Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Witeradów „RAZEM” działa i – co ważne – robi to w widoczny sposób. Jego Prezes Jadwiga Zbieg stara się, aby miejscowość usytuowana pomiędzy Olkuszem a Gorenicami żyła swoim życiem, a jej mieszkańcy byli odpowiedzialni za swoją „Małą Ojczyznę”. Nie każdy chyba wie, ale to właśnie w Witeradowie na początku XX wieku powstało jedno z dwóch pierwszych ujęć wody, zaopatrujących w nią całe „Srebrne Miasto”. Teraz o tym fakcie niemalże zapomniano, a historyczne ujęcie popadło w ruinę. Pora to zmienić! – równym głosem mówią w Stowarzyszeniu.
W ubiegłym tygodniu w Publicznej Szkole Podstawowej w Witeradowie odbyła się specjalna konferencja pod nazwą „Razem zadbajmy o wodę i przyrodę”. Spotkanie było elementem realizowanego projektu z zakresu ekologii, ochrony zwierząt i ochrony dziedzictwa przyrodniczego, dotowanego przez Starostwo Powiatowe w Olkuszu. Choćby z tej racji w trakcie dyskusji nie mogło zabraknąć starosty Jerzego Kwaśniewskiego. Oprócz niego, w prelekcji udział wzięli również inni przedstawiciele władz lokalnych, m.in. Renata Gęgotek – Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Terenów Rolnych w olkuskim Urzędzie Miasta. Naczelnik podczas swojego wystąpienia przybliżyła i zaprezentowała akty prawne oraz działania władz lokalnych na rzecz ochrony środowiska. Zanim jednak uczestnicy konferencji poznali obowiązujące przepisy, świetną lekcję historii przeprowadził inżynier Józef Niewdana – 75-letni prezes Stowarzyszenia „Szansa dla Białej Przemszy”, który o olkuskiej wodzie i wodociągach wie więcej niż niejeden specjalista. Znawca tematu potwierdził, że to właśnie w Witeradowie oprócz olkuskiej Czarnej Góry, powstało pierwsze ujęcie wody z innowacyjnego na tym terenie rurociągu grawitacyjnego. Do roku 1900, Olkusz pozbawiony był bieżącej wody. Dopiero po tej dacie życie mieszkańców zaczęło nabierać innych barw, także i mieszkańców Witeradowa. W 1963r. rozpoczęto kolejną budowę, tym razem już rurociągu grupowego obejmującego swoim zasięgiem nie tylko Olkusz, ale i Bolesław, Sławków. Kolejną ważną datą do tego tematu jest rok 1978, kiedy to oddano do użytku stację uzdatniania wody, bazującej na zbiorczych wodach dołowych. Stacja ta działa do dzisiaj, choć obecnie wykorzystywana jest zaledwie 1/3 jej możliwości. – Podobnie rzecz się ma z naszą Witeradówką – mówi Jadwiga Zbieg. – Kiedyś była piękną, malowniczą rzeczką, teraz jest kanałem, do którego trafiają zawartości przydomowych szamb – nie kryje oburzenia prezes Stowarzyszenia „RAZEM”. Właśnie losy Witeradówki, jak również inne tematy żywo związane ze środowiskiem poruszono w dalszej części konferencji. Urzędników pytano o pomysły na przywrócenie świetności rzeki i wodnego ujęcia, nie obyło się również bez „gorącego” tematu segregacji i wywozu śmieci. Tak jak wszędzie, tak i w Witeradowie słychać głośne protesty związane z lukami prawnymi występującymi w nowych umowach, które obowiązywać mają od 1 lipca.
– Chcemy rozmawiać oraz mówić o naszych problemach i spostrzeżeniach. Żyjemy na wsi, co oznacza, że na co dzień jesteśmy blisko natury. Nie wstydźmy się tego, walczmy o porządek i harmonię – dodaje Jadwiga Zbieg. Nie tylko dorośli mieli okazję zabrać głos w sprawach środowiska. Swoje przysłowiowe „pięć minut” miały także i dzieci, prezentujące pracę multimedialną zatytułowaną „Jak zostać młodym ekologiem?” Uczniowie miejscowej szkoły przekazali swoim rodzicom i dziadkom wiele cennych rad, o których niestety większość z nas zapomina na co dzień, a przecież chociażby prosta segregacja śmieci oprócz kilku poświęconych minut nie wymaga niczego więcej. Korzyści płynące z takiego działania są natomiast niewymierne. Pamiętajmy o naturze, bo ona niestety sama o siebie nie zadba, a za nasze lenistwo i niedbalstwo może nam się kiedyś odpłacić w okrutny sposób. – Oczywiście pretensje możemy mieć do władzy, ale pamiętajmy też, że sami musimy się troszczyć o naszą przyrodę. Może warto czasem zganić sąsiada, czy kogoś z rodziny, a samemu dać dobry przykład – wtedy nam wszystkim będzie się żyło lepiej – kończy Jadwiga Zbieg.