W zadziwiająco bezmyślny sposób trasę swojego przejścia miasta postanowiła utrwalić grupa olkuszan. W nocy z soboty na niedzielę wandale zniszczyli znaki drogowe i kosze. Można przypuszczać, że szli Sławkowską, Mickiewicza, Górniczą i Kościuszki, bo właśnie na tych ulicach w niespotykanej dotąd liczbie powyrywano znaki drogowe i kosze na śmieci.
Prawdopodobnie była to grupa ludzi, a nie pojedyncza osoba. Na podstawie graffiti, które sprawcy zostawili na jednym ze znaków, również można się domyślać, że byli to ludzie młodzi, którzy w niecodzienny sposób postanowili pożegnać mijające wakacje. Niektóre znaki były powyrywane z fragmentami betonu, a niektóre przełamane u podstawy. Nie szczędzono też koszy na śmieci, które można było jeszcze w poniedziałek rano znaleźć w różnych miejscach. O wydarzeniu możemy mówić raczej na zasadzie domysłów, bo nikt nie zgłosił sprawy na policję. Próżno się domyślać, czy nikt zajścia nie widział, czy po prostu nie zadzwonił na policję. Tak czy inaczej, postanowiliśmy dowiedzieć się, gdzie był patrol policji, jak go nie było. Przejście tak długą trasą i zniszczenie tylu znaków i koszy musiało przecież trwać dłuższą chwilę. Jak udało nam się ustalić, tej nocy policjanci na brak pracy nie mogli narzekać. – W nocy z soboty na niedzielę pracowały dwa patrole, w tym jeden składający się z policjanta i strażnika miejskiego. Patrole interweniowały tej nocy aż trzynaście razy. Były to imprezy prywatne i dyskoteki – informuje Agnieszka Fryben z zespołu prasowego olkuskiej Komendy Powiatowej Policji. W Urzędzie Miasta i Gminy o zajściu już wiedzą. Zespół drogowy zaczął już naprawę niektórych uszkodzonych znaków. Za szybką reakcję nie można ich pochwalić, ponieważ znak tarasujący przejście dla pieszych na ulicy Sławkowskiej, leżał powalony jeszcze w poniedziałkowe popołudnie. Ponieważ sprawców można szukać niczym wiatru w polu, za naprawę zdewastowanego mienia będzie musiał zapłacić olkuski podatnik.
Wsp. red.: Tamara Dziwak, Marta Kocjan
Zdjęcia: Wojciech Szatan
Tadku, ja tam wiem, że mlodzież, która chce sobie znaleźć ciekawe i nikogo nie krzywdzące zajęcie, zawsze sobie takie znajdzie. Wladza wiele może, ale też nie jest do końca niańką, zresztą zawsze znajdzie się pewien margines, któremu, nawet jeśliby miasto zafundowalo arcyciekawą wycieczkę na Karaiby… to by po prostu te Karaiby rozniósl w pyl.
Najwięcej zależy od wychowania, a najbardziej za wychowanie odpowiedzialni są rodzice. Wladza z pewnością najmniej.
A może nasza młodzież zupełnie zapomniana przez władzę poszukuje nowych rodzajów rozrywek. Wszak wakacyjnych publicznych form spędzania wolnego czasu było jak na lekarstwo.
Ach! A ja już myslalem że to mlodzież po dopalaczach, a tu masz! Mlodzież po alkoholu?!
Dawno czegoś takiego w Olkuszu nie bylo! Z tego co pamiętam to w ogóle nie bylo. A może to reakcja na środową demonstrację pisowskich bojówek? Mlodzież bardzo nie lubi jak się przeciwko niej wyprowadza na ulicę umundurowanych, choćby ubranych tylko w mora i z procami w kieszeni.
Jeszcze raz ostrzegam wszystkich tych, którzy mogą zapobiec olkuskiej wojnie, aby w porę się opamiętali. PIS może i zlikwiduje „dopalacze”, ale rozpęta taką wojnę jakiej Olkusz jeszcze nie widzial. Wydaje się, że to są dopiero początki.
bylo to w sobote, a raczej w niedziele rano, bo w sobote szedlem slawkowska i nic nie lezalo. moze w piatek zaczeli, a w sobote poprawili. mniejsza o to. mogl pan zadzwonic. to sie nazywa postawa obywatelska a nie donosicielstwo. Tak to jestesmy ladnych kilka tysiecy w plecy!
Działo się to w piątek w nocy.Pijana hołota,która wróciła w wakacji szla od nowej pijackiej przystani,piwiarni na Sławkowskiej niszcząc wszystko po drodze.Widziałem,co się działo,ale mam nadstawiać głowy,żeby mi wybito okna lub napadnięto na ulicy.Wszak nasza policja jest bezbronna jak pijane dzieci we mgle.Tuż przy kościele otwarto ogromny wyszynk…Czy już nie obowiązują przepisy o zwalczaniu alkoholizmu?.W piątki i soboty nocą nie można wyjść na ulicę,bo można postradać życie.Czy nasza policja o tym nie wie?Dwa patrole.Śmieszne.Po co jest,pytam,straż miejska zabarykadowana w Urzędzie i drżąca o własną skórę.Podobnie ja ja myśli większość obywateli Olkusza,ale do kogo ma się zwrócić? Do bezbronnego Urzędu Miejskiego.do śmiesznej policji? Do Straży Miejskiej zwalczającej Babinki handlujące pietruszką?Tam można pokazać swoją władzę…Żyć się w tym mieście nie chce