aaa spr pastwa

KGHM Metraco Lubin – SPR Olkusz 28:19 (16:10)

Na początku sezonu w kobiecej PGNiG Superlidze los nie jest łaskawy dla olkuskiego SPR-u. Najpierw Vistal Gdynia, a teraz Zagłębie Lubin – więc dwa teoretycznie najlepsze zespoły w Polsce. Przed tygodniem „Srebrne Lwice” w końcówce spotkania dały się pognębić, przegrywając różnicą aż szesnastu trafień. Teraz podopieczne trenerskiego duetu Marek Płatek – Marian Gawęda przegrały w Lubinie, choć na Dolnym Śląsku walczyły bardzo dzielnie.

 

Przed pierwszym gwizdkiem nikt nawet nie zakładał, że olkuszanki będą w stanie nawiązać równorzędną walkę z renomowanym rywalem. Zagłębie u siebie przegrywa sporadycznie, więc tym bardziej nie wypadało się ugiąć przed skromnym beniaminkiem, dla którego już sam udział w Superlidze jest ogromnym wyróżnieniem.

Gospodynie prowadziły od samego początku, z każdą następną minutą powiększając przewagę. Mimo wszystko SPR robił naprawdę wiele, aby jak najmocniej uprzykrzyć życie ekipie prowadzonej przez Bożenę Karkut. Najlepiej w obozie „Lwic” wyglądała Paula Przytuła. Z olkuską rozgrywającą miejscowe miały sporo problemów. Ostatecznie „Przytulanka” rzuciła pięć bramek i tym samym to jej można przyznać tytuł MVP wśród zespołu gości. Jeszcze lepsze wrażenie sprawiała Jelena Bader. Szczypiornistka Zagłębia trafiając aż osiem razy, w wydatnym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa „Miedziowych”. Wynik meczu otworzyła nie Bader, a Karolina Semeniuk-Olchawa. Kilkadziesiąt sekund później celnym rzutem popisała się też Agnieszka Jochymek. Ze strony Olkusza, jako pierwsza do sędziowskiego protokołu wpisała się Alicja Fierka. W kolejnych akcjach grę miejscowych prowadziły już przede wszystkim Bader z Jochymek, choć był taki moment, że przy wyniku 14:7 „Lwice” pokazały swoje pazurki. Rzuciły trzy bramki z rzędu i zmniejszyły stratę do czterech bramek. Ostatnie sekundy należały już jednak do lubinianek. Na przerwę oba zespoły zeszły przy wyniku 16:10.

Druga połowa była już bardziej wyrównana. Gospodynie momentami wydawały się być zaskoczone odważną i co istotne, skuteczną grą przyjezdnych. Kibice byli świadkami prawdziwej wymiany ciosów, bowiem odpowiedzi na jedno, bądź nawet trzy z rzędu trafienia były niemalże błyskawiczne. – Na przykładzie początkowej fazy drugiej części meczu widać, że w naszej drużynie drzemie spory potencjał. Potrafiły grać jak równy z równym z największymi tej ligi. Teraz chodzi tylko o to, by te pojedyncze fragmenty zamienić na dłuższe okresy – ocenia klubowa wiceprezes, Katarzyna Polak. Zagłębie uciekło olkuskim „Lwicom” kwadrans przed końcem. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a przewaga miejscowych wzrosła niemal dwukrotnie. Po ostatniej syrenie, wynik końcowy brzmiał 28:19.

SPR Olkusz od początku sezonu może liczyć na wsparcie swoich fanów. I nie ma znaczenia, czy dziewczyny grają przy Wiejskiej, czy w hali rywala. Do Lubina przyjechał cały bus kibiców, którzy przez pełne 60 minut w żywiołowy sposób dopingowali swoje ulubienice. Tacy ludzie i taka pomoc, w szczególności gdy zespołowi „nie idzie”, są skarbem. Wiedzą o tym także klubowi działacze. – Kibice są naszym oparciem i ósmym zawodnikiem na boisko. Byli z nami przed rokiem, mamy również nadzieję, że będą z nami też teraz, gdy jeszcze bardziej ich potrzebujemy – przyznaje Katarzyna Polak.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin – SPR Olkusz 28:19 (16:10)
Mecz w minutach:
10 min – 4:1
20 min – 10:6
30 min – 16:10
40 min – 19:15
50 min – 25:17
60 min – 28:19

KGHM Zagłębie: Tsvirko, Chojnacka, Maliczkiewicz – Bader (8), Jochymek (5), Obrusiewicz (4), Załęczna (2), Semeniuk-Olchawa (2), Paluch (2), Piekarz (1), Jelić (1), Lalewicz (1), Pielesz (1), Tracz (1), Pałgan, Walczak.

SPR Olkusz: Hoffman, Knapik, Staś – Przytuła (5), Sikorska (3), Marszałek (3), Wicik (2), Fierka (2), Rzeszutek (2), Tarnowska (1), Basiak (1), Cwalina, Wcześniak.

Sędziowali: J. Jerlecki, i M. Łabuń (Szczecin)
Widzów: 280.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze