Testowanie po olkusku

Olkusz

Długa kolejka osób czekających na mrozie w kolejce do wymazu – tak w olkuskim wydaniu wygląda testowanie na COVID. – Dlaczego przy szpitalu nie można zorganizować punktu drive-thru, tak jak się to odbywa w Wolbromiu? – Z takim pytaniem zwrócił się do nas niedawno jeden z Czytelników.

W mijającym tygodniu dostaliśmy serię zgłoszeń dotyczących testów na Covid. Osoby dzwoniące do naszej redakcji narzekają, że aby zrobić wymaz w olkuskim szpitalu, trzeba czekać na mrozie nawet do kilku godzin. Chaos to jedno z najdelikatniejszych określeń, jakie przewija się w relacjach dotyczących panującej tam sytuacji. 

– W mediach politycy i lekarze-celebryci non stop trąbią, żeby być odpowiedzialnym. Mówili, żebym się zaszczepił, to się zaszczepiłem. Lekarz rodzinny powiedział, żebym zrobił test, to postanowiłem go zrobić. Efekt? Kolejka na kilkanaście osób i ponad godzina stania na mrozie. Stwierdziłem, że mam to gdzieś i poszedłem do domu. Od znajomego usłyszałem, że w Wolbromiu testują z samochodu. Pojechałem na następny dzień i załatwiłem sprawę „od ręki”. Dlaczego w naszym mieście zawsze musi wszystko stać na głowie? – pyta pan Krzysztof, dodając przy tym, że nawet jeśli ktoś nie ma koronawirusa, to po takim czekaniu najprawdopodobniej nabawi się solidnego przeziębienia.

Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w internetowym serwisie Ministerstwa Zdrowia i NFZ, na test można zarejestrować się elektronicznie, umawiając się na konkretną godzinę. Tyle z teorii. – Miałem się zgłosić na godzinę 10:15, przychodzę, a tam 15 osób przede mną – relacjonuje pani Krystyna. Sprawa szeroko dyskutowana jest na Facebooku. – W Wolbromiu dzisiaj czekałem 40 minut, ale w samochodzie, w kolejce i faktycznie bez wychodzenia z samochodu otwiera się szybę i pielęgniarka pobiera wymaz. Wcześniej trzeba wypełnić formularz. Albo sami po niego idziemy, albo podchodzi do nas ktoś z obsługi i go nam przynosi – czytamy w jednym z internetowych komentarzy.

Co na to władze szpitala? – Zwróciliśmy się do rzeczniczki prasowej tej instytucji z prośbą o komentarz. – Punkt wymazowy pracuje od poniedziałku do piątku od godz. 10.00 do 17.00 i w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 13.00. Większość pacjentów umawia się przez ogólnopolski system elektroniczny. Z systemu pacjenci otrzymują informację, że mogą przyjść np. na godzinę 13.00 i taką samą informację może otrzymać 30 osób — mówi Marta Pióro.

Jak informuje przedstawicielka lecznicy, duża liczba zachorowań sprawia, że lekarze kierują obecnie zwiększoną ilość pacjentów na testy. W ostatnim tygodniu pracownicy szpitala pobierali średnio 110 wymazów dziennie. – Zależy nam, żeby wszyscy pacjenci, którzy mają skierowanie i muszą zrobić test, zostali obsłużeni. Żeby przyspieszyć obsługę pacjentów i skrócić czas oczekiwania wymazy pobierane są obecnie przez dwie osoby. Zgłosimy też zmiany do systemu e-rejestracji, tak żeby na jedną godzinę było umawianych mniej pacjentów, ale żeby wszystkie osoby, które chcą się przetestować miały taką możliwość — słyszymy od rzeczniczki szpitala. 

A co z możliwością zorganizowania punktu drive-thru? – Na to pytanie próżno szukać odpowiedzi w oświadczeniu przedstawicielki Nowego Szpitala. Wymowne milczenie w tej kwestii pozostawiamy do indywidualnej oceny naszym Czytelnikom. Warto jednak mieć na uwadze, że nawet jeśli z jakichś powodów placówka nie jest w stanie samemu podołać takiemu zadaniu, to może jej szefowie mogliby zwrócić się o pomoc do władz samorządowych i państwowych?