Nieruchomości po dawnej siedzibie Spółdzielni Inwalidów „Laski” od wielu lat niszczeją. Budynki są zdewastowane, a całość stanowi wątpliwą wizytówkę gminy Olkusz. -Kiedy sytuacja ulegnie zmianie? – pytają nasi Czytelnicy.
Przypomnijmy, że dekadę temu gmina Olkusz zdecydowała o przekształceniu nieruchomości pomiędzy Olkuszem a Witeradowem (łącznie z terenem po byłym targowisku) pod budownictwo mieszkaniowe. Potencjalni nabywcy nie byli jednak zainteresowani działką po spółdzielni, zanim gmina nie wyburzy stojącego tam budynku. Koszty rozbiórki, szacowane wówczas na około nawet 500 tys. złotych były dla gminy zbyt duże. Gdy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2008 roku okazało się, że część działki z budynkami należy zwrócić wywłaszczonym na początku lat 70 – tych właścicielom, gmina musiała odszukać ponad 300 spadkobierców i poinformować ich o możliwości zwrotu nieruchomości.
Gdy o terenie po spółdzielni „Laski” pisaliśmy rok temu, magistrat wyjaśniał, że sądowe sprawy nadal trwają, a dopóki nie zapadną ostateczne rozstrzygnięcia nieruchomości nie można sprzedać ani zburzyć. Niestety, w ciągu minionych dwunastu miesięcy niewiele się zmieniło. – W dalszym ciągu czekamy na rozstrzygnięcia przed sądem. Niestety, dopóki kwestie własnościowe nie zostaną rozstrzygnięte, mamy związane ręce. Nie mamy też wpływu na tempo prowadzonych spraw – mówi Michał Latos, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu.
Szpecąca okolice ruina to niejedyny problem tego miejsca. Mieszkańcy od lat skarżyli się na złomiarzy czy wandali, którzy albo rozkradali metalowe elementy budynków albo urządzali imprezy. Magistrat odpowiadał, że zamurowywanie wejść i okien na niewiele się zdało. Patrole służb mundurowych też nie rozwiązują problemu. – Możemy próbować ograniczać pewne zachowania w tym miejscu poprzez kontrole Straży Miejskiej, czy zabezpieczenia obiektu, ale ciągle są to działania doraźne – dodaje Michał Latos, apelując o zgłaszanie przypadków wandalizmu do olkuskiej Straży Miejskiej pod nr tel. 32 64789 000.
