„Kości zostały rzucone”, czyli historyczno – odblaskowy spacer z frazeologizmami w tle!
Historia „małej ojczyzny” jest niestety „piętą achillesową” wielu młodych ludzi. Czy może być coś przyjemniejszego od lekcji historii z elementami języka polskiego poza murami szkoły? Taką przygodę zorganizowała uczniom nauczycielka języka polskiego i wychowawczyni klasy 5a, pani Aneta Rogóż, która wraz z panią Małgorzatą Dachowską, polonistką i nauczycielką historii (pełniącą tego dnia rolę przewodnika – „alfy i omegi”) postanowiła, spacerując ulicami Olkusza, pokazać dzieciom „żywą” lekcję historii, z wykorzystaniem poznanych na lekcjach języka polskiego związków frazeologicznych.
Pierwszym punktem wycieczki była baszta wzniesiona w XIV w. a w XV w. rozbudowana i przykryta dachem. Przed połową XVIII w. popadła w ruinę na skutek działań górniczych i wkrótce rozebrana. W 1968 r. odkryto jej fundamenty i to zainspirowało działaczy Towarzystwa Miłośników Ziemi Olkuskiej i władze miasta do podjęcia wieloletnich prac nad rekonstrukcją baszty. Obecnie w baszcie znajduje się kawiarnia. I właśnie tuż pod murami baszty opiekunki grupy zorganizowały uczniom konkurs wiedzy o baszcie. I wcale „nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Dzieci wykazywały się świetną znajomością faktów historycznych.
Wprost spod baszty młodzi historycy udali się na plac Rynku, by wysłuchać „hiobową wieść” dotyczącą wydarzeń z 31 VII 1940 roku. Wtedy to miała miejsce akcja pacyfikacyjna w odwecie za śmierć niemieckiego żandarma. Wszystkich mężczyzn z Olkusza spędzono tego dnia na miejski rynek i pobliskie place, gdzie przez kilka godzin poddawano ich brutalnym torturom i szykanom. Na zakończenie uczniowie zapalili znicz przy tablicy upamiętniającej te okrutne wydarzenia. Trzeba przyznać, że na wielu uczniów ta opowieść spadła „jak grom z jasnego nieba”. Toteż już z nieco „posępnymi minami” dzieci ruszyły w kierunku „Starego cmentarza”. W czasie spaceru słychać było z ust uczniów, że ludzie na rynku przeżyli „drogę krzyżową”, a wydarzenia przypominały „rzeź niewiniątek”.
„Stary cmentarz” przywołał chwile zadumy. Uczniowie przypomnieli sylwetki niezwykłych ludzi: Petera Webstena, którego uczniowie nazwali, ze względu na zasługi dla Olkusza, „miłosiernym Samarytaninem” i kapitana Francesco Nullo, który ginąc pod Krzykawką, stał się wręcz „ofiarą Abrahama”. Za najdokładniejsze ukazanie biografii dzieci, zgodnie z „salomonowym wyrokiem”, otrzymały oceny bardzo dobre z historii. Z pewnością żadnemu z uczniów „woda sodowa nie uderzyła do głowy”. W ciszy i zadumie zapalili znicze.
W Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej przy ul. Nullo pani mgr Beata Dziąbek uchyliła przed uczniami „rąbka tajemnicy” i w fascynujący sposób przybliżyła im świat frazeologizmów. Wpierw uczniowie „siedząc jak mysz pod miotłą”, „bili się z myślami”: co to są frazeologizmy? Jednak już po paru minutach tajemnicze wyrażenia, zwroty, frazy okazały się „bułką z masłem”. Uczniowie z „głową pełną pomysłów” przystąpili do rozwiązywania zagadek, łamigłówek, rebusów. Zadania nie przysparzały już problemów, bo teraz klasa Va frazeologizmy „zna jak własną kieszeń”.
Po godzinnej przygodzie z frazeologią wszyscy z „uśmiechem od ucha do ucha” ruszyli w stronę pizzerii „Da Grasso”, by tam „zaspokoić wilczy apetyt” i podzielić się wrażeniami z warsztatów pt. „ Nie myśl o niebieskich migdałach” – czyli wszystko co powinniśmy wiedzieć o frazeologizmach”. Podczas trwania wycieczki nad uczniami czuwało „argusowe oko” opiekunek grupy, natomiast uczniowie pogłębili swoją wiedzę i z pewnością nie „wyszli jak Zabłocki na mydle”, ale mogli na swoich nauczycielach „polegać jak na Zawiszy”.
Małgorzata Dachowska, Aneta Rogóż