wasze interwencje nowe

Temat wycinania drzew zawsze wzbudza spore emocje naszych Czytelników. Wielokrotnie pisaliśmy o wiosennej pielęgnacji ulicznej zieleni, przycinaniu gałęzi czy usuwaniu drzew ze względów bezpieczeństwa. Sposoby dbania o miejską zieleń mają wśród naszych internautów zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Mieszkańcy często przysyłają do redakcji „Przeglądu Olkuskiego” swoje spostrzeżenia na temat pielęgnacji drzew. – Czy ktoś sprawuje nadzór nad wycinką na Pakusce? – napisali do nas ostatnio Czytelnicy. Stosowne pozwolenie wydało Starostwo Powiatowe. Wicestarosta uspokaja – wszystko odbywa się pod ścisłą kontrolą. 

– Przy ul. Armii Krajowej straszą kikuty drzew, które są co roku systematycznie cięte. Następnie drzewa te usychają, są wycinane, a w ich miejsce nie sadzi się nowych. Wycinane drzewa to wieloletnie modrzewie, lipy, akacje. Parę dni temu koło bloku nr 12 wycięto 15-letnią sosnę, która zdobiła ubogi w zieleń krajobraz. Czy ktoś sprawuje nad tym fachową kontrolę? – napisali do nas mieszkańcy z osiedla Pakuska.

Stosowne zezwolenia na wycinkę drzew wydało Starostwo Powiatowe w Olkuszu. Tam też zgłosiliśmy problem sygnalizowany przez olkuszan. Okazało się, że wniosek o wycinkę zgłosiła Olkuska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Starostwo zgodziło się na usunięcie ośmiu drzew przy ul. Armii Krajowej, odmówiło natomiast zgody na wycinkę kolejnych trzech sztuk: sosny oraz dwóch dębów.

Z Wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa i otrzymaliśmy szczegółowe wyjaśnienia dotyczące wyciętych drzew. – Obok budynku wielorodzinnego nr 12 została usunięta jedna sosna pospolita. Drzewo to stwarzało zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i mienia, gdyż rosło w odległości około 4 metrów od ściany bloku pochylone w jego stronę, a gałęzie dotykały elewacji. Sosna ta mogła sama się przewrócić, zwłaszcza po obfitych deszczach lub silnych podmuchach wiatru. Pozostałe siedem drzew było suche bądź nie rokujące szans na przeżycie (4 sztuki) lub rosnące w nadmiernym zagęszczeniu pośród kilkunastu dębów, sosen i drzew innych gatunków rosnących w jednym miejscu, nadmiernie zacieniając mieszkania (3 sztuki) – wyjaśnia dyrektor Wydziału ochrony środowiska, Jan Książek.

Mieszkańcy są zainteresowani nie tylko samym wydawaniem zezwoleń na wycinkę, ale także sprawowaniem nad nią kontroli. Wicestarosta Jan Orkisz zapewnia, że przed podjęciem decyzji o usunięciu drzew odbywają się ich oględziny. – Wtedy nie tylko oceniamy stan zieleni, kwestie ewentualnego zagrożenia bezpieczeństwa dla ludzi, mienia czy ruchu drogowego, ale także stwierdzamy, czy w obrębie zadrzewienia występują gatunki chronione roślin, zwierząt i grzybów. Usunięcie drzew zawsze traktowane jest jako ostateczność, każdy wniosek jest wnikliwie rozpatrywany. Zezwolenia nie są wymaganie na przycinanie i formowanie koron. Zabiegów takich dokonują zarządcy terenów, na których rosną drzewa i krzewy – tłumaczy Jan Orkisz.

Wicestarosta dodaje, że każde zezwolenie na wycinkę, jakie zostało udzielone przez starostę, obejmuje konieczność nasadzenia nowych drzew i krzewów. Najczęściej są to dwie lub trzy sztuki za jedno usunięte drzewo lub krzew. Gdy zieleń zostanie już posadzona, w ciągu 14 dni należy o tym fakcie poinformować dyrektora Wydziału ochrony środowiska starostwa powiatowego. W przypadku wycinki na Pakusce jej wnioskodawca został zobowiązany do nasadzenia tam 16 nowych drzew dostosowanych do funkcji terenu.

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
blu
blu
9 lat temu

Problem polega na tym, że np. w takiej OSM pracują ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o sadzeniu i pielęgnacji zieleni. Nie zaglądają do planów zagospodarowania przestrzennego i sadzą wszystko tam gdzie im pasuje, bo ładnie sie komponuje. Problem pojawia sie później, kiedy np. takie drzewo podrośnie i okazuje sie, ze jest posadzone za blisko innego lub ze koliduje z planami budowlanymi. I co sie wtedy robi … wycina lub ogołaca pozostawiając kikuty. Szczególnie widać to przy modrzewiach. Zetną czubek, podetną z góry do dołu na równo gałęzie i takie drzewo już na zawsze będzie oszpecone.Brak jest odpowiedzialności za głupotę. Gdyby taki pracownik, który kazał nasadzić w niewłaściwym miejscu drzewo musiał za nie zapłacić to by się 5 razy zastanowił nad tym co robi. Innym przykładem głupoty jest sadzenie sosen, świerków czy innych iglaków i nie zastosowanie, żadnej ochrony przed sikającymi na nie psami. To przecież nasza kasa wyrzucona w psie siki.

olkuszaninka
olkuszaninka
9 lat temu

Zobaczcie,co zrobili pracownicy ADM-u z oś.Młodych z brzozą za blokiem przy ul.Sosnowej nr 46.Bezmózgi okaleczyły drzewo , które wygląda jak kikut.Podcięcie polegało na ścięciu górnej części drzewa( ok 3 m), oraz ścięciu prawie wszystkich gałęzi.Brawo…

skd
skd
9 lat temu

starsza pani napisała petycję żeby powycinać kilka drzew – niewiadomo z jakiego powodu – teraz przynajmniej towarzystwo ma gdzie usiąść popijając trunki – a starsza się wprowadziła. I tylko nam teraz słońce wchodzi niepotrzebnie do mieszkań, bo widok jest teraz okropny….

K
K
9 lat temu

Mozna by wyciac na Armii Krajowej przy bloku nr 32 dwa stare popekane drzewa, z ktorych w lecie i pod jesien leci na auta lepka substancja i niszczy lakier a jak mocniej wieje to tylko trzeszcza. Kiedys sie wreszcie zlamie, zniszczy komus auto i bedzie problem. Ani ladne ani potrzebne w tym miejscu te drzewa…

Trzebinia.
Trzebinia.
9 lat temu

Na Trzebinię przez Os.Tysiąclecia,szpital kieruje tablica po zjeżdzie z wiaduktu na Kraków.Ta tablica po światłach jest w porządku ale ta przed ignoruje obwodnicę.Ale skoro po tylu miesiącach od otwarcia obwodnicy ona kieruje na Trzebinię i nawet Przegląd tego nie zauważył to pewnie tak ma być.Choć wg mnie to niedbalstwo i Trzebinię powinni zamalować.Poczekam.

Młody
Młody
9 lat temu

Problem jest w braku planowania zieleni na osiedlach. Praktycznie wszystkie drzewa są dobierane przypadkowo i sadzone przez blokowych „ogrodników” a jak trochę urosną to pojawia się interwencja innych mieszkańców przeciwników zieleni i sprzątaczek aby wyciąć bo nie będzie grabienia liści jesienią. Wówczas dopiero władze spłółdzielni robią wielki szum, wynajmują firmę która albo drzewa wycina albo obcina pozostawiając wszędzie kikuty jak po wojnie na Ukrainie. Zresztą podobna przypadkowość jest w robieniu parkingów osiedlowych czy obkładania bloków styropianem i chyba praktycznie we wszystkich decyzjach remontowych – w takim stylu też można rządzić bo przecież za wszysko płacą mieszkańcy blokowisk …

lalall
lalall
9 lat temu

Ogołoci cały Olkusz.