy, kiedy oślepia to innych użytkowników drogi.
W takiej właśnie sytuacji zachowanie to jest wykroczeniem, za które grozi 100-złotowy mandat. Kierowca w sytuacji „ostrzegania” przed stojącym przy drodze patrolem popełnia wykroczenie, za które grozi mu kara – pouczenie, mandat lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu. Co ciekawe, informowanie o kontroli w inny sposób, np. przez CB-radio, jest całkowicie legalne i niejednokrotnie chwalone przez samych policjantów, bo w miejscach takich kierowcy jeżdżą bezpieczniej, co wiąże się z mniejszą liczbą wypadków.
Mikołaju, ty go w ogóle nie zrozumiałeś, czytaj jeszcze raz. On jedzie. Widzi jadący z naprzeciwka z dużą prędkością samochód, i wtedy mruga, że to niby dalej stoją panowie z suszarką. I wtedy ten z naprzeciwka zwalnia, i następnych parę kilometrów chcąc niechcąc jedzie przykładnie zgodnie z przepisami. Mruga tylko wtedy, gdy są niebezpieczne warunki na przykład jest wąsko i ślisko. Nie będzie się z niczego tłumaczył bo i przed kim. Ja też uważam, że jak mawia mój tato emeryt, porządek w straży musi być 😮
to zalerzy jak wytłumaszysz sie z mrugania?
A ja ostrzegam sygnaem świetlnym kierowców jadących szybko na wąskiej drodze bądź terenie zabudowanym przed radarem… którego nie ma. I wtedy szybko jadący kierowcy zwalniają, i jeżdżą zgodnie z przepisami, albo co najmniej rozsądnie (czy tak może być?)