Mecz ”strażniczek” z MKS Zagłębie Lubin od samego początku zapowiadał przegraną olkuszanek. Spotkały się pierwsza i ostatnia drużyna z tabeli, dlatego wynik 20:33 nie był dla nikogo niespodzianką. Ogromna różnica między poziomem gry tych dwóch drużyn sprawiła, że olkuska ekipa potraktowała ten mecz raczej szkoleniowo. A miały się od kogo uczyć, bo prawie połowa dziewczyn z Lubina to reprezentantki kraju w piłce ręcznej. W olkuskim zespole debiutowała na spotkaniu z Lubinem Agata Basiak, kołowa z AZS KS „7” Jarosław.

– Jesteśmy zespołem zbierającym doświadczenie, gramy z liderem, zespołem mającym szanse na mistrzostwo Polski. Ten mecz jest dla nas z góry przegrany – w opinii widzów i ekspertów. Nie mamy zatem nic do stracenia i możemy eksperymentować – mówił przed meczem trener SPR Olkusz, Marek Płatek.

Nasze dziewczyny nie wierzyły w swój sukces i pokazały to już pierwsze minuty na boisku. Sprawiały wrażenie nieco wystraszonych i niepewnych swoich umiejętności. Lubinianki narzuciły bardzo szybkie tempo gry, któremu olkuszanki na początku nie mogły sprostać. Sprytne i przemyślane akcje rywalek najczęściej kończyły się bramką. W obronie były równie skuteczne, jak w ataku. Często tworzyły mur nie do przejścia dla naszych „lwic”. Nawet po udanych akcjach piłka i tak lądowała w rękach bramkarki Lubina. Już po dziesięciu minutach przeciwniczki zyskały pięciobramkową przewagę, która powiększała się z minuty na minutę. Olkuszanki nie walczyły, przewracały się na parkiecie i miały problemy ze złapaniem piłki. Paulina Kozieł nie raz ratowała błędy obrony. Niestety to było za mało i pierwsza połowa zakończyła się fatalnym wynikiem 7:17.

Po przerwie olkuszanki nieco się ożywiły. Próbowały bardziej skomplikowanych zagrań, ale niestety za późno. Co nie oznacza, że nie było na co popatrzeć. Solowe popisy kadrowiczek z drużyny Zagłębia zachwycały techniką. Widowiskowe akcje najczęściej kończyły się zdobyciem kolejnych bramek. „Strażniczki” robiły wszystko, żeby zmniejszyć tę przewagę. Na kwadrans przed końcem tablica pokazywała wynik 15:30. Ostatnie minuty meczu były szalonym pościgiem olkuszanek. Nie mając już nic do stracenia, dziewczyny zdobyły się na bardziej ryzykowne zagrania i trzeba przyznać, że im się to opłacało. Dziewczyny opuszczały parkiet z wynikiem 20:33.

– Każda z dziewczyn zostawiła na parkiecie maksimum swoich umiejętności i wysiłku. Była bardzo duża różnica w poziomie obu drużyn i trzeba potraktować ten mecz jako przygotowanie do dalszych rozgrywek, również tych w play off – komentuje Marcin Kubiczek, prezes olkuskiego zespołu.

Jest też mało prawdopodobne, żeby kolejne spotkania z drużynami top 5 przyniosły drużynie SPR Olkusz kolejne punkty, dzięki którym dziewczyny opuściłyby ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy.

{joomplu:5065}{joomplu:5068}{joomplu:5050}{joomplu:5044}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze