Olkusz
Od wysokiego zwycięstwa 43:30 z Victorią Świebodzice, nowy sezon w I Lidze Kobiet rozpoczęły piłkarki ręczne SPR-u Olkusz. Inauguracyjne spotkanie pokazało, że Srebrne Lwice w tegorocznej kampanii mierzą wysoko i nie są to wyłącznie ambicje bez pokrycia. W sobotę cały zespół Macieja Haupy zasłużył na pochwały. Nas cieszą nie tylko udane powroty, ale i debiuty w drużynie, która została pierwszym liderem tabeli w Grupie B.
EFEKTOWNE OTWARCIE
Przed meczem wydawało się, że Victoria mocno postawi się olkuszankom. Szybko okazało się jednak, że to wcale nie będzie wybitnie ciężkie spotkanie dla Lwic, które doskonale weszły w sobotnią rywalizację. Wynik już w premierowej akcji otworzyła Wiktoria Kozyra, a następnie dzięki nieustępliwej grze w obronie oraz świetnym interwencjom Patrycji Cierpioł, gospodynie miały okazję wyprowadzić kilka szybkich akcji, zakończonych trafieniami Julii Mrozowskiej, Pauli Masiudy, Wiktorii Sioły oraz ponownie Kozyry, co przy stanie 6:0, już w 7. minucie zmusiło trenerkę rywalek do wzięcia czasu. Krótka przerwa na schłodzenie „rozgrzanych głów” na niewiele się zdała, bowiem po powrocie na parkiet, obraz gry nie uległ zmianie. Co prawda ekipa ze Świebodzic w końcu zaczęła trafiać, ale olkuszanki odpowiadały tym samym, więc i przewaga Lwic wciąż była wyraźna.
PEŁNA KONTROLA
Po kwadransie 10:4 dla SPR-u. Humory na boisku i poza nim dopisywały, także na trybunach, gdzie w końcu olkuscy kibice szczypiorniaka mogli oglądać popisy swoich ulubienic z wypiekami na twarzach. Sam pomysł rozgrywania, realizacja założeń oraz sposób kończenia akcji naprawdę mógł się podobać. Lwice ewidentnie miały swój dzień. Wracająca do składu Masiuda imponowała tym co zawsze, rzucała mocno i precyzyjnie. Gorsza od swojej koleżanki nie chciała być Natalia Kolonko, więc i ona dołożyła swoje „trzy grosze” przeliczone na dwie bramki. Ważne i zarazem piękne chwile przed przerwą notowała również absolutna debiutantka w barwach Lwic – Aleksandra Kuźnik. Jeśli witać się z olkuską publiką, to właśnie w taki sposób – trzy efektowne gole naszej skrzydłowej.
SOLIDNA ZALICZKA
Pierwsze pół godziny w nowym sezonie minęło szybko. Wyczekiwane, ale kapitalnie rozegrane. Wynik 18:10 najlepiej oddawał różnicę panującą na boisku. Podopieczne Macieja Haupy od samego początku osiągnęły taki poziom, do jakiego nawet przez moment szczypiornistki Victorii nie mogły nawiązać. To była świetna reklama nowego oblicza Srebrnych Lwic i zarazem jasny sygnał wysłany konkurencji, że w obecnych zmaganiach Olkusz chce być znacznie wyżej niż przed rokiem o podobnej porze.
RÓWNYM KROKIEM PO PRZERWIE
W przerwie z trybun dochodziły głosy, że: „coś za łatwo to dzisiaj wszystko idzie…”. Może i z wysokości krzesełek wyglądało to miło, łatwo i przyjemnie, ale im bliżej człowiek był parkietu, tym zmieniał zdanie widząc pełne zaangażowanie i tak dużą wolę zwycięstwa, jakiej w szeregach olkuskiego zespołu nie było już dawno. Cechy czysto wolicjonalne poparte wysiłkiem fizycznym oraz dobrze dobraną taktyką, przyniosły wymierne korzyści w postaci meczu wręcz idealnego dla wszystkich obecnych w hali, no może poza rywalkami ze Świebodzic, które po pokonaniu blisko trzystu kilometrów liczyły z pewnością na znacznie więcej niż ugrały. Co prawda rzucając na wyjeździe 30 bramek można liczyć na pomyślne rozstrzygnięcie, tyle tylko że nie można aż tyle tracić. 43 stracone gole w godzinę – to kiepska recenzja gry obronnej Victorii i jednocześnie kapitalny bilans po stronie zysków Srebrnych Lwic.
NIEOCZYWISTA BOHATERKA
Przed przerwą na próżno było szukać w sędziowskim protokole większych zasług grającej z numerem 18 Oliwii Sołościuk. Jeśli filigranowa skrzydłowa SPR-u przebywała na boisku, to odgrywała na nim drugoplanowe role. Wszystko zmieniło się po zmianie stron. Obchodząca dwa dni wcześniej 21. urodziny starsza ze sióstr Sołościuk postanowiła sobie zrobić piękny prezent w postaci tytułu najskuteczniejszej zawodniczki spotkania. Co piłka to rzut, który znajdował drogę do bramki przeciwniczek. Mocno w „okienko”, sposobem nad bramkarką, czy techniczną mierzoną próbą – każdy sposób był na tyle dobry, że „Soło” w kilkanaście minut była na ustach całej hali i znalazła się na szczycie sobotnich strzelczyń.
WSZYSTKO W PUNKT
Takie spotkania pamięta się długo i do takich spotkań chce się często wracać. Pełna sportowa dominacja udokumentowana wysokim 13-bramkowym zwycięstwem to jedno. Drugie to atmosfera meczu i niekoniecznie mowa tutaj o trybunach, ale ławki i samego parkietu. Lwice w końcu były Lwicami – waleczne, zadziorne i pewne swego. W takich warunkach łatwiej się debiutuje w seniorskim handballu, a tych debiutów rocznikowych mieliśmy aż sześć: dwie bramkarki – Antonina Bigaj i Oliwia Woszczek oraz Aleksandra Rasiak, Kinga Petlic, Natalia Ślęzak i Zofia Czarnota. Trener Haupa skorzystał z komfortowej sytuacji na boisku i już przy pierwszej okazji posłał do boju swoje najmłodsze zawodniczki, dumnie oklaskiwane nie tylko przez starsze koleżanki, ale także najwierniejszych fanów – rodziców.
CZAS NA KOBIERZYCE!
Po premierowym zwycięstwie na własnym terenie, nadchodzi pierwszy wyjazdowy sprawdzian. Lwice w sobotę 21 października obiorą kierunek na Kobierzyce. Blisko 250 kilometrów do przejechania, ale gra będzie warta całego tego trudu. Olkuszanki w hali rywalek zagrają o utrzymanie pozycji lidera tabeli. Jak gra i co potrafi druga drużyna superligowego KPR-u ciężko na teraz powiedzieć, bowiem na inaugurację, kiedy SPR pokonywał Victorię, zespół z Dolnego Śląska pauzował. Należy się jednak spodziewać twardego oporu na parkiecie oraz mieszanki rutyny z młodością w protokole.
I LIGA KOBIET gr. B – 1. kolejka
SPR Olkusz – MKS Victoria Kobierzyce 43:30 (18:10)
SPR: Cierpioł, Bigaj, Woszczek – O. Sołościuk (10), Masiuda (6), N. Sołościuk (5), Kozyra (5), Sioła (4), Kuźnik (4), Barczyk (3), Mrozowska (3), Kolonko (3), Czarnota, Rasiak, Ślęzak, Petlic.
MKS: Lewalska, Nowak, Chlebowska – Barna (7), Wlazło (6), Staroń (5), Wojas (4), Jałowicka (3), Kołodziej (2), Dydek (2), Leśniańska (1), Adamczewska, Beliak, Kalafut, Szulc, Paczyńska.
Sędziowali: Dawid Leszczyniak i Marcin Szostok (Śląsk)
Widzów: 250.
SPR Olkusz (PK)