Płonące śmietniki, samochody i słupy wysokiego napięcia – tym przez ostatni rok żyła społeczność osiedla Młodych. Początkowe przypuszczenia o samozapłonach okazały się nieprawdziwe. Po kilku miesiącach śledztwa wiadomo już, że pożary były celowym działaniem 32-letniego mieszkańca Olkusza.
W wyniku szeregu podpaleń, których początki sięgają stycznia ubiegłego roku, straty instytucji i prywatnych właścicieli sięgają 70 tysięcy złotych. To efekt kilkunastu podpaleń dokonanych pod przykrywką nocy. Łącznie spłonęło sześć samochodów, dziewięć kontenerów na śmieci, trzy słupy wysokiego napięcia oraz szatnia przy Orliku na ul. Kochanowskiego.
– Policjanci sprawę tych podpaleń traktowali priorytetowo. Pracowało nad nią kilkunastu funkcjonariuszy z KKP w Olkuszu i Komendy Wojewódzkiej w Krakowie. Każdorazowo przeprowadzane były oględziny tych miejsc, zabezpieczano ślady, przeglądano monitoring, a także przesłuchiwano świadków – zaznacza aspirant Katarzyna Matras, oficer prasowy olkuskiej komendy.
W końcu jednak śledczy ustalili osobę mogącą mieć związek z podpaleniami. W ubiegłym tygodniu dokonano zatrzymania 32-letniego mężczyzny. Mundurowi zapukali do mieszkania podejrzanego. Ten był mocno zaskoczony ich wizytą, lecz nie stawiał oporu podczas aresztowania.
Na podstawie obszernego materiału dowodowego policjanci przedstawili mężczyźnie 14 zarzutów podpaleń. Olkuszanin przyznał się do wszystkich z nich i dobrowolnie poddał się karze. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
Sprawa zatrzymania seryjnego podpalacza ma charakter rozwojowy. Być może to właśnie on ma również związek z kolejnymi podpaleniami w innych rejonach miasta, jak chociażby na terenie osiedla Centrum, gdzie w czerwcu spłonęły śmietniki, a ogień strawił też dwa samochody.
Stary koń, a taki głupi…
Powinno się go wstępnie potraktować tak jak to robiła święta inkwizycja, ale żeby nie miał świadomości, że to blef do momentu aż się (moderacja) na rzadziutko, a potem do roboty do kamieniołomów. Odpracować straty. Po zakończeniu kary ostrzec że następnym razem już nie gasimy stosiku. Taka terapia szokowa powinna poskutkować o ile nie zejdzie na zawał, bo stres wysoki.