Przyrodniczy problem kierowców

Niedawno wyremontowana droga Olkusz – Bukowno miejscami stanowi problem dla niektórych kierowców. Skarżą się oni na krzaki i drzewa, które nie są regularnie przycinane. Kłopot zmotoryzowanym sprawiają też dziki i lisy.

– Droga Olkusz Bukowno, tak pięknie wyremontowana jakiś czas temu, obecnie pomimo dobrego – co zasługuje na pochwałę – asfaltu, wygląda jakby przyroda się o nią upomniała. Drzewa i krzaki rosną tuż przy krawędzi jezdni, a gałęzie regularnie przycinane są przez przejeżdżające samochody. Pobocza brakuje – nieudolnie, częściowo było umacniane jakimiś odpadami budowlanymi. Jeżdżę tam codziennie do pracy, podobnie jak dziesiątki innych kierowców. Często widuję rozbite przy drodze auta, które wypadły z osi jezdni i zamiast w miarę bezpiecznie zatrzymać się na poboczu, regularnie „przytulają” się do coraz grubszych drzew. Dodatkowo często i gęsto na asfalcie pojawiają się ślady bliskich spotkań aut z zwierzyną leśną co również spotkało mnie osobiście. Niestety, zwierzęta dzięki gęstym krzakom przy drodze widoczne są dopiero w chwili zetknięcia z zderzakiem. Przecież nie trzeba wiele, aby wykarczować krzaki wzdłuż drogi, a może również namalować linie osi jezdni i już z tym pięknym asfaltem byłaby to przynajmniej jedna „wjazdówka” do Olkusza, której byśmy się nie wstydzili. I niech nikt z zarządców dróg nie mówi, że drogo, sezon zimowy się zbliża a opału nigdy nie za wiele – napisał do nas jeden z Czytelników z Olkusza.

Zarządcą drogi jest olkuski powiat. Zapytaliśmy, kiedy drzewa zostaną przycięte tak, by nie stanowiły przeszkody dla kierowców. – Prace w zakresie wycinki samosiejek z pasów drogowych dróg powiatowych są prowadzone na bieżąco. Aktualnie roboty w tym zakresie wykonywane są na drodze powiatowej w miejscowości Jeżówka i drodze powiatowej w miejscowości Gorenice. Po wykonaniu robót na powyższych drogach przystąpimy do wycinki samosiejek z pasa drogowego drogi w kierunku Bukowna. Z uwagi na konieczność prowadzenia w okresie wiosennym i letnim robót w zakresie bieżącego utrzymania dróg, prace w zakresie zieleni wykonujemy zazwyczaj jesienią i w okresie zimowym – wyjaśnia dyrektor Zarządu Drogowego Paweł Pacuń.

Nasz czytelnik zwraca uwagę również na jeszcze jeden problem na wspomnianej drodze – dzikie zwierzęta, które często są uczestnikami drogowych stłuczek. – Liczebność zwierzyny leśnej, jak dziki i lisy jest tak wielka, iż wypadałoby jakieś odstrzały zorganizować. Jak tak dalej pójdzie nie tylko w okolice lasu nie będzie się dało udać, ale zamiast ludzi zwierzyna w Olkuszu zamieszka. Nie wiem, co robią ludzie z kółek łowieckich i z nadleśnictwa, ale sytuacja staje się nienormalna. Najpierw kilkadziesiąt lat żadnych oznak życia w okolicznych lasach, a teraz co? Mamy uzbrajać nasze auta w solidne orurowania, a na grzybobranie chodzić z maczetą? Coś mi się wydaje, że pomału Olkusz diabeł ogonem nakrywa. A wystarczy spojrzeć jak wygląda świat tuż za granicą naszego powiatu – dodaje olkuszanin.

Gospodarka łowiecka jest koordynowana przez nadleśnictwo, a dzierżawcami obwodów łowieckich, ustalonych przez wojewodę, są koła łowieckie. Myśliwi tlumaczą, że liczba zwierząt przeznaczonych do odstrzału jest ściśle określona i dostosowana do ilości danych gatunków. – Wszelkie odstrzały zwierząt prowadzone są w oparciu o kilka dokumentów. Co roku sporządzany jest plan łowiecki, uzgadniany z gminami i okręgowym zarządem Polskiego Związku Łowieckiego. Odstrzały zwierzyny zatwierdza jeszcze nadleśnictwo. Funkcjonuje też wieloletni plan hodowlany, sporządzany przez przyrodników. Na podstawie tych wszystkich informacji ustalana jest wielkość odstrzału zwierząt. Wiadomo, że część z nich ginie na drogach, ale nie każdy wypadek jest zgłaszany. Trzeba pamiętać, że zwierzyna się przemieszcza – dziki szukają żeru, chodzą na pola uprawne i dlatego w niektórych miejscach jest ich po prostu dużo. Jeśli chodzi o lisy, to ich liczebność drastycznie wzrosła, odkąd są rozrzucane w lasach szczepionki przeciwko wściekliźnie. Odstrzał jest większy niż we wcześniejszych latach – tłumaczy prezes Koła Łowieckiego „Sokół” Marek Miłek.