Biblioteczka Galerii Literackiej GSW BWA w Olkuszu wzbogaciła się o nowy tomik poezji olkuskiego poety. Dzięki mecenatowi Starosty Olkuskiego i Burmistrza Olkusza ukazał się debiutancki tomik Wojciecha Skoczka pt. „Tropiąc centaury”.
Autor, urodzony w roku 1981, jest w połowie olkuszaninem. Dorastał w Olkuszu, studiował archeologię śródziemnomorską (specjalizacja: starożytny Egipt i Bliski Wschód) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Mieszka w Warszawie. Publikował w prasie literackiej i w internecie – czytamy w notce biograficznej. Tomik zawiera 45 wierszy, jak na książkowy debiut ilość imponująca – i chyba zbyt imponująca. Powoduje to „materii pomieszanie”, niejednolitość nastroju, różnorodność tematyczną, rozbieżności i nierówność formy, powtarzanie motywów. Ale jak w przysłowiu: „Pierwsze koty za płoty”- miejmy nadzieję, że kolejny tomik powie nam więcej o autorze i autor o sobie. Pamiętajmy, że Wojciech Skoczek jest archeologiem zapatrzonym w przeszłość i bogatym w uczone aluzje i konteksty, jakby zapominając, że poezja to jednak rozmowa z czytelnikiem, niekoniecznie obeznanym z nazwiskiem Roberta Frosta, p.h. Dicka, z pojęciem cauquemaire, z boginią Maat, satori i tym podobnymi wyszukanymi pojęciami – a nie tylko z sobą. Ta poezja jest popisem erudycji Autora i skierowana jest do czytelnika o szerokim zakresie wiedzy i oczytania.
Kiedy jednak starannie, słowo za słowem, odczytamy te wiersze i przedrzemy się przez zasieki wyszukanych metafor i aluzji, znajdziemy refleksje nad czasem i przemijaniem, stałym poszukiwaniem, nieskończoną wędrówką, relatywizmem zdarzeń, co jest w pewnym sensie zaskakujące u młodego Autora. Ponieważ posługuje się on bardzo często sentencjami, możemy je ułożyć skrótowo w ciąg myśli:
„kreślimy marzenia
przekwitłe latami…”
Co to takiego ta Dusza
Dlaczego z dużej litery”
„Los z nas drwi”
„Podobno starość umarła”
„Podobno jest życie po drugiej stronie
Podobno można się tam odnaleźć”
Wszystko rodzi się i umiera mikrokosmicznie
Nikt nie wie, dokąd zmierza
Tramwaj przeznaczenie
Nad tymi wierszami każdy czytelnik pochyli się z uwagą. Dominującym motywem kompozycyjnym wielu wierszy jest motyw snu. Ciekawe są refleksje o kontrastach miasto – wieś – przyroda. Znajdują się tu ujmujące wiersze dotyczące urody świata, piękna przyrody, aczkolwiek to trochę jakby z minionej młodopolskiej epoki. Miasto to symbol współczesności, watahy, niszczącej słabego i bezbronnego („Zabito psa”). Antyczny motyw centaura pokazuje stale obecny w ludzkim życiu topos poszukiwania i wędrówki („Tropiąc centaury”), bo „kreślimy marzenia przekwitłe latami”, ale „rutyna przeszkadza w szukaniu i odnajdywaniu rzeczy najoczywistszych” a „czas to samotność starca, czas przypominania bajek”, czas to minione tancerki Moulin Rouge. Ale „jutro też będzie życia”- pisze autor optymistycznie, choć „mors principium est”. Bo trzeba powiedzieć, mimo pewnych zastrzeżeń, że jest wiele poetyckiego piękna w wierszach Wojciecha Skoczka. To wrażliwy poeta, spoglądający z zadumą na otaczającą rzeczywistość, czemu daje wyraz w zaskakujących, pięknych metaforach. Na przykład:
„Poranek jest dreszczem ostatniej posługi
Wymazuje sen lekkim przetarciem powiek…”
„chciałbym spotkać tęsknotę zmyśleń
odnaleźć szlak zagubień słonych”
„Czas to zlepek cieni…”
„Niepotrzebne mi wyspy szczęśliwe – wystarczy wiedzieć o nich”
Autor ciekawie wykorzystuje motywy mitologiczne, jak np. w chyba najpiękniejszym wierszu „Tropiąc Centaury” dotyka także bolesnych spraw patriotyzmu czy wszechogarniającej nienawiści w świecie ludzi i zwierząt. Ale znajdziemy także fragmenty, jak np. „w tym nagłym rozbłysku ślepnie światło – cień, nokturnalny /odwłok/ w diastolicznym skurczu rozerwał strzępki rycin”… których zwykły „zjadacz” poezji nie może pojąć i dogonić aluzji Autora. I wtedy stwierdzimy, że słusznie pisze: „wizje zasnuwa dym, co za szamański dekokt”.
Redakcja techniczna serii: Olgerd Dziechciarz i Łukasz Jarosz
Redakcja tomiku: Jarosław Nowosad
Na okładce obraz Beaty Jurkowskiej-Blaschek
Robert Frost – najwybitniejszy amerykański poeta 20. wieku
Maat – w mitologii egipskiej bogini porządku, harmonii i sprawiedliwości w kosmosie
satori – w buddyzmie nagłe olśnienie.
Philips Dick (1928-1982) – amerykański pisarz uprawiający niemal w całości powieści science fiction i alternatywnej historii
Cauemaire – demon, rodzaj wilkołaka, pojawiający się we śnie
Jeżeli już to PHILIP K. DICK mój ulubiony autor 🙂
(Philip Kindred Dick)
Phipk K. Dick, a nie Philips! On był jeden, wyjątkowy, więc niepotrzebna liczba mnoga.