Zimnodolski „Dworek Przy Lesie” był miejscem obrad regionalnego przedkongresowego Zjazdu Spółdzielni Spożywców „Społem” dla województw: małopolskiego, opolskiego, podkarpackiego, śląskiego i świętokrzyskiego. „Społemowcy” debatowali nad obecną sytuacją spółdzielczości w Polsce. Wybrano też przedstawicieli na V Kongres Spółdzielczości.
Rok 2012 został proklamowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych Międzynarodowym Rokiem Spółdzielczości. – Obecnie nie ma dobrego klimatu politycznego do prowadzenia firm spółdzielczych. Z każdym rokiem działa coraz mniej spółdzielni, w przeciwieństwie do krajów Unii Europejskiej, gdzie spółdzielnie wypracowują 6 % PKB, natomiast w Polsce tylko 0,8%. Obrót ogółem spółdzielni spożywców to 7 mld zł rocznie – poinformował prezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców „Społem” Jerzy Rybicki.
Istniejący od 123 lat „Społem” PSS w Olkuszu ma się czym pochwalić. – Olkuska spółdzielnia jest w dobrej kondycji finansowej. Nasi klienci mają do dyspozycji bardzo bogatą ofertę wyrobów wędliniarskich, nabiałowych i innych towarów zawsze w doskonałej jakości. Pieczywo jest codziennie produkowane przez dwie społemowskie piekarnie. Sukcesywnie, głównie z myślą o klientach, odnawiamy nasze sklepy. Niedawno po trwającym ponad miesiąc szeroko zakrojonym remoncie otworzyliśmy sklep przy ul. Króla Kazimierza Wielkiego pod nazwą „Sklep Pod Stylową”, w nawiązaniu do działającej w tym obiekcie kiedyś restauracji ,,Stylowa”. Sklep został gruntownie odnowiony, wyposażony w nowe, eleganckie urządzenia ekspozycyjne, wykonano nowe oświetlenie, klimatyzację, zmieniona została aranżacja sklepu – mówi prezes zarządu PSS w Olkuszu, Grażyna Kulig.
Wśród 6 delegatów na V Kongres Spółdzielczości znalazł się członek Rady Nadzorczej „Społem” PSS w Olkuszu – Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Mieczysław Jędrzejczyk.
Fot. Społem PSS
Gdyby nie PSS Społem, nie było by dziś okazji do świętowania.Może mi ktoś pomoże odświeżyć pamięć i przypomni, kto jak pierwszy rozpoczął ich demontaż pod koniec lat 80. Wtedy jeszcze kondycja wielu była na tyle dobra, że warto było je ratować. Szczególnie te inwalidzkie, które o wiele bardziej służyły niepełnosprawnym, niż powstałe na ich gruzach, zakłady pracy chronionej z PEFRONem na czele. Pokusą był majątek, na który rzucili się wszyscy grabiąc go pod szyldem niby naprawy, a w rzeczywistości ich likwidacji. To czego nie dało się już spieniężyć, pełni rolę symbolu dewastacji dobra wspólnego. Takim własnie jest obiekt po SI” Laski” w Witeradowie. Jaki system prawny, takie państwo. Ten nasz od lat, a teraz szczególnie jest chyba jeszcze bardziej inwalidzki od tych byłych spółdzielni, a wielu jego przedstawicieli bardziej ułomnych. Gdyby działał sprawnie pewnie i działalność tych instytucji była by zachowana. Przynajmniej niektórych z nich.