Olkusz
Po wakacyjnej przerwie wystartowały młodzieżowe rozgrywki w Małopolsce! Jako pierwsze na parkiet wróciły najstarsze w tym gronie Juniorki. W sobotę przy Wiejskiej doszło do hitowego starcia, w którym SPR Olkusz mierzył się z Suzuki Koroną Handball Kielce. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszły przyjezdne, które odbudowały się po słabym początku spotkania, zasłużenie inkasując premierowe trzy punkty.
Historia najnowsza juniorskich pojedynków na linii Olkusz – Kielce w znacznie lepszym położeniu stawiała Młode Lwice, bowiem w ubiegłym sezonie szczypiornistki SPR-u wygrały wszystkie trzy bezpośrednie mecze – dwa w lidze i jeden w turnieju 1/16 Mistrzostw Polski. Statystyki jedno, a boisko drugie…
Zmiana roczników pomiędzy sezonami na tę chwilę przyniosła lepsze efekty w stolicy województwa świętokrzyskiego, choć trzeba przyznać, że początek sobotniej potyczki wcale nie zwiastował radosnego zakończenia po stronie gości. Wszystko dlatego, że olkuszanki pojedynek rozpoczęły z dużym animuszem. Bramkę Karoliny Herian dwoma trafieniami poparła Aleksandra Zub i po 4 minutach było już 3:0 dla miejscowych. Na gola Pauliny Podsiadło odpowiedziały Nikola Sołościuk z Kamilą Pietruszką, a po kolejnym trafieniu „Kamy” Młode Lwice w 10. min prowadziły 6:2. Od tego momentu w grze gospodyń coś się zacięło. Udane ataki zastąpiły te znacznie mniej przemyślane, a skuteczność rzutów spadła do skrajnych procentów. Pierwsze bicie na alarm nastąpiło już w okolicach kwadransa, kiedy przewaga zespołu trenera Księżyka zaczęła szybko topnieć. Sytuacji wcale nie poprawił czas, o jaki poprosił olkuski szkoleniowiec. Gospodynie dopadła ogromna niemoc, z czego skorzystały coraz śmielej poczynające sobie na parkiecie zawodniczki z Kielc. Już do przerwy Korona była bliżej triumfu, prowadząc różnicą czterech goli – 8:12.
Mając w pamięci błyskotliwy w wykonaniu Młodych Lwic wstęp do tego spotkania, można było mieć nadzieję na równie efektowne otwarcie drugiej odsłony. Niestety zamiast tego byliśmy świadkami dalszej stagnacji w olkuskiej ekipie. Grające na dużym luzie kielczanki niemiłosiernie punktowały SPR, systematycznie nie tylko powiększając przewagę, ale też odbierając chęci do gry miejscowym zawodniczkom. Przy wyniku 10:16 Marcin Księżyk ponownie wziął time-out, ale i tym razem nie odmienił on oblicza zespołu. Zespołu, który oczywiście walczył, ale ewidentnie nie miał na tyle argumentów, aby nawiązać do solidnie wyglądających rywalek.
W ostatnich fragmentach spotkania w obozie Korony posypały się kary, które w trzech przypadkach zakończyły się wykluczeniami. Przewaga gości była jednak na tyle bezpieczna, że nawet strata kilku bramek z rzędu i brak podstawowych zawodniczek nie były w stanie odebrać kielczankom pełnej puli. Podopieczne Dominiki Ciszek na to zwycięstwo mocno zapracowały, natomiast olkuszanki już przy pierwszej próbie otrzymały sporo materiału do analizy. Czasu na poprawę niedociągnięć jest niewiele, bo już w najbliższą niedzielę 3 października Młode Lwice zagrają w Krakowie z zawsze mocnym Kusym.
MVP spotkania po stronie olkuszanek z ośmioma bramkami została Karolina Herian. W Koronie najczęściej do siatki Emilii Januszek – siedmiokrotnie trafiała natomiast Klaudia Wawrzycka.
SPR Olkusz (PK)