„Lwice” wreszcie przerwały ciągnącą się od miesięcy złą passę. Podczas pierwszej rozgrywki w fazie play out pokonały na hali w Chełmku drużynę KSS Kielce 23:21. Tak dobrej walki kibice nie widzieli od dawna. Dziewczyny zacięcie broniły każdego punktu i wreszcie odzyskały pewność siebie. A dni przed meczem nie należały do spokojnych. 8 marca z drużyną pożegnał się dotychczasowy trener Marek Płatek. Powodem złożenia dymisji są sprawy osobiste. Nikt nie ukrywal zaskoczenia tą decyzją. – Nie spodziewałem się takiego kroku trenera. Jednak szanuję tę decyzję i życzę mu samych sukcesów w dalszej pracy – komentuje Marcin Kubiczek, prezes SPR Olkusz. Nie mniejszym zaskoczeniem dla kibiców, a pewnie i dla dziewczyn z drużyny, było przejęcie trenerskiej pałeczki przez dwie kobiety. Aleksandra Pawelska i Anna Niewiadomska podjęły się trudnego zadania prowadzenia drużyny do końca sezonu. Krótki czas na poznanie zawodniczek z drużyny nie był przeszkodą. Debiut w dobrym stylu należy traktować jako optymistyczną wróżbę na resztę rozgrywek.
Pierwszy mecz z nowymi trenerkami nie był może szczytem możliwości technicznych „Strażniczek”, ale powróciło zaangażowanie w grę. Dziewczyny zyskały wiarę we własne możliwości i zaczęły czerpać radość z tego, co robią na boisku. Początek meczu upłynął pod dyktando gospodyń. Kielczanki obudziły się po utracie pierwszych trzech bramek i zaczęły walczyć. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, co zresztą miało swoje przełożenie na tablicy wyników. Żadnej z drużyn nie udało się objąć znaczącego prowadzenia. Na objęcie przewagi przez przyjezdne nie pozwalała Ola Giera, której każdy niemal atak kończył się kolejnym zdobytym punktem. Końcówka pierwszej połowy to lekki przestój w drużynie z Olkusza. Trzy bramki z rzędu zdobyte przez kielczanki dały im przewagę w pierwszej połowie 10:11.
Dobry początek drugiej połowy to znowu zasługa Oli Giery. Dzięki jej akcjom Olkusz wyszedł na prowadzenie. Niestety nie na długo. Przy remisie 15:15 ostateczny wynik meczu pozostawał sprawą otwartą. Dziewczyny z KSS-u zdecydowanie postawiły na obronę. Ostatnie dwie bramki Pauliny Przytuły i Anny Brachmańskiej dały olkuszankom tak wyczekiwane na trybunach zwycięstwo 23:21. Kluczem do sukcesu była równa gra „Strażniczek”. Mecz życia zagrała Ola Giera, której tego dnia udawało się wszystko. Dla kielczanek była nie do zatrzymania. Do wyniku przyczyniła się też Paulina Kozieł, która wybroniła niejedną piłkę zmierzającą w jej stronę.
– Wynik i dobra atmosfera w drużynie jest z całą pewnością zasługą trenerek. Wiedziały, że dziewczyny są zmęczone. Zmobilizowały nasze dziewczyny do równej gry i wprowadziły trochę odświeżenia. Zagrały równo, ale nie bały się atakować. Kombinowały na boisku i to się opłacało – komentuje Roman Nowosad, kierownik biura SPR Olkusz.
Miejmy nadzieję, że w takich samych nastrojach dziewczyny pojadą do Jeleniej Góry i kolejny raz udowodnią, że nie wszystko jeszcze stracone.
SPR Olkusz: Paulina Kozieł, Dorota Krzymińska – Marta Górska, Agnieszka Jędrusik, Agnieszka Magolon, Paula Przytuła (6), Agnieszka Karnia, Katarzyna Ignatova, Marzena Kompała (1), Paulina Leszczyńska (1), Anna Brachmańska (3), Monika Strzałko, Aleksandra Giera (12), Agata Basiak.
A gdzie opis filmu. Dlaczego na 8 marca nie puściliście czegoś dla pań.!!