„Papieska” ulica – szybka droga do nieba

Dziury jak w serze szwajcarskim zieją tu na każdym kroku. To już nie tylko pęknięcia asfaltu, ale potężne wyrwy, które zagrażają zdrowiu, a nawet życiu kierowców i pieszych. To jednocześnie jedyna droga do komendy policji, przychodni zdrowia, marketu i bloków przy ulicy Nałkowskiej. W fatalnym stanie jest nie tylko droga, ale również chodniki. Wąskimi podziurawionymi traktami praktycznie nie da się przejść. Nic więc dziwnego, że większość chodzi drogą, narażając się na potrącenie przez auto.
Nie da się chodzić po chodnikach, a na ulicy, pchając wózek, też trzeba chodzić slalomem – narzeka Czesław Koszyk.
Marian Kaganiec, mieszkaniec ulicy, zwraca uwagę na inną kwestię: – Przecież tędy chodzą do szkoły dzieci, mnóstwo osób pokonuje te wyboje w drodze do szpitala czy pobliskiej poradni zdrowia. Obok mojego domu codziennie przechodzi do pracy niewidoma kobieta. To cud, że jeszcze jej się nic nie stało.

Gorycz w mieszkańcach wezbrała po tegorocznej zimie, która doszczętnie zniszczyła i tak zdewastowany asfalt. W jednym miejscu droga zapadła się, tworząc głęboką na kilkanaście centymetrów dziurę. – Tu nie tylko można stracić zawieszenie, ale nawet zabić się, gdyby ktoś nie zauważył i wjechał w taką jamę – mówi kierowca.
To wstyd, żeby ulica nosząca imię Papieża – Polaka tak wyglądała. Taka ulica nie powinna wcale mieć nazwy – denerwuje się starsza pani.
O remoncie wąskiej, zniszczonej drogi mówi się od wielu lat. Kiedyś była tu spokojna uliczka, po budowie komendy, marketu i stacji benzynowej gwałtownie wzrósł ruch pieszych i pojazdów. Mieszkańcy powoli tracą nadzieję, że doczekają się gruntownej modernizacji. – Już tyle razy tu byli, mierzyli, obliczali, niektórym mówili, że mają źle pogrodzone działki i na tym się skończyło. Mnie już się w te ich obietnice nie chce wierzyć – powątpiewa Marian Kaganiec.
Na fatalny stan traktu zwrócili uwagę na ostatniej sesji radni klubu PiS. Radny Łukasz Kmita podkreślał, że modernizacja newralgicznego odcinka powinna być wykonana jak najszybciej, nawet jeśli gmina miałaby się zadłużyć na ten cel. – Korzystanie z drogi w obecnym stanie zagraża zdrowiu i życiu użytkowników. Dlatego pozostawienie dalej traktu w takim stanie może skutkować licznymi pozwami przeciwko gminie, jako administratorowi ww. ulicy, od właścicieli pojazdów, którzy uszkodzili tam samochody lub utracili zdrowie – podkreślał Kmita.
Jednocześnie radni wnioskowali, by na czasu remontu możliwie jak najbardziej ograniczyć liczbę pojazdów, które mogłyby korzystać z ul. Jana Pawła II na odcinku od ul. Nałkowskiej do ul. Sosnowej. – Ten fragment stwarza największe zagrożenie. Ponadto z uwagi na ciągłe zapadanie się tej drogi prosiliśmy o oznakowanie ww. odcinka m.in. znakami ograniczającymi prędkość do 20 kilometrów na godzinę – dodaje Kmita.
Jak zapewnia burmistrz Dariusz Rzepka, bieżące remonty ulic rozpoczną się lada dzień. – W podobnym stanie jest wiele ulic w Olkuszu. Chcemy jak najszybciej rozpocząć bieżące naprawy, jednak trzeba poczekać aż zrobi się trochę bardziej sucho. Nie ma sensu łatać dziur, jeśli za chwilę znów trzeba będzie je wypełniać.
Bieżące remonty zostaną wykonane, jednak gruntownej modernizacji nie ma się co szybko spodziewać. – Mamy gotowy projekt techniczny, ale niestety, nie mamy pieniędzy. To droga gminna, więc nie ma szans na sięgnięcie po fundusze unijne – podkreśla szef magistratu.
Koszt modernizacji szacowany jest na pięć milionów złotych. Urząd rozważy propozycję radnych dotyczącą zaciągnięcia kredytu na remont niebezpiecznej drogi, ale dopiero wtedy gdy będą znane realne dochody budżetu miasta na ten rok, czyli dopiero za dwa lub trzy miesiące.