Olkusz

Pewnym zwycięstwem 41:26 nad drugą drużyną KPR-u Gminy Kobierzyce, Srebrne Lwice zapewniły sobie kolejny komplet punktów do I-ligowej tabeli. Po weekendzie podopieczne trenera Macieja Haupy nad ekipą pościgową z Rudy Śląskiej i Świebodzic mają już sześć oczek przewagi, a w perspektywie jeszcze zaległe, wyjazdowe spotkanie ze Startem Pietrowice Wielkie, we wtorek 5 marca. Najskuteczniejsze w minioną sobotę na parkiecie były Paula Masiuda z Magdaleną Barczyk, które tylko we dwie rzuciły 21 bramek.

DWA BIEGUNY

W sobotę byliśmy świadkami starcia, w którym naprzeciwko lidera stanął beniaminek na zapleczu Ligi Centralnej, który jak dotąd częściej zbiera doświadczenie niż punktuje, bowiem przyjezdne do tej pory zdobyły zaledwie trzy oczka za zwycięstwo przed własną widownią ze Śląskiem Wrocław. Pozostałe pięć spotkań KPR II przegrał, a najwyższą porażką była ta z października ubiegłego roku, kiedy to „Kobierki” uległy… olkuskim Lwicom. Wtedy to SPR odniósł przekonujący triumf na Dolnym Śląsku różnicą aż piętnastu goli (39:24). W rewanżu mieliśmy małe deja vu.

OTWARCIE ZGODNE Z PLANEM

W takich meczach, kiedy jedna z drużyn uznawana jest za zdecydowanego faworyta, ważne jest aby dobrze zacząć, by jak najszybciej wytrącić rywalkom wszystkie argumenty z rąk. Olkuszanki mając konkretny plan na ten dzień, od razu ruszyły do przodu, szybko wypracowując sobie przewagę, jaka w następnych minutach zaczęła szybko rosnąć. Wynik otworzyła najskuteczniejsza w Świebodzicach i równie aktywna w sobotę Magdalena Barczyk, a kolejno na listę strzelczyń wpisały się Paula Masiuda z Aleksandrą Kuźnik. Gole Wiktorii Sioły i Masiudy na 5:1, zmusiły trenerkę gości Beatę Skalską do wzięcia czasu, który jednak nie przyniósł niczego dobrego dla ekipy z Kobierzyc. Po powrocie na parkiet Barczyk z Wiktorią Kozyrą podwyższyły rezultat na 7:1, a premierowy kwadrans trafieniem ze skrzydła zamknęła Julia Mrozowska (10:4).

ŚRUBOWANIE WYNIKU

Z sześciobramkowej przewagi na półmetku pierwszej części, do przerwy zrobiło się dwanaście. Zasługa to głównie wciąż prących do przodu Lwic, które do swoich obowiązków podeszły bardzo poważnie. „Kobierki” kiepsko broniły, natomiast w ataku często miały problemy z pokonaniem znakomicie dysponowanej Patrycji Cierpioł. Ledwie osiem przepuszczonych piłek, to doskonała reklama tego, jak między słupkami spisywała się doświadczona bramkarka gospodyń. Olkuszanki nie tylko broniły, ale również wyprowadzały zabójcze ataki. Po trzech trafieniach z rzędu Oliwii Sołościuk oraz dwóch kolejnych Barczyk, miejscowe na nieco ponad minutę przed pauzą prowadziły 19:7. Premierową odsłonę także zamknęła Barczyk, dla której był to już szósty gol w tej połowie. O jedną bramkę mniej na swoim prywatnym koncie miała ponadto Masiuda.

FORMALNOŚĆ PO PRZERWIE

Przez pryzmat wydarzeń z pierwszych trzydziestu minut, trudno było zakładać, że po zmianie stron na boisku wydarzy się coś, co zmieni oblicze tego pojedynku. Cudu rzeczywiście nie było, bo tak naprawdę być go nie mogło. Umiejętności oraz dyspozycja dnia były zdecydowanie po stronie olkuskich szczypiornistek. Jedyna niewiadoma dotyczyła rozmiarów zwycięstwa Lwic. Końcowa „piętnastka” po raz pierwszy pojawiła się na tablicy w 42. minucie, po kolejnych pięciu bramkach Lwic autorstwa Masiudy, Nowak, Barczyk oraz Kuźnik – 27:12. W następnych minutach oba zespoły grały bramka za bramkę, a na boisku w składzie miejscowych zaczęły pojawiać się młode zawodniczki. Nominalne Juniorki zameldowały się na parkiecie w komplecie, a swoją szansę na gola w dorosłej drużynie z kwintetu Zofia Czarnota, Nikola Sidor, Aleksandra Rasiak, Kinga Petlic, Natalia Ślęzak, wykorzystała ta ostatnia, skutecznie egzekwując rzut karny. Do tego kilkanaście minut, a w nich kilka naprawdę błyskotliwych interwencji na linii bramkowej zanotowała najmłodsza z całego młodzieżowego grona (rocznik 2008) Oliwia Woszczek.

STRZELECKIE POPISY

Jeśli w meczu piłki ręcznej któraś z drużyn przekracza granicę 40 zdobytych goli, to śmiało można mówić o wysokiej formie w ofensywie. Jeszcze więcej pozytywnych epitetów nasuwa się pod adresem tych zawodniczek, które spotkanie kończą z dwucyfrową liczbą zdobytych bramek, a tych w sobotę w obozie Srebrnych Lwic było dwie. Z duetu Paula Masiuda – Magdalena Barczyk nieznacznie lepsza okazała się Masiuda, która zdobywając w weekend jedenaście goli wróciła na szczyt ligowej klasyfikacji strzelczyń (57 trafień). Dziesięć bramek zapisała do swoich prywatnych statystyk Barczyk, która w tym samym zestawieniu również pnie się w górę.

ZALEGŁA POTYCZKA

W najbliższy weekend olkuszanki zgodnie z planem zaliczą jedną z dwóch pauz w trakcie rundy rewanżowej. Nie oznacza to jednak, że podopieczne trenera Haupy będą miały wolne od gry o punkty, bowiem we wtorkowy wieczór 5 marca w Kuźni Raciborskiej podejmą Start Pietrowice Wielkie. Będzie to zaległe spotkanie z 8. kolejki, pierwotnie przełożone na wniosek gospodyń. Jeśli Srebrne Lwice po raz ósmy w tym sezonie sięgną po pełną pulę, to na pewno utrzymają sześciopunktową przewagę nad resztą stawki.

I LIGA KOBIET gr B – 11. kolejka – 24.02.2024

SPR Olkusz – KPR II Gminy Kobierzyce 41:26 (20:8)

SPR: Cierpioł, Woszczek – Masiuda (11), Barczyk (10), Mrozowska (6), Sioła (4), Kozyra (3), O. Sołościuk (3), Kuźnik (2), Ślęzak (1), Nowak (1), Czarnota, Sidor, Rasiak, Petlic.

KPR: Maćkowiak, Kiepura – Bej (6), Janecka (6), Siekańska (4), Pawełek (3), Kluj (3), Brzoza (1), Leśniak (1), Janczak (1), Wronkowska (1).

Sędziowali: Bartosz Osobiński i Filip Rutecki (Kielce)

Widzów: 220.

SPR Olkusz (PK)

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze