Schorowani, w tym często starsi pacjenci muszą prosić o podanie basenu i pomoc przy załatwianiu swoich potrzeb. Z wielką łaską personel odpowiada na pytania dotyczące ich stanu zdrowia. Bliscy chorych muszą przychodzić do szpitala, żeby podać herbatę. Do tego personel ostentacyjnie pokazuje chorym, że swojej roboty szczerze nienawidzi. Na odchodne usłyszeć można, że „to nie Ameryka, a lekarz nie doktor House”. Taki obraz olkuskiego szpitala wyłania się z relacji czytelników Przeglądu, którzy poprosili nas o interwencję. Przypadek skandalicznego traktowania pacjentów w olkuskim szpitalu, który wydał nam się szczególnie bulwersujący opisujemy poniżej. Niestety, jak się okazało, nie był wyssany z palca.
Babcia jednej z naszych czytelniczek (nazwisko do wiadomości redakcji), 75-letnia mieszkanka powiatu, poczuła się wyjątkowo źle. Nagle skoczyło ciśnienie, pojawiły się zawroty głowy, problemy z mową i pamięcią. Rodzina zadzwoniła po karetkę, która przyjechała bardzo szybko. Lekarz zadecydował, że starszą panią zostawi na obserwacji i zleci odpowiednie badania. – Po kilku godzinach poszłam grzecznie spytać lekarza, który miał dyżur, co z babcią. A on do mnie, że to nie szpital w Ameryce, a on nie doktor House! Więc skruszona odeszłam… – relacjonuje nasza czytelniczka. Po kilku godzinach zmienił się lekarz dyżurujący i stwierdził, że to objawy starcze, po czym wypisał babcię do domu. – Pani doktor darła się na innych pacjentów i na pielęgniarki. Zabrałam babcię do domu, ale po 3 godzinach znowu zaczęły się problemy. Ciśnienie skoczyło i pojawiła się temperatura. Znowu zadzwoniłam po karetkę i babcia trafiła na izbę do pani doktor, która z łaską skierowała ją na odział wewnętrzny – opowiada wnuczka pacjentki. – A na tym oddziale jest tragedia! Babcia moja nie chodzi, ma problemy neurologiczne, w nocy krzyczy. Zawołała pielęgniarki, aby jej ktoś podał basen. Źle sie czuła. Po 2 godzinach przyszła pielęgniarka i krzyczała na babcię, żeby szła spać – relacjonuje wnuczka. Na tym jednak nie koniec. Podczas odwiedzin, widząc, że babcia robi się na twarzy coraz bardziej czerwona, wnuczka poprosiła pielęgniarkę, żeby ta zmierzyła jej ciśnienie. – Ta ,w niegrzeczny sposób odpowiedziała, że jest zajęta i, że jak lekarz powie, to zmierzy. A lekarza, jak nie było, tak nie ma. Spał po prostu. Nie do opisania, co się dzieje w olkuskim szpitalu – dodaje nasza czytelniczka. – Na korytarzu pielęgniarki mówią do
siebie na głos, że nienawidzą swojej roboty. Strasznie mi żal chorych ludzi. Jeśli rodzina nie przyjdzie, nie poda herbaty, nie zawiezie do toalety, to nikt tego nie robi. Będę starała się, aby przenieść babcię do Krakowa – kwituje wnuczka pacjentki.
O wyjaśnienia całej tej sytuacji poprosiliśmy bezpośrednio dyrekcję szpitala. Okoliczności i przebieg pobytu w szpitalu całkowicie się potwierdziły. – Pacjentka faktycznie czekała kilka godzin w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Była badana, aby można było podjąć decyzję, czy należy chorą umieścić na oddziale wewnętrznym lub ewentualnie neurologicznym – tłumaczy Joanna Martis, wicedyrektor olkuskiego szpitala. Lekarz dyżurny na SOR został pouczony o konieczności uprzejmego zachowania wobec pacjentów. Jak udało nam się dowiedzieć, lekarka dyżurna, która przyjmowała pacjentkę za drugim razem, ma opinię dobrej specjalistki, ale niestety często bywa niekulturalna wobec pacjentów oraz personelu, z którym współpracuje. Od jakiegoś już czasu nie jest ona pracownikiem etatowym, na co wpływ miało również jej zachowanie. Obecnie pracuje na dyżurach kontraktowych, a po naszej interwencji, która, jak się okazuje, nie była skrajnym wyjątkiem, dyrekcja poważnie rozważa możliwość całkowitego zrezygnowania z jej pracy. Ordynator oddziału wewnętrznego brak zainteresowania schorowaną pacjentką tłumaczył tym, że równolegle była też przyjmowana inna osoba, której podłączano krew i lekarka musiała być przy tej czynności obecna, a pomagały jej pielęgniarki. Zaniepokojenie w całej tej historii może budzać również fakt, że pielęgniarek jest po prostu za mało, na co wskazywały już wielokrotnie. – Wytłumaczenie całej sytuacji nie jest jednak dostateczne. Przeprowadziłam rozmowę z pielęgniarką oddziałową i dodatkowo poprosiłam o zweryfikowanie liczby personelu na dyżurach. Ponadto poinformowałam o możliwości przejścia personelu pielęgniarskiego na inny oddział, jeśli nie czują się na nim dobrze – zapewnia wicedyrektorka Martis. Pielęgniarki, z którymi udało nam się porozmawiać, całą winę zrzucają na zabójcze tempo pracy i zbyt wiele obowiązków. – Nie mamy czasu, żeby indywidualnie traktować każdego z pacjentów. Wiemy, że może nie tak to powinno wyglądać, ale to nie jest tylko nasza wina – tłumaczą. Współpracy z niektórymi lekarzami komentować nie chcą.
Stan 75-latki jest już stabilny i wróciła do domu. Nie ma jednak pewności, że takie sytuacje nie będą się powtarzały względem innych pacjentów.
– Przeprowadziłam rozmowę dyscyplinującą ze wszystkimi uczestnikami zajścia, pouczyłam o potrzebie zachowania godności pacjenta i właściwym traktowaniu. Mam nadzieję, że w przyszłości sytuacje takie nie będą miały miejsca – zapewnia Joanna Martis.
Do „PR” I „xyz”.
Bardzo rzadko w ostatnim czasie włączam się do dyskusji z powodu braku czasu. Skorzystam z okazji, by po raz kolejny podziękować za kojarzenie mnie i moich wpisów z tak dostojną osobą , jaką jest Pan Jan Orkisz. Chciałbym jednakże zwrócić uwagę moim adresatom, a zwłaszcza „PR” , że w kolejce pod SORem czeka codziennie po kilkadziesiąt osób , które po czwartej lub piątej godzinie oczekiwania też tracą cierpliwość, wyładowując swój gniew na personelu med. A jeszcze pogotowie rat. dowozi chorych.
Natomiast jeżeli chodzi o oddziały to tutaj lekarza widzi się raz, lub dwa razy dziennie, gdyż lekarz na oddziale praktycznie jest urzędnikiem. Nie będę ci teraz udowadniał że tak jest , ale możesz mi wierzyć. Natomiast tą osobą, która musi wykonać zlecenia, podać chorym leki, pobrać materiały do badania, przetransportować chorych do diagnostyki [RTG, USG,TK] i inne, nakarmić i przebrać chorych , I zadbać o porządek i być uśmiechniętą jest pielęgniarka.2 na cały oddział
[quote name=”Jan Orkisz- radny”]Do „PR” – proszę mieć odwagę i podać swoje nazwisko i imię oraz nie przypisywać mi wszystkich wpisów, których nie dokonałem, choc z niektórymi się zgadzam. Ja biorąc udział w komentarzach podpisuję się swoim imieniem, nazwiskiem i podaję funkcję dla właściwej identyfikacji. [/quote]
Poza tymi, pod ktorymi sie nie podpisuje 🙂
Do „PR” – proszę mieć odwagę i podać swoje nazwisko i imię oraz nie przypisywać mi wszystkich wpisów, których nie dokonałem, choc z niektórymi się zgadzam. Ja biorąc udział w komentarzach podpisuję się swoim imieniem, nazwiskiem i podaję funkcję dla właściwej identyfikacji.
Swoją drogą zachęcam do przeczytania artykułu w Przegladzie Olkuski z marca br. pt. „Chorzy pozostaną bez opieki.”
A pan Orkisz zawsze swoje… Tak, ma pan racje. Chamskie odzywki personelu, nieinformowanie o stanie zdrowia bliskich i teksty na glos pt. „za jakie grzechy musze tutaj pracowac” to jest wina dyrekcji, starosty, sekretarzowej i samego pacjenta. Akurat ten tekst jest nie o tym panie Orkisz. Chociaz faktycznie zostalo wytkniete, ze pielegniarek jest na wewnetrznym za malo. Dyrektorka, jak czytam, obiecala, ze jeszcze raz zorientuje sie, czy nie jest to za malo. A gdzie byla pielegniarka oddzialowa? Nie mogla tego zgloscic wczesniej, ze jest za malo i ze nie wyrabiaja? Dobrze, ze prasa sie nie patyczkuje i robi porzadek tam, gdzie inni nie zrobili. Oby sie to nie powtarzalo. Bo chociaz mnie to nie dotyczy, to jest to urągające i nie do zaakceptowania.
W powyższym artykule zostało przedstawione pojedyncze zdarzenie i na pewno nieodosobnione. W moim odczuciu, wylewanie żalu przez wnuczkę w/w pacjentki, przekształciło się w oskarżenie personelu medycznego. Nie słusznie. Należałoby wcześniej zadać pytanie, dlaczego dochodzi do takich sytuacji. Przecież szpital po przekształceniu nie został pomniejszony o jakikolwiek oddział, natomiast pielęgniarek ubyło o ponad setkę. W SPZOZie , aby zachować minimalne normy zatrudnienia, pielęgniarki brały dyżury kontraktowe. Dzisiaj jest to nie do pomyślenia. Czyli że na 440 łóżek jest zatrudnionych 210 pielęgniarek. Na oko nie zły wynik. Średnio na 2 łóżka jedna piel. Ale dochodzi zmianowość, zwoln. lek. oraz urlopy. Kiedy de facto okazuje się że na jednym dyżurze na 30 łóżek są tylko 2 pielęgniarki, to dopiero zmienia postać rzeczy. Nie jeden z was nie potrafiłby zaopiekować się zdrowym, małym dzieckiem. A gdzie p. Gajowa? Schowała głowę w piasek? Nie wygodny temat, zwłaszcza teraz przed wyborami.
Cytuję PR:
„Tylko naglaśnianie takich negatywnych zjawisk w prasie lokalnej daje szanse, że na drugi raz taki ktoś zastanowi się, co mówi i co robi… Malymi kroczkami ku lepszemu.”
Tak, to prawda. Oprócz tego „Szpital” potrafi publicznie przyznać się do blędów i chyba bierze sobie te uwagi do serca… i wtedy jest szansa, że te kroczki wcale nie będą już takie male.
[quote name=”Piotrek Nogieć”]
Autorce wypada podziękować za odważny i rzeczowy artykuł.[/quote]
tylko naglasnianie takich negatywnych zjawisk w prasie lokalnej daje szanse, ze na drugi raz taki ktos zastanowi sie, co mowi i co robi…. Malymi krczkami ku lepszemu.
Pocieszające w tym wszystkim jest to, że, jak wyjaśniła pani wicedyrektor, ze wszystkimi osobami uczestniczącymi w zdarzeniu przeprowadzono rozmowy pouczające. Także to, co mnie mile zaskoczylo, że uczciwie potwierdzono przebieg calego zajścia.
Co więcej, poinformowano publicznie o ostrzeżeniu lekarza SPECJALISTY, że może stracić pracę…
A jakby to się odbyło, gdyby dyrektorem szpitala był MIEJSCOWY KOLEGA?! Po prostu zaprosiłby koleżankę SPECJALISTKĘ na kawę, grzecznie zapytałby o incydent aby przypadkiem koleżanki nie urazić, i na tym sprawa by się zakończyła… do następnej kawy.
Bardzo spodobała mi stanowcza reakcja dyrekcji. JESTEM ZA PRYWATYZACJĄ SŁUŻBY ZDROWIA.
Jednego tylko nie rozumiem dlaczego ktoś mi narzuca że go mam szanować tylko za to że on skończył studia ,przecież szacunek zdobywa się swoim zachowaniem i postawą a nie dyplomami jeśli ktoś skończył medycynę a nie ma szacunku do człowieka zmarnował czas Szkoda że studja nie zawsze idą wparze z inteligencją..
[quote name=”Urban”]Niewątpliwie obecny personel Nowego Szpitala jest wysoce profesjonalny, charakteryzujący się wielką empatią i troskliwością w stosunku do pacjentów. Personel ten ciągle podnosi swoje kwalifikację myśląc o pacjentach. Chce zaoszczędzić im traumy poczucia samotności w oddziele stąd stara się jak najkrócej przetrzymywać ich w oddziale. [/quote]
Jeśli to co zawarł komentator nie jest ironia to obawiam się że nigdy nie miał styczności z olkuska służba zdrowia (nie tylko w szpitalu zdarzają się takie sytuacje) i kompletnie nie rozumie problemu wynosząc lekarzy na piedestał jakby byli najlepszymi specjalistami w Polsce.
Ja rozumiem że ludzie mają skłonności do konfabulacji ale w tym przypadku sytuacja która opisała redaktorka nie jest odstępstwem od reguły która jest rzeczowe podejście do pacjenta.
2/ cd #29: Nie powinno się jednoznacznie oceniać pracy całego personelu na podstawie postawy niektórych osób. Prawdą jednak jest, że ich negatywne zachowanie rzutuje na wizerunek i opinię całego zakładu.
Obiecujące jest podejście dyrekcji do problemu, bo choć nastąpiła próba usprawiedliwienia (według mnie nie ma żadnego), to jednak uderzono się w piersi i raczej będzie się dążyć do – jeżeli nie drastycznych posunięć – to do stałego monitorowania zachowania personelu wobec pacjentów.
I jeszcze raz przypominam tym, którzy popadli w rutynę:
Dla każdego pacjenta i jego rodziny pobyt nawet w najlepszym szpitalu jest DYSKOMFORTEM związanym z chorobą i naglą zmianą otoczenia. Zadaniem personelu jest nie tylko leczyć, ale także stworzyć możliwie najlepsze warunki, aby, i pacjent, i jego rodzina, byli zawsze pewni, że są W BARDZO DOBRYCH RĘKACH.
Autorce wypada podziękować za odważny i rzeczowy artykuł.
[quote name=”Jerzy Urban?”][quote name=”xyz”]A ja mysle, ze prawda w oczy kole…[/quote]
a co jest prawda?[/quote]
prawda jets taka ze pacjenci nie byli i nie będą dobrze traktowani przez personel i lekarzy.. lekarze beda mieli gdzies zdrowie innych.. byle by tylko dostac kase za spierdzieloną robotę jaką wykonuja.. a pielegniarki starjkuja.. ok stajkujcie.. ale robcie co do was nalezy a nie to co robicie czyli NIC .!
1/ Bardzo dobry artykul napawający optymizmem.
Na wstępie chcialem przypomnieć, że troskliwe podejście do pacjenta jest ważnym elementem w calym procesie leczenia. Każdy pacjent ma prawo czuć się w NOWYM środowisku, jakim jest szpital, niekomfortowo, dlatego obowiązkiem personelu jest, oprócz leczenia, także zapewnienie mu godnych i przyjaznych warunków.
Zdarzenia opisane w tekście są SZOKUJĄCE. Bulwersują tym bardziej, że niewlaściwe zachowanie personelu odbywalo się w obecności najbliższego czlonka rodziny, więc nietrudno sobie wyobrazić, co może się dziać, gdy pacjent przebywający w szpitalu jest poza kontrolą kogokolwiek z rodziny lub znajomych?! I dlatego zachęcam pacjentów i ich rodziny do obserwacji zachowania personelu także wobec osób SAMOTNYCH.
Nie istnieje pojęcie wzajemnej zależności między pacjentem a personelem medycznym. Chory bezwarunkowo ma mieć zapewnione wlaściwe leczenie i TROSKLIWĄ OPIEKĘ, bo Sużba Zdrowia, prywatna czy państwowa, od tego jest.
CDN
[quote name=”xyz”]A ja mysle, ze prawda w oczy kole…[/quote]
a co jest prawda?
A ja mysle, ze prawda w oczy kole…
Artykuł szkodliwy, nie dotykający nawet powierzchownie istoty zasygnalizowanych problemów, próba zantgonizowania społeczeństwa(pacjentów) i personelu spitala jest z założenia błędna, iście „komunistyczna”. Nie ma konfiku interesów, personel żyje dzieki pacjentom, pacjenci dzieki personelowi. Umoczenie lekarki i pielęgniarek by „dosolić” władzom szpitala jest karygodne, z drugiej strony zwalenie na nie winy by się wybielić jeszcze gorsze. Na podstawie tego artykułu niewtajemniczony czytelnik nie wyciagnie żadnych sensownych wniosków, ot artykuł z cyklu „smutna historia”…
[quote name=”Jerzy Urban?”]Przepraszam Cie Urban ale te twoje pseudo inteligentne podchodzenie do problemu wzmaga we mnie odruch:-x
Trzeba być głupim żeby nie widzieć że pracujesz dla Nowego Szpitala, za grosz obiektywizmu.
To ze pacjenci to dyletanci medyczni nie znaczy ze można z nich robić idiotów… chociaż i tak moim faworytem jest ta część o empatii hahaha[/quote]
proste ze pracownik.. bo kto by w dobrym imieniu obalil odczucia iz zaniedbanie innych jesli nie pracownik. Przepraszam.. ale taka osoba nie moze czuc tego samego co czuja osoby ktore zostaly ŹLE potraktowane ! sorry.. moze popatrz na to z boku co nie od środka.. jakbys sie czul gdyby ktos z twojej rodziny zostal potraktowany jak ta Pani? Gdybys mial zle posklaldana i zrosnieta reke ? pomysl o tym a pozniuej sie wypowiadaj.. bo kazdy czlowiek to czlowiek ktory ma prawo wiedziec co komu dolega tym bardziej rodzinie.. a lekarze probuja robic z ludzi kretynów ! BRAWO !!
Przepraszam Cie Urban ale te twoje pseudo inteligentne podchodzenie do problemu wzmaga we mnie odruch:-x
Trzeba być głupim żeby nie widzieć że pracujesz dla Nowego Szpitala, za grosz obiektywizmu.
To ze pacjenci to dyletanci medyczni nie znaczy ze można z nich robić idiotów… chociaż i tak moim faworytem jest ta część o empatii hahaha
Urban, mam wrazenie, ze sie nie rozumiemy. Chamstwo a dystans do pasjenta, to sa dwie rozne rzeczy. Lekarze sa rozni, pielegniarki tez. Napotkalem takich i takich w swojej chorobie. Tu jest opisana sytuacja, ktorej na pewno pochwalic nie mozna. Sam powiem, ze mialem podobne odczucia kiedyc, co ta pani. I prywatyzacja nie ma tutaj nic do rzeczy. Nic nie zaszkodzi byc uprzejmym w momencie, kiedy inna osoba cierpi. Wiem co pisze.
Komfort psychiczny to może czuć jedynie piękna, mądra i bogata. Choroba to dopust Boży dany nie po to aby czuć komfort psychiczny tylko cierpienie.
Lekarze absolutnie nie są chamscy, chcą po prostu zachować należyty dystans wobec pacjentów i ich rodzin. Dystans ten służy zachowaniu tradycyjnego szacunku, jakim zawód lekarza cieszy się już od czasów co najmniej przedrozbiorowych. Lekarz nie może się zbytnio spoufalać z laikami w dziedzinie medycyny. Dystans ten wzmaga również w pacjentach wiarę, że lekarz jest jedyną kompetentna osoba, która może im pomóc.
A co to? GNS w Olkuszu ma piarowca Urbana? Przeciez to o chamstwo lekarzy chodzi a nie o nic innego. Poza tym zarowno chorzy, jak i ich rodziny, powinni czuc komfort psychiczny. A jak widac nie czuja. i to trzeba naglasniac i tępic!!!! Bo placimy za to ciezkie pieniadze i mamy prawo wymagac.
Niewątpliwie obecny personel Nowego Szpitala jest wysoce profesjonalny, charakteryzujący się wielką empatią i troskliwością w stosunku do pacjentów. Personel ten ciągle podnosi swoje kwalifikację myśląc o pacjentach. Chce zaoszczędzić im traumy poczucia samotności w oddziele stąd stara się jak najkrócej przetrzymywać ich w oddziale. Lekarze zdają sobie sprawę, że każde badanie, każde ukłucie powoduje wielki stres u pacjentów, dla tego stara się maksymalnie ograniczyć im te niezbyt miłe przeżycia ograniczając ilość często niepotrzebnych i silnie stresujących badań.
Powinniśmy to docenić, a nie ciągle psioczyć na Nowy Szpital i lekarzy, których zatrudnia. Od leczenia pacjentów są lekarze , a nie rodziny czy domorośli znachorzy, którzy wszystko wiedzą lepiej. Po raz kolejny zadaję pytanie czemu wyłączności na pisanie o szpitalu nie ma Pani Krzystanek, która zawsze obiektywnie pisała o Nowym Szpitalu, zawsze opisując pozytywną stronę jego prywatyzacji?
Pacjenci nie są przecież małymi dziećmi, żeby była przy nich obecna ciągle pielęgniarka. Lekarz na pewno wie lepiej zlecając pielęgniarce czynności przy chorym, ile powinien mu optymalnie poświęcać czasu w ciągu zmiany. I to jest wystarczające. Podawanie kubka herbaty nie może się odbywać wg widzimisię pacjenta czy rodziny. Ilość wypitych przez niego napojów ściśle określa przepisana dieta i lekarskie zalecenia. Stosunki panujące między lekarzami i pielęgniarkami w ogóle nie powinny być przedmiotem jakichkolwiek komentarzy pielęgniarek, bo to może naruszać autorytet zawodu lekarskiego. Z kolei opryskliwość pani doktór z pewnością jest spowodowana jej przepracowaniem i nadmiernymi żądaniami pacjentów i ich rodzin w stosunku do personelu medycznego. Pani Doktór ma prawo się tak zachowywać, gdyż dyskusje z medycznymi dyletantami nie mogą wpływać pozytywnie na jej nastrój, szczególnie, że jej myśli krążą ciągle wokół leczonych przez nią z wielką ofiarnością pacjentów.
Kolejny bardzo krzywdzący dla kierownictwa Nowego Szpitala artykuł. Nie rozumie zupełnie niecierpliwości pacjentów, a szczególnie rodziny tej starszej pani. Lekarz, jako wysoko wykwalifikowany i wykształcony człowiek na pewno wie lepiej od zawsze nieobiektywnej w takich sytuacjach rodziny, czy starsza pani mogła poczekać na badanie, czy też wymagała natychmiastowej reakcji. 1,5 godziny to nie jest znowu tak długo, a przez ten czas lekarz zwykle oczekuje, czy u pacjenta pojawią się jakieś nowe objawy ułatwiające mu postawienie właściwej diagnozy niezbędnej do podjęcia prawidłowej terapii. Dyskusje miedzy lekarzami a pacjentami, czy członkami rodzin pacjentów nie ma żadnego sensu, gdyż przepaść intelektualna dzieląca te dwie grupy jest zbyt ogromna by jakiekolwiek dyskusje nawet brać pod uwagę. Po prostu trzeba głęboko zaufać lekarzowi, który zawsze ma na względzie przede wszystkim dobro pacjenta. Ograniczenie ilości pielęgniarek na oddziałach było słuszną decyzją.
Mnie się wydaje że nikogo nie trrzeba wywalać ,bo j ak będzie tak dalej to reszta pielęgniarek sama się zwolni a wacław będzie sobie sam pampersa wymieniał Tu jest środek Europy inormy zatrudnienia europejskie a nie azjatyckie.I pielęgniarki mają nadzieję że żyją w państwie prawa
[quote name=”Pracowity”]Brzydzę się ludzi, którym nie chce się pracować .
Jeżeli prawdą jest, że „Na korytarzu pielęgniarki mówią do
siebie na głos, że nienawidzą swojej roboty.” – to zupełna tragedia.
Ale czy ktoś zadał sobie pytanie , czy w szpitalu, po prywatyzacji, jest wystarczająca ilość pielęgniarek.
Jeżeli w ubiegłym roku było ich ponad 300 a teraz jest tylko 200. Czy taka ich ilość jest wystarczająca , aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom.
Czy spółka kosztem mniejszej ilości pielegniarek nie czyni oszczedności na doradztwo, konsultacje o czym pisze radny Orkisz .
W tym szpitalu naprawdę jest potrzebna kontrola, jak jest realizowany proces leczenia pacjentów oraz gospodarności wydatkowania srodkow publicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia naszych mieszkańców.
Może wreszcie dotrze to do wszystkich radnych powiatowych.[/quote]
pracowity, ty lepiej weź się za robotę…
[quote name=”aaaaa”][quote name=”wątpliwy”][quote name=”alexa”]Prawda jest tez taka, ze prywatny zarzadca nie pozwoli sobie na takie cyrki, bo to uderza w niego bezposrednio. Tak bylo w szpitalu zawsze, tylko ze teraz jest dyrektor, ktory po prostu wywali i tyle. I dobrze….[/quote]
Może i by dyrektor wywalił z pracy te pielęgniarki lub lekarzy ale z tego co wiem to nie mają ani jednego podania o pracę bo kto będzie za takie grosze pracował i w takich warunkach gdzie brakuje dosłownie wszystkiego,nawet tabletki są liczone…….szkoda nawet pisac[/quote]
Może by i wywalił ale nie może bo Orkisz i spółka wynegocjowali okres przez który nie można zwalniać pracowników (dużo lepszą opcją jest utrzymanie stałej liczby etatów). I tak szpital stał się przechowalnią dla leniwych nieudaczników, muzeum dla poukładanych emerytów, pożywką dla upadłego radnego ……..i tak jeszcze przez kilka miesięcy :-*[/quote]
I miejmy nadzieję, że wkrótce ten okres się skończy
!!!!
[quote name=”wątpliwy”][quote name=”alexa”]Prawda jest tez taka, ze prywatny zarzadca nie pozwoli sobie na takie cyrki, bo to uderza w niego bezposrednio. Tak bylo w szpitalu zawsze, tylko ze teraz jest dyrektor, ktory po prostu wywali i tyle. I dobrze….[/quote]
Może i by dyrektor wywalił z pracy te pielęgniarki lub lekarzy ale z tego co wiem to nie mają ani jednego podania o pracę bo kto będzie za takie grosze pracował i w takich warunkach gdzie brakuje dosłownie wszystkiego,nawet tabletki są liczone…….szkoda nawet pisac[/quote]
Może by i wywalił ale nie może bo Orkisz i spółka wynegocjowali okres przez który nie można zwalniać pracowników (dużo lepszą opcją jest utrzymanie stałej liczby etatów). I tak szpital stał się przechowalnią dla leniwych nieudaczników, muzeum dla poukładanych emerytów, pożywką dla upadłego radnego ……..i tak jeszcze przez kilka miesięcy :-*
ja spędziłem tydzień na oddziale zakaźnym olkuskiego szpitala i bardzo miło wspominam personel tamtejszego oddziału panie pielegniarki bardzo miłe a także pani ordynator:)
[quote name=”alexa”]Prawda jest tez taka, ze prywatny zarzadca nie pozwoli sobie na takie cyrki, bo to uderza w niego bezposrednio. Tak bylo w szpitalu zawsze, tylko ze teraz jest dyrektor, ktory po prostu wywali i tyle. I dobrze….[/quote]
Może i by dyrektor wywalił z pracy te pielęgniarki lub lekarzy ale z tego co wiem to nie mają ani jednego podania o pracę bo kto będzie za takie grosze pracował i w takich warunkach gdzie brakuje dosłownie wszystkiego,nawet tabletki są liczone…….szkoda nawet pisac
czyżby Pan Orkisz wrócił z wakacji? Przecież Orkisz walczy o powrót starego, a to była jeszcze większa gangrena. Może pora na to, aby i Pan Orkisz odszedł z lekarzami i pielęgniarkami w pis….du
Brzydzę się ludzi, którym nie chce się pracować .
Jeżeli prawdą jest, że „Na korytarzu pielęgniarki mówią do
siebie na głos, że nienawidzą swojej roboty.” – to zupełna tragedia.
Ale czy ktoś zadał sobie pytanie , czy w szpitalu, po prywatyzacji, jest wystarczająca ilość pielęgniarek.
Jeżeli w ubiegłym roku było ich ponad 300 a teraz jest tylko 200. Czy taka ich ilość jest wystarczająca , aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom.
Czy spółka kosztem mniejszej ilości pielegniarek nie czyni oszczedności na doradztwo, konsultacje o czym pisze radny Orkisz .
W tym szpitalu naprawdę jest potrzebna kontrola, jak jest realizowany proces leczenia pacjentów oraz gospodarności wydatkowania srodkow publicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia naszych mieszkańców.
Może wreszcie dotrze to do wszystkich radnych powiatowych.
[quote name=”Olkuszanin”]to jest wlasnie opis olkuskiego szpitala, jesli by nie bylo napisane ze to olkusz sam bym podpisal.
zle sie dzieje w tym szpitalu i ktos powinien cos z tym zrobic.
lekarze nie pomagaja, wrecz przeciwnie. lekarz o pewnym nazwisku…………….. zamiast poskladac i nastawic ręke mojej dziewczyne, wsadzil poprostu w gips, ręka sie zle zrosla i juz jej tak zostanie
(wiem co powinien zrobic dzięki wizycie u prywatnego lekarza)[/quote]
jeśli lekarz potrafi powiedziec po 1,5 godz czekania ze nalezy wyjsc i czekac az przyjmie wszystkich zeby sie zarejestrowac bo ” to nie jest sobota ” to przepraszam ale to jest lekceważenie.. ja pewnemu lekarzowi życzę tylko jednego : żeby w niedlugim czasie wycierpial tyle ile ja przez jego perfekcyjne rozpoznanie i załozenie szyny.. jak zostalo to nazwane lekarz od flakow zalozyl szynę o nazwie zemsta chirurga… pomijajac jak narazie 2 m-ce leczenia.. szok..!
Prawda jest tez taka, ze prywatny zarzadca nie pozwoli sobie na takie cyrki, bo to uderza w niego bezposrednio. Tak bylo w szpitalu zawsze, tylko ze teraz jest dyrektor, ktory po prostu wywali i tyle. I dobrze….
tylko prywatyzacja – całkowita, ratuje służbe zdrowia. żałuje, że ludzie wierzą w dobre checi urzędasów i „darmowe” lecznictwo – otóż nic nie jest darmowe! co miesiąc każdy z nas płaci składki zdrowotne po kilkaset złotych, z tych pieniędzy część idzie na nierobów urzędasów-polityków, podczas gdy każdy mógłby płacić te pare set złotych co miesiąc na prywatny fundusz! wolny rynek w lecznictwie spowodowałby drastyczny spadek cen!!! ponadto na wolnym rynku klient(pacjent w tym wypadku) jest traktowany NAJLEPIEJ!!!
wyobraźcie sobie coby było gdyby piekarnie były publiczne. każdy co miesiąc płaciłby składke „chlebową”, 100 zł na miech i przysługiwałoby 1 chleb dziennie. Pan Piasny, Jochymek i kiełtyka robili bym nam łaske, że wogle pieką chleby, a my ustawialibyśmy się w kilometrowych kolejkach po stary, czerstwy i niedobry chleb. na szczęści tak nie jest i kazdy może zjeść taki chleb jaki mu pasuje za rozsądną cenę
Z tego wynika, że prywatyzacja olkuskiego szpitala była zbyt łagodna, skoro dalej „biąły personel” jest naburmuszony. Należało wyperd…… całe to towarzystwo. Chamstwo i nic więcej. A jak skomlą, że maja taką wielką krzywdę. Do roboty trzeba się wziąć, pracujecie za nasze pieniądze, pamiętajcie o tym!!!
to jest wlasnie opis olkuskiego szpitala, jesli by nie bylo napisane ze to olkusz sam bym podpisal.
zle sie dzieje w tym szpitalu i ktos powinien cos z tym zrobic.
lekarze nie pomagaja, wrecz przeciwnie. lekarz o pewnym nazwisku…………….. zamiast poskladac i nastawic ręke mojej dziewczyne, wsadzil poprostu w gips, ręka sie zle zrosla i juz jej tak zostanie
(wiem co powinien zrobic dzięki wizycie u prywatnego lekarza)
[quote name=”zmoknięty”]wiem, że ten wątek jest o czym innym ale nie wiem gdzie bym mógł o tym napisać. Chciałem spędzić niedzielę aktywnie poza domem. pogoda na portalu PO sugerowała słońce…. Gratulacje dla waszej pogodynki :-x[/quote]
zmoknięty, jest wiele serwisów pogodowych, ale wydaje mi się, że ten co jest na stronie PO jest jednym z lepszych – często się aktualizuje
pozdrawia ususzony
Moja babcia leżała w tym szpitalu 3 dni ale już po pierwszym orynatorka ją chciała wypisać pomimo że stan był ciężki-prawie nie sikała i miała non stop wymioty.Wcześnie rano jechaliśmy do szpitala żeby babcie umyć,potem nakarmić i trochę ją porehabilitować.Żeby się dowiedzię coś na temat stanu zdrowia babci trzeba było anielskiej cierpliwości żeby się doczekać na panią ordynator(podobno musiała chodzić do dyrekcji).Pielęgniarki naprawde mają dużo pracy ale są sytuacje że człowiekowi się serce ściska np.będąc raz u babci jedna pacjentka z sali obok wołała ponad godzię”siostro,siostro”ale nikt nie reagował.Moja babcia wyszła po tych trzech dniach w stanie krytycznym i niestety zmarła.
wiem, że ten wątek jest o czym innym ale nie wiem gdzie bym mógł o tym napisać. Chciałem spędzić niedzielę aktywnie poza domem. pogoda na portalu PO sugerowała słońce…. Gratulacje dla waszej pogodynki 😡