W miniony piątek oficjalnie otworzono Galerię Sztuki Współczesnej BWA, nową placówkę kulturalną powiatu i Olkusza. Impreza miała podniosły charakter, wzięli w niej udział m.in. burmistrz Dariusz Rzepka, wicestarosta Kazimierz Ściążko, Marek Lasota – dyrektor IPN w Krakowie, Krzysztof Kuliś (jeszcze) dyrektor MBWA w Nowym Sączu, radni wojewódzcy, powiatowi i miejscy, dyrektorka MOK, artyści olkuscy i miłośnicy sztuki. Otwierając nową Galerię, zarówno burmistrz miasta, jak i wicestarosta powiatu, przypomnieli 9 lat olkuskiego MBWA, agendy MBWA w Nowym Sączu. Początek był skromny, tak lokalowo, jak i w zasobach dzieł sztuki. W latach 2000-2004, przy wsparciu Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego, dokonano gruntownej modernizacji budynków przy ulicy Szpitalnej i zapewniono odpowiednie warunki ekspozycji Muzeum Wołkowskiego i Muzeum Afrykanistycznego, a także dla rozwijającego się MBWA.
W innych okolicznościach miasto i powiat, licząc na wsparcie, jak zawsze życzliwego Urzędu Marszałkowskiego, zdecydowały się wspólnie przejąć Galerię i umieścić ją w odnowionym budynku. Nastąpił swoisty rozwód z placówką w Nowym Sączu. Olkuskie Biuro przez czas swego działania zgromadziło wiele dzieł artystów wysokiej klasy. MBWA w Nowym Sączu, kończąc swoją działalność, przekazuje je nowej Galerii. Ich wartość wyceniono na 270 tysięcy złotych (S. Stach twierdzi, że jest to wartość zaniżona. Jego zdaniem, należy mówić o wartości ok. 500 tys. zł). Olkuskie władze podziękowały dotychczasowemu dyrektorowi olkuskiej filii – Stanisławowi Stachowi za te 9 lat aktywności i zabiegań o jej rozbudowę. Obecnie przejmuje on nową placówkę i od jego oraz jego współpracowników zaangażowania i aktywności zależeć będzie jej dalszy rozwój. Dyrektor Kuliś, jeden z twórców MBWA w roku 1949 i galerii w Nowym Sączu, którą kierował przez lat 40, żegna MBWA, instytucję, z którą żył i współpracował przez ponad 50 lat. Pozostaje mu, jak mówi, wspomnienie niemal 10 lat owocnej współpracy z Olkuszem i Stanisławem Stachem, artystą i znakomitym organizatorem.
Jakie ma być nowe Centrum?
Rozmawiamy na ten temat z burmistrzem Olkusza Dariuszem Rzepką.
– Panie Burmistrzu! Czego oczekuje Pan od tej nowej placówki kulturalnej Olkusza?
– Spodziewam się dobrej, bogatej oferty kulturalnej, uzupełniającej i wzbogacającej to, co proponuje Miejski Ośrodek Kultury.
– Czy nasze miasto stać na takie dwie duże placówki kulturalne, obiekty o dużej powierzchni i kubaturze? Przypomnijmy: Miejski Ośrodek Kultury z salą kinową i salą wystaw, Centrum Kultury z dużą salą wystawową, Muzeum Wołkowskiego i Muzeum Afrykanistycznym. Galeria Sztuki Współczesnej BWA z salą wystawową, salą zbiorów własnych i salą spotkań literackich.
– O ile Urząd Marszałkowski dotrzyma obietnicy i będzie jak dotąd wspomagał Galerię, to wespół ze Starostwem Powiatowym jesteśmy w stanie utrzymać te wszystkie placówki na dotychczasowym poziomie finansowania, choć muszę zastrzec, że budżet miasta i powiatu uchwalany jest co roku i może mieć niezależne od nas ograniczenia. Dodam, że Urząd Wojewódzki dofinansowuje Galerię w wysokości podwójnego wkładu Miasta i Powiatu. Doszły nas nieoficjalne wiadomości, że w „wianie” na otwarcie Galeria otrzyma wsparcie w wysokości 220 tysięcy złotych.
– Jak zgromadzić publiczność w tych wielu placówkach, aby nie stały one puste, żeby Olkusz nie był widziany, nawet przez swoich mieszkańców, szczególnie młodych, jako zapiecek?
– Miejski Ośrodek Kultury ma wychodzić do społeczeństwa z ofertą popularyzatorską, ta Galeria natomiast powinna być dla odbiorców, że tak powiem, bardziej wysublimowanych. Muszą być zatem zróżnicowane programowo i stale sprawdzając swoją ofertę repertuarową, szukać ludzi zainteresowanych sztuką, a nie oczekiwać biernie na ich przybycie.
Nowa Galeria rozpoczyna działalność od wystawy prac Jarosława Koziary. To zupełnie coś odmiennego od dotychczasowych ekspozycji. Koziara nie jest malarzem sensu stricte, jest artystą. Ma lat niewiele ponad 40. Jest z zawodu pszczelarzem, z talentu artystą. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Grafiki. Mieszka w Lublinie. Jak pisze autorka wstępu do katalogu wystawy: „Tworzy happeningi, performance, instalacje, landary (land+art, przyp.FL), maluje obrazy, rysuje, fotografuje, projektuje plakaty, scenografie itp.” (np. do trzech edycji finału Wielkiej Orkiestry, dla lubelskiego Teatru Lalek, dla festiwalu teatralnego w Lublinie). I oto zobaczyliśmy nie autentyczne dzieła artysty, lecz 50 wielkoformatowych plansz-fotogramów. Na większości z nich widzimy „landarty.” Ogromne pomysłowe kompozycje przestrzenne, wycięte kosiarką rolniczą na łące w Janowcu koło Kazimierza nad Wisłą. Przypominają one osławione kręgi w zbożach w Wylatowie. Tu jednak artysta na filmie pokazuje wcale nie kosmiczny, lecz naturalny, sprytny sposób ich tworzenia w gęstej trawie. – Czasem dzieło zostaje zjedzone przez krowy – mówi autoironicznie Koziara. Próbował także, co widzimy na filmie, wykonać „landarty” na granicy, przez granicę polsko-ukraińską, ale skończyło się to „zgrzytem” niemal dyplomatycznym. Jeśli to jest sztuka, to sztuka jest pojęciem wielce rozciągliwym.
Na innych planszach widzimy zdjęcia scenografii do różnych przedsięwzięć, jak np. do wspomnianego finału Wielkiej Orkiestry, fotografie oryginalnych plakatów, reliefów, które stają się później ilustracjami do książek. Tu sprawa nie budzi dyskusji, co najwyżej podziw dla wyobraźni i pomysłowości artysty oraz szaleństw kolorów i form (aczkolwiek bez koloru zielonego, którego artysta unika). Jeśli lato zaprowadzi nas do Janowca, to na pewno wdrapiemy się na tamtejszy zamek i po nocnym spotkaniu z Białą Damą, rankiem spojrzymy z góry na potężne dokonania Jarosława Koziary, pełni podziwu dla jego pomysłowości i wytrwałości w tworzeniu czegoś, co ma żywot tak krótki, jak wiosenna trawa. Artysta, jak widać, nie dba o sławę pośmiertną. Organizatorzy imprezy nie zapomnieli także o Roku Chopinowskim, co zostało pięknie zaakcentowane przez minikoncert utworów mistrza w wykonaniu japońskiej pianistki Kazuko Tsuji.
Galeria Sztuki Współczesnej Biuro Wystaw Artystycznych raczej. Centrum Kultury to caly ten budynek.
Biuro Wystaw ArtystycznychCentrum Sztuki Współczesnej.Zostaje ślad do współpracy z MBWA
Biuro Wystaw Artystycznych. Czyli pozostalosc w nazwie po MBWA – malopolskie Biuro Wystaw Artystycznych
BWA, czyli: ?