Według jednych są oznaką indywidualizmu i niezależności, inni uważają, że fundują je sobie degeneraci. Mowa oczywiście o tatuażach i kolczykach, którymi coraz chętniej ozdabiamy nasze ciała. Profesjonalnie wykonany tatuaż czy piercing może zdobić. Czy jednak do końca zdajemy sobie sprawę, czym może grozić brak sterylności przy zabiegu a później nieodpowiednia pielęgnacja? Tymczasem właśnie w okresie wakacyjnym studia tatuażu i salony kosmetyczne przeżywają prawdziwy najazd amatorów niekonwencjonalnych metod ozdabiania ciała. Zanim zdecydujemy się na tatuaż czy przekłucie warto odwiedzić salon i na własne oczy przekonać się, w jakich warunkach zabiegi są wykonywane.
Oprócz profesjonalnych studiów, w każde wakacje jak grzyby po deszczu pojawiają się ogłoszenia z telefonami komórkowymi, w których oferuje się zabiegi po bardzo niskiej cenie. Z usług takich „specjalistów” korzystają zazwyczaj uczniowie i bardzo młodzi ludzie. Choć niskie ceny kuszą, nie warto brać pod uwagę takich ofert. Zabiegi wykonane metodą chałupniczą mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a osoby zajmujące się kolczykowaniem lub tatuowaniem bez przeszkolenia czy praktyki mogą okaleczyć nas na całe życie. O ile kolczyk wyjmiemy, kiedy nam się znudzi, o tyle tatuaż jest pamiątką na całe życie. Niedbale wykonany, często przy użyciu nieprofesjonalnego sprzętu, może nas skutecznie oszpecić. Usunięcie takiej „pamiątki” jest bolesne i bardzo drogie, a blizny zostają do końca życia.
– Zagrożenie to również brak sterylności, a co za tym idzie, ryzyko infekcji rany i zarażenia chorobami zakaźnymi takimi jak żółtaczka typu A i B czy AIDS – przestrzega olkuski powiatowy inspektor sanitarny Agata Knapik. – Profesjonalnie wykonany tatuaż czy kolczykowanie to dopiero połowa sukcesu. Potem wszystko zależy od klienta. Niewłaściwa pielęgnacja może zniszczyć nawet najlepszy efekt. Świeżo przebite miejsca trzeba często dezynfekować i przemywać szarym mydłem, które pomaga w gojeniu. Tatuaż kilka razy dziennie naciera się specjalną maścią. W trakcie gojenia należy unikać kąpieli w basenie i opalania – podpowiada pracownik olkuskiego salonu.
W Olkuszu są dwa salony reklamujące się jako zajmujące profesjonalnym tatuażem. W olkuskim Sanepidzie zgłoszony jest tylko jeden. Kolczykowanie nietypowych części ciała prowadzi już kilka salonów kosmetycznych. – Klienci, w trosce o bezpieczeństwo zdrowia, powinni pytać, czy takie miejsca są objęte kontrolą naszej inspekcji – zaleca Małgorzata Stańczak – rzecznik prasowy olkuskiego PSSE.
Kolczykowanie czy tatuowanie do przyjemności z pewnością nie należą. Jednak, zdaniem klientów salonów kosmetycznych, warto trochę pocierpieć dla ostatecznego efektu. Opinie o stopniu bolesności tatuowania są podzielone, jedni porównują wprowadzanie specjalnego tuszu pod skórę do depilacji inni do krojenia nożami. Prawda leży jak zwykle pośrodku, a raczej w miejscu, gdzie wykonywany jest tatuaż. Bardziej łagodne doznania po zabiegu mają z pewnością osoby, które wybrały wzór nieduży, z elementami niewymagającymi wypełniania. Ważne jest również miejsce wykonania tatuażu. Na cierpienie muszą nastawić się wszyscy, którzy planują tatuaż w okolicach kości, czyli: kręgosłupa, piszczeli, łopatki, kostek u rąk i nóg.
Firma istnieje od 1991 roku. Polecam 13 studio http://www.myspace.com/13studio
melkus!!! Sam jesteś baran.Szare mydło jest dobre na trudnogojące się rany,ale nie na tatuaż,ponieważ kolor tuszu może wyblaknąć.. Świeżo zrobiony powinien wygoić się naturalnie,bez żadnych leków,maści przeciwbólowych itp. Trzeba tylko lekko natłuścić,ja stosuję alantan,no i regularnie przemywać,zapomnieć o alkoholu na tydzień po.
http://www.tattoo.wroc.pl/higiena1.htm
najpierw kolo sprawdz sobie właściwości szarego mydła a później się wypowiadaj „baranie” Robie tatuaże u klientów, rzeczywiście z zachowaniem wszystkich zasad czystości nie jest łatwo ale dla chcącego nic trudnego. Jeżeli ktoś chce to będzie równie sterylnie wykonywać tatuaż w domu jak i w studio. Jednak wydaje mi się że w specjalnych pomieszczeniach do tego stworzonych przychodzi to o połowę łatwiej. Wszystko jest na swoim miejscu za każdym razem robimy to samo. Z pracą „przenośną” jest o tyle problem że sprzęt od a do z trzeba rozpakować, zabezpieczyć a później posprzątać i zdezynfekować… …nothing is impossible 🙂
Najlepiej zeby swiezo zrobiony tatuaz polizal pies. Pies w slinie ma zwiazki niszczace bakterie. Ja jak robilem tatuaz na karku pozyczylem psa od sasiadki, bo nie mam swojego. Jak bede robil tatuaz na czole to juz kupie psa i mi zdezynefuje.
mama świerzy tatuż dośc duży na ramieniu i smaruje kilka razy dziennie maścią Bepanten 🙂 goi sie błyskawicznie oczywiście folia obowiazkowo i przemywanie 🙂
mam tatuaż na zrobiony na łopatce i zamiast bólu, który jest opisany na końcu artykułu,(Na cierpienie muszą nastawić się wszyscy, którzy planują tatuaż w okolicach kości, czyli: kręgosłupa, piszczeli, łopatki, kostek u rąk i nóg.) było to fajne uczucie. W ogóle nic nie bolało.
„Świeżo przebite miejsca trzeba często dezynfekować i przemywać szarym mydłem” a gdzie tu piszę o tatuażu 😮
Tatuaż przemywa się szarym mydłem? Też mi specjalista?