tor-lhs

W wyniku przetargu nieograniczonego 10 listopada sprzedano działkę gminną przylegającą do szerokiego toru LHS. Jest to teren o pow. ok. 2 ha położony w Wolbromiu przy ul. Miechowskiej pomiędzy ogródkami działkowymi a linią kolejową. W obowiązującym jeszcze miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego otrzymał przeznaczenie pod działalność produkcyjno-usługową dopuszczające budowę zakładów stanowiących zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. To właśnie ten zapis, identyczny jak na terenie tzw. terminalu, był przyczyną unieważnienia wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego całego planu zagospodarowania przestrzennego dla gminy Wolbrom. Tereny inwestycyjne położone przy szerokim torze w Wolbromiu od lat są teatrem wielkich nadziei, zaskakujących rozwiązań i bolesnych rozczarowań. Czy tym razem uda się wreszcie zrealizować tam jakąś inwestycję? Czy firma, która nabyła tę działkę jest wystarczająco wiarygodna czy też wpisuje się w ciąg fantastycznych wizji jej poprzedników?

Na przetargu, pomimo wpłynięcia na konto Urzędu trzech wadiów po 150 tys. zł netto, o czym kilka dni wcześniej na sesji Rady Miejskiej informował skarbnik Jan Turek, pojawił się przedstawiciel tylko jednej firmy. Właściciele dwóch pozostałych zrezygnowali jeszcze przed rozpoczęciem licytacji i nie weszli nawet na salę, gdzie odbywał się przetarg. Strategiczny dla Wolbromia teren przylegający do szerokiego toru LHS został sprzedany więc za cenę wywoławczą plus jedno postąpienie w wysokości 1% – jak wymagają przepisy, czyli za 685 471 zł. Zastanawia, na co zwrócił uwagę radny Kazimierz Pacia, że w uzasadnieniu do uchwały na ostatniej sesji Rady Miejskiej w sprawie zmiany budżetu w przewidywanym dochodzie widniała kwota ceny wywoławczej. – Czyżby – pytał – oznaczało to, iż pomimo wpłacenia wadium przez trzech oferentów z góry zakłada się, że nikt nie podbije ceny? Nikt nie podbił. Jak się okazało założenia skarbnika były trafne.

Tereny inwestycyjne położone przy szerokim torze w Wolbromiu od samego początku nie miały szczęścia do inwestorów czy zapisów w planie zagospodarowania. Od kilkunastu lat, pomimo szumnych zapowiedzi, nikt nie zdołał wykorzystać ich strategicznego położenia. Dlatego od lat służą jedynie okolicznym rolnikom za miejsce do sianokosów.

Przypomnijmy, że pod koniec lat 90. gmina wystawiła na sprzedaż ok. 87,5 ha terenu rolnego przy szerokim torze, zwanego później terminalem. Jako jedyna przystąpiła do niego w drugim przetargu spółka dwóch udziałowców DB Terminal Ost-West deklarująca wybudowanie w tym miejscu terminalu przeładunkowego dla towarów z Rosji, Ukrainy i Chin, i nabyła go w 1998 r. za kwotę ok. 3,6 mln zł. Spółka ta miała jednak trudności z uregulowaniem należności, dlatego do sfinalizowania transakcji doszło dopiero w następnym roku, kiedy dołączył do niej trzeci udziałowiec. Władze gminy uznały to za sukces, a okoliczni mieszkańcy zaczęli masowo składać podania do pracy na terminalu, bowiem przedstawiciele inwestora zapewniali, że pracę może znaleźć w tym miejscu ponad tysiąc osób. W październiku 2000 r. urządzono uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego w obecności znamienitych gości, w tym ministra transportu Tadeusza Syryjczyka, Konsula Generalnego Ukrainy w Krakowie Zinowija Kurowskiego, przewodniczącego Samoobrony Andrzeja Leppera i innych notabli. Szumnie zapowiadana kilkuset milionowa inwestycja zakończyła się jednak na postawieniu kilku kontenerów. Całe zamieszanie, jak się wkrótce okazało, było zabiegiem marketingowym mającym na celu zwiększenie ceny działki poprzez jej odrolnienie i przekształcenie w teren inwestycyjny. Na tej operacji nieźle zarobili jej dwaj pierwsi udziałowcy sprzedając zaraz po tym swoje udziały z ponad trzykrotnym przebiciem. Nabywcami były krakowskie firmy budowlane. Jedna z nich ten zakup przypłaciła bankructwem.

Nabywcą podobnego gruntu gminnego przy szerokim torze LHS kilka dni temu została firma Linter z Łobzowa, która zapadła w pamięć mieszkańcom Wolbromia w ubiegłym roku z równie szumnych, jak przed dekadą spółka DB Terminal Ost-West, planów inwestycyjnych. Lokalne media obiegły wówczas, w czasie kampanii wyborczej, informacje o podpisanej umowie pomiędzy Linter Group z Łobzowa a chińską firmą Zhongtong dotyczącej budowy zakładu montażowego samochodów ciężarowych w Wolbromiu. Burmistrz Jan Łaksa w świetle fleszy zapewniał, że zagwarantuje wszelką pomoc w realizacji projektów polsko-chińskich. Pierwsze dziesięć ciężarówek – jak mogliśmy przeczytać na stronie internetowej Łaksy – miało zjechać z taśm tymczasowej montowni w Łobzowie w pierwszych miesiącach 2011 r. Równocześnie na terenie specjalnej strefy ekonomicznej rozpocząć się miała budowa fabryki produkująca docelowo nawet kilkaset tysięcy chińskich samochodów! Niestety, do dzisiaj Linter nie zakupił nawet hektara tego terenu, ani nie zmontował żadnej ciężarówki, a historia o ich produkcji doskonale wpisuje się w fantastyczne wizje z podwójnym dnem rodem z terminalu.

Należy mieć nadzieję, że może jednak tym razem na zakupionym przez Linter terenie przylegającym do LHS-u powstanie jakiś zakład, w którym zatrudnienie znajdą okoliczni mieszkańcy. Pytany o plany inwestycyjne prezes Dariusz Łazarczyk na razie jednak nie chciał zdradzać szczegółów.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Podróżujący
Podróżujący
13 lat temu

[quote name=”buhaha”]Gdyby nie było to oczywiste, zastanawiające byłoby, kiedy Autor znudzi się produkowaniem coraz to kolejnych rewelacji i teorii spiskowych. Autorze! nie idź tą drogą. Psujesz i knujesz i co z tego dobrego wynika? Zdarzyło się kiedy w ogóle w Twoim otoczeniu coś dobrego? Napisz o tym, może nawet będzie z tego jakiś pożytek?[/quote]
Buhaha to świetny komentarz do twojego wpisu.
Znam autora tego tekstu i jestem przeciwny wypisywaniu takich głupot „Zdarzyło się kiedy w ogóle w Twoim otoczeniu coś dobrego? ” On może powiedzieć ze zrobił coś dobrego dla okolicy, a czy ty możesz powiedzieć to samo o sobie?!
A co do tematu mam nadzieję ze tym razem wszystko dojdzie do skutku i powstanie jakiś zakład pracy gdzie znajdą w nim prace mieszkańcy gminy Wolbrom i nie tylko.

buhaha
buhaha
13 lat temu

Gdyby nie było to oczywiste, zastanawiające byłoby, kiedy Autor znudzi się produkowaniem coraz to kolejnych rewelacji i teorii spiskowych. Autorze! nie idź tą drogą. Psujesz i knujesz i co z tego dobrego wynika? Zdarzyło się kiedy w ogóle w Twoim otoczeniu coś dobrego? Napisz o tym, może nawet będzie z tego jakiś pożytek?