W ostatnią niedzielę w Hutkach i na terenie Pustyni Błędowskiej w Chechle odnaleziono pociski artyleryjskie. Militarne pozostałości po II wojnie światowej, mimo iż zazwyczaj mocno skorodowane, nadal stanowią zagrożenie.
Na niewybuchy można się natknąć właściwie wszędzie – podczas spacerów, czy prac budowlanych. Dowodem na to są ostatnie doniesienia m.in. z Chechła, gdzie natknięto się na pocisk o wymiarach 10 na 5 cm. Jak zawsze w takich przypadkach ładunek został zabezpieczony przez patrol rozminowania minerskiego, skąd trafił na poligon.
Warto pamiętać, że w przypadku ujawnienia pocisku, czy innego rodzaju amunicji, w żadnym wypadku nie wolno zmieniać jego położenia, nie mówiąc już o próbach rozbrajania. – Takie miejsce powinno być dobrze zabezpieczone przed dostępem osób postronnych, a zwłaszcza dzieci. Jeśli odnajdziemy takie niebezpieczne przedmioty w lesie, to miejsce powinno być oznaczone w taki sposób, by nikt tam nie wszedł. Duże pociski artyleryjskie mogą mieć siłę rażenia nawet kilkaset metrów – informuje st. asp. Katarzyna Matras z KPP w Olkuszu.
O takim znalezisku od razu powinno poinformować się policję, która zabezpieczy miejsce i sprawę przekaże innym służbom.
Fot. Pixabay.com