21 słupków od kilku dni stoi na chodniku przy ul. Sławkowskiej. Pojawiły się tam na żądanie mieszkańców, którzy mąją dość samochodów parkujących pod ich oknami i dostawczych aut przyjeżdżających do pobliskich sklepów. Najbardziej utrudniono dostawę towarów do „Sam Centrum Lewiatan”, na co stanowczo nie zgadzają się właściciele sklepu.
Część mieszkanców bloku nr 5 przy ul. Sławkowskiej uważa, że ruch pod ich blokiem jest zdecydowanie za duży. Podjeżdżają tam nie tylko dostawcze samochody z towarem do sklepów, ale i prywatne auta. Lokatorzy stanowczo nie zgadzają się na taką „samowolkę” kierowców.
– Skoro płacimy czynsz, to w pewnej części jesteśmy właścicielami tego terenu. Dlaczego mamy więc znosić wieczny hałas pod oknami o różnych porach, gdy tylko do pobliskiego sklepu przywożą towar? A do tego kierowcy urządzili sobie parking na naszej ulicy. Wiadomo, że miejsc postojowych brakuje, a każdy chce zaparkować jak najbliżej rynku, jeśli na przykład tam chce się dostać. Tak jest przez siedem dni w tygodniu. W niedziele i święta parkuje tu wiele osób przyjeżdżających do kościoła. I nikogo kompletnie nie obchodzi, że tu jest znak zakazu ruchu – denerwuje się jeden z mieszkańców.  
Blok nr 5 należy do Olkuskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tam właśnie grupa mieszkańców wielokrotnie interweniowała w związku z wyżej opisanym problemem. Cel osiągnęli – od poniedziałku na chodniku przy „Lewiatanie” bardzo trudno zaparkować. Parkowanie utrudniają słupki umieszczone przy krawężniku. Od strony bloku na uliczce stoją betonowe donice z kwiatami, które również znacznie ograniczają ruch drogowy. -Teren przy sklepie Lewiatan należy do spółdzielni. Słupki postawiliśmy na wyraźne i wielokrotne żądania mieszkańców bloku nr 5. Donice są tam już od dłuższego czasu. Mieszkańcy skarżyli się na zbyt duży hałas i ruch w bezpośredniej okolicy tego bloku – wyjaśnia wiceprezes Olkuskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Kazimierz Bobyla.   
Słupki całkowicie uniemożliwiły dojazd samochodów dostawczych do rampy sklepu „Sam Centrum Lewiatan”, która znajduje się na wprost bloku nr 5. Właściciele sklepu nie zamierzają tak tego zostawić. – Nasz sklep istnieje od 1998 roku, a nie mamy możliwości przeniesienia rampy od strony ul. Mickiewicza. Zresztą na etapie budowy i zatwierdzania planów widać było, że będzie spełniać funkcje handlowo-usługowe. Ruch związany z dostawami nagle zaczął przeszkadzać mieszkańcom. Niestety, brak porozumienia doprowadza do takich właśnie absurdów. Nie wspominając już o notorycznym wzywaniu straży miejskiej. Zaznaczam, że nie chodzi o wszystkich mieszkańców tego bloku. Już wcześniej zwracaliśmy się z pytaniem do lokatorów, czy ten kawałek gruntu przylegający do sklepu moglibyśmy wydzierżawić, ale się nie zgodzili. A teraz dostawcy towaru muszą stawać na ulicy, bo nie ma innej możliwości – mówi Edyta Rendak z „Lewiatanu”.
Najprawdopodobniej sprawa słupków zostanie rozstrzygnięta na sali sądowej.
Wiola Woźniczko

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ela
ela
15 lat temu

PLAC MIESZKANIOWA POWINNA PRZEZNACZYC NA PARKING