Poważne kłopoty czekają trzech olkuskich nastolatków, którzy kilka dni temu pobili swojego rówieśnika. Jak wynika z ustaleń olkuskich policjantów, motywem była bransoletka jednego z klubów sportowych. Sympatia 12-latka do drużyny piłkarskiej nie przypadła do gustu trzem nastolatkom i postanowili swoją dezaprobatę dosadnie okazać. O ich przyszłości zadecyduje sąd.
Do zdarzenia doszło 1 maja na jednym z osiedli w Olkuszu. Do 12-latka podeszło trzech nieletnich, którzy zaczepili go pytając o przynależność do klubu piłkarskiego. Nastolatek miał na ręce bransoletkę jednego z klubów sportowych. Nie spodobało się to trzem agresorom, którzy pobili chłopca, kopiąc go po głowie i twarzy. Zerwali mu bransoletkę oraz czapkę z głowy. Nastolatek doznał urazu nosa i twarzy. Dwaj nieletni to uczniowie szkoły podstawowej, trzeci jest gimnazjalistą – informuje nadkom. Agnieszka Fryben, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu. Policja przesłała już do sądu rodzinnego materiały w sprawie pobicia 12-letniego chłopca. Sąd podejmie decyzję o tym, jakie środki wychowawcze w tym przypadku będą najbardziej odpowiednie.
Przestępstwa na tle pseudokibicowskim wśród nieletnich, które mają swój finał na policji, należą do rzadkości w naszym mieście. Nie oznacza to, że kibice (lub pseudokibice) różnych drużyn piłkarskich w Olkuszu pałają do siebie braterską miłością. Z obserwacji policjantów wynika, że wzajemne okazywanie przemocy, której przyczyną byłyby sympatia do rywalizujących ze sobą klubów, od wielu lat zdarza się sporadycznie. Nie można powiedzieć, że wcale. Wiele przypadków tzw. ustawek i innych zdarzeń, gdzie przyczyną jest odmienne zdanie na temat drużyn piłkarskich, nie jest zgłaszanych na policję. Ofiary przeważnie boją się, że to pogorszyłoby ich, nie najlepszą i tak sytuację w środowisku. Inaczej dzieje się w sytuacji, kiedy o pobiciu lub nękaniu nastoletniego dowiedzą się jego rodzice i nie przebierają w środkach, żeby agresorzy odpowiedzieli za swoje zachowanie.
Pałować, pałować i jeszcze raz pałować i to profilaktycznie. Za komuny każdy nadpobudliwy kibić był pałowany i względny spokój istniał. Można było na stadion wnieść np. pół litra i spokojnie je spożyć.