Jacek Sypień napisał a Urząd Miasta i Gminy wydał ciekawy albumik pt: „Mennica Olkuska 1579-1601”. 410 lat temu zakończyła działalność instytucja, która przysporzyła chwały Olkuszowi i przez 22 lata podtrzymywała budżet Rzeczpospolitej czasów króla Stefana Batorego.

Korzystając ze wspomnianego opracowania, przypomnijmy olkuszanom jeden z najciekawszych epizodów w długiej historii miasta.
Więc gdzie była owa mennica? Była naprzeciw Bazyliki, na części placu, gdzie obecnie stoi zaniedbany klasycystyczny budynek byłego starostwa. Budynek mennicy spłonął w czasie wielkiego pożaru w roku 1612, do dziś zostały tylko fundamenty. Można je zobaczyć przez ogrodzenie posesji. Na pozostałej części działki mieściło się więzienie i waga do ważenia urobku górniczego.

Kiedy to było i dlaczego w Olkuszu… Pisze historyk: „Przede wszystkim z potrzeby państwa polskiego. „Monety dawno potrzebuje Korona”- apelował w 1577 roku król Stefan Batory. I rzeczywiście, potrzeba była wielka. Duże wydatki państwowe wywołane wojnami i zalew obcej, często gorszej monety, powodowały konieczność posiadania własnej mennicy. Dlatego rok później sejm walny podjął decyzję o powołaniu mennicy. W ślad za tym Stefan Batory wydał uniwersał królewski o stworzeniu mennicy. I tak się zaczął ten olkuski epizod w dziejach naszej  gospodarki.
Co tu „produkowano”: Wybijano szelągi, grosze, trojaki a także półtalary i dwutalary – najwięcej jednak bilonu trojaków.  „Za czasów Batorego przeszło 60 % wszystkich monet produkowano w Olkuszu”.

Jakie rozmiary miała  olkuska mennica: Pracowało w niej około 100 osób, była to więc mała, a jakże ważna fabryczka. Monety produkowano ze srebra a proces to był bardzo skomplikowany i wymagał specyficznej wiedzy fachowej. Za fałszowanie monet płaciło się głową na szubienicy.
Trojaki olkuskie… Jak one wyglądały?  Miały średnicę ok. 22 mm i ważyły 2,5 grama srebra oraz – jak pisze Jacek Sypień – miały wartość 3 groszy. Na awersie było popiersie króla, na rewersie herb Królestwa i Litwy, data i nominał. Jak taki trojak wyglądał-można zobaczyć „naocznie” w Muzeum Straży Pożarnej, gdzie  znajduje się kilka takich monet.

Dlaczego zamknięto mennicę? Odwołajmy się jeszcze raz do historyka: „Pod koniec XVI wieku w Polsce zaczęły powstawać w kraju kolejne mennice królewskie i prywatne. Ich produkty były jednak słabszej jakości, niż te z Olkusza. Poza tym na rynku pieniężnym rozpoczęła się anarchia spowodowana gwałtownym wzrostem cen artykułów spożywczych i masowym napływem złej monety z zachodu. Wszystko to zagroziło interesom gospodarczym Rzeczpospolitej, gdyż coraz więcej srebra wywożono za granicę. W efekcie sejm walny podjął 13. marca 1601 roku uchwałę o zamknięciu wszystkich mennic koronnych z wyjątkiem jednej centralnej. I tak zakończył się ten ciekawy epizod z mennicą olkuską w tle.
Historia pieniądza jest szeroką wiedzą historyczną. Dodajmy, że pieniądze wymyślili Fenicjanie. Pieniądz, nawet o nikłej wartości, podlega ochronie prawnej. Wprawdzie za jego niszczenie nie płaci się dziś głową, ale można ponieść dotkliwą karę.

W naszym języku istnieje kilka zwrotów nawiązujących do historii  pieniądza. Mówimy: „wtrącać swoje trzy grosze”. Grosze, również te olkuskie, były monetami o nikłej wartości. Zatem „wtrącać trzy grosze”- to dodawać do dyskusji banalne uwagi. Nazwa „grosz” została wprowadzona do języka polskiego przez króla polsko-czeskiego Wacława II ( król Polski -1300). Od XVI do XIX wieku grosz to była 1/30 część złotego polskiego Za czasów Batorego i później za korzec żyta płacono w Krakowie 8 groszy ,za kurę 11/2 grosza, cieśla pobierał dziennie 4 i pół grosza.. Obecnie, jak wiadomo to pieniądz zdawkowy czyli bilon, 1/100 złotego.

Co znaczy „znać kogoś, jak zły szeląg”: Szeląg to była moneta srebrna, bita przez Krzyżaków od 1380 roku do połowy wieku XV w miastach pruskich i na Pomorzu Zachodnim,  później polska miedziana o wartości 1/3 grosza, na dodatek fałszowana, co obniżało jej wartość .W XVII wieku dzierżawca mennicy królewskiej Tytus Boratyni  zamiast dozwolonych przez Sejm 2 milionów wybił 20 milionów  złotych polskich w szelągach, czyli jako monety miedziane, co spowodowało, że szeląg miał właśnie taką niską wartość Zatem „znać kogoś, jak zły szeląg”- to znać go bardzo dokładnie, ze wszystkich stron, z zaletami i wadami.

Kiedy słyszymy ciekawy żart, dowcip, mówimy, że „dobry żart tymfa wart”. Skąd taki zwrot? Tymf to była potoczna nazwa pierwszych polskich srebrnych złotówek. Nazwa pochodzi od toruńskiego mincerza Andrzeja Tymfa, dzierżawcy mennic królewskich, które   w latach 1663-67 wypuściły ok.6 milionów tych złotych, jednak ich wartość spadła o połowę z powodu nadmiernego dodatku miedzi. Przysłowie tłumaczy się zatem łatwo, choć dosyć dwuznacznie.

Korzystałem z:
– Jacek Sypień ,,Mennica olkuska 1579-1601″,
– Władysław Kopaliński ,,Słownik mitów i tradycji i kultury”
– Zygmunt Gloger ,,Encyklopedia staropolska”

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Olkuszaninek
Olkuszaninek
13 lat temu

Och! Tylko żeby zaraz kto nie pomyślał, że to autor się upomina, nie, nie. Autorzy są zbyt skromni aby upominać się o swoje. Nam wszystkim powinno zależeć na tym, aby autorom było łatwiej, bo oni dla siebie, ale także dla nas piszą. Pana Jacka pozdrawiam, a Przegląd pozdrowię jak dorzuci fotkę okładki 😉

Olkuszaninek
Olkuszaninek
13 lat temu

Dobry artykuł przypominający kolejne fakty z życia naszego miasta. Może Przegląd mógłby się bardziej postarać i chociaż jaką fotografię okładki do artykułu dorzucić. Olkuscy historycy, badacze i pisarze nie mają łatwo z reklamą swoich prac, odwalają dla kultury miasta kawał dobrej roboty poświęcając swój cenny czas, a przy tym i własne pieniądze. Kto może pomóc jak nie „Przegląd”? 🙂