kominy

Mieszkańcy powiatu skarżą się na smog, spowodowany spalaniem różnego rodzaju śmieci w domowych piecach. Stan powietrza nad Olkuszem w pierwszych dniach grudnia pozostawia wiele do życzenia. Normy tzw. pyłu zawieszonego w powietrzu nad naszym miastem i całą Małopolską są ostatnio znacznie przekroczone. Czy edukacyjne akcje kierowane do mieszkańców i kontrole domowych kotłowni Straży Miejskiej przynoszą skutki?

Według „Małopolskiego Monitoringu Powietrza” w ciągu kilku ostatnich dni ilość pyłu zawieszonego w powietrzu nad Olkuszem została znacznie przekroczona. Najgorzej było w miniony weekend, kiedy to wartości wynosiły 146 jednostek w sobotę i 195 jednostek w niedzielę, podczas gdy norma to 50 jednostek. W niedzielę odnotowano 136 jednostek dwutlenku siarki (norma wynosi 125 jednostek).

 

Problem zainteresował też jednego z radnych miejskich. – Mieszkańcy gminy Olkusz spośród innych gmin Małopolski są szczególnie narażeni w okresie zimy na zatrute powietrze poprzez drastycznie przekroczone normy pyłu, którego skład stanowią przede wszystkim takie związki jak: tlenek węgla, tlenek azotu, dwutlenek siarki, chlorowodór, rakotwórcze węglowodory i dioksyny. Pyły, którymi oddychamy, dostają się do górnych dróg oddechowych i powodują kaszel, zadyszkę, trudności z oddychaniem. Dłuższe narażenie na szkodliwe pyły ma też zły wpływ na rozwijający się płód i zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory płuc i choroby alergiczne. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy w okresie zimy jest tzw. niska emisja, czyli piece węglowe, którymi ogrzewa mieszkania kilka tysięcy gospodarstw domowych w naszej gminie, ale jeszcze bardziej istotne jest to, co w tych piecach jest spalane. Niejednokrotnie są to najróżniejsze tworzywa sztuczne, czyli plastikowe opakowania po sokach i napojach, ale także opony, lakiery, buty, worki foliowe. Zagrożenie potęgują takie czynniki jak bezwietrzna pogoda, brak opadów i niska temperatura  – zwrócił się do burmistrza radny miejski Grzegorz Tomsia, apelując o prowadzenie przez Wydział ochrony środowiska i Wydział edukacji olkuskiego magistratu akcji edukacyjnych dla mieszkańców..

Radny domaga się też kontroli pieców centralnego ogrzewania. – Straż Miejska winna rozpocząć akcję kontroli rejonów gminy najbardziej zagrożonych niską emisją. W takich sytuacjach powinny być wybiórczo kontrolowane przydomowe kotłownie o największej emisji pyłu, by w przyszłości skutecznie przeciwdziałać spalaniu śmieci i dbać o nasze wspólne środowisko – podnosi radny Tomsia.

Gdy zaczyna się zima, z takimi samymi sugestiami zwracają się do naszej redakcji mieszkańcy. Skarżą się na gryzący dym i smród, jaki wydobywa się z kominów. – Sąsiedzi palą, czym się da. Czarny, gęsty dym, jaki wydobywa się z ich komina powoduje, że trudno wyjść nawet na chwilę przed dom, bo nie ma czym oddychać. Strażnicy miejscy powinni kontrolować takie miejsca. Gdy zgłaszałem interwencję, usłyszałem, że musiałbym widzieć, jak sąsiad pali śmieciami, których nie wolno spalać w domowych kotłowniach. Czy to oznacza, że tacy ludzie są bezkarni? – z takimi uwagami dzielą się z nami mieszkańcy powiatu. Mandat za palenie odpadów to maksymalnie 500 złotych. – Musimy stwierdzić, że taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce. Na podstawie zeznań osoby zgłaszającej taki przypadek oraz wyników naszej kontroli możemy skierować sprawę do sądu. Wówczas grzywna może wynieść nawet 5 tys. złotych – wyjaśnia komendant olkuskiej Straży Miejskiej Waldemar Choczaj.

Burmistrz Dariusz Rzepka w odpowiedzi na interpelację radnego Tomsi twierdzi, że kontrole wypadają pozytywnie. – Straż Miejska dość często odbiera zgłoszenia o zadymianiu poszczególnych części miasta, które ma być spowodowane spalaniem odpadów w domowych piecach. W 2012 roku żadna z interwencji nie potwierdziła jednak takich podejrzeń. Właściciele domów każdorazowo umożliwiali dostęp do kotłowni, gdzie okazywało się, że w piecach spalany był węgiel. Powstałe zadymienie było spowodowane prawdopodobnie jego niską jakością. Stan techniczny większości urządzeń, w których następuje spalanie, jak również jakość paliw, wykraczają poza standardy przyjęte jako niskoemisyjne czy ekologiczne. Praktyki spalania w kotłach odpadów z gospodarstw domowych w połączeniu z niekorzystnymi warunkami rozprzestrzeniania się substancji w powietrzu, jakie występują w okresie grzewczym (inwersje, małe prędkości wiatru czy w przypadku niektórych obszarów niekorzystne warunki topograficzne), decydują o występowaniu przekroczeń poziomu zanieczyszczeń. Świadomość społeczna związana z zagrożeniami wynikającymi z palenia w piecach centralnego ogrzewania odpadami z roku na rok jest coraz większa. Jednak postępujące zubożenie społeczeństwa ma istotny wpływ na jakość węgla spalanego w domowych kotłowniach – odpowiada burmistrz Dariusz Rzepka.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mieszkaniec
Mieszkaniec
11 lat temu

zadna akcja edukacyjna i apele pana Tomsi tu nic nie pomoga.mieskam w bloku, gdzie pali sie w piecach kaflowych i ludzie spalaja wszystko czy by mogli ogrzac mieszkanie. najgorszy jest plastik. dla nich to wszystko jedno czy sie tym oddycha czy nie. to taki pasiasty narod, ktory dba tylko o swoj tylek. no oczywiscie oprocz mnie poniewaz juz dawno wywalilem piece poniewaz zdaje sobie sprawe z zanieczyszczen jakie sa wydalane w atmosfere i jak to szkodzi zdrowiu ludzi. i zadne blaganie nawet nie pomoze. trzeba wyburzyc wszystkim w blokach piece a zalozyc centralne ogrzewanie z PEC-u.wiem, ze na to tzreba pieniedzy a pan Tomsia zamiast apelowac to lepiej niech pomysli skad wziac pieniadze na ten cel. stawim kolacje, ze NIE WIE.

goś
goś
11 lat temu

Bieda dymi.