Czytam informacje o naszym ZOZ-ie i nie wiem, czy bardziej jestem zdziwiona, czy bardziej zażenowana… Przegląd Olkuski, Gazeta Krakowska, Dziennik Polski… wszyscy piszą o strajku lekarzy i o nieuzasadnionych żądaniach podwyżek, o długach szpitala, braku funduszy na inwestycje, niezadowoleniu pracowników, grożbie zamykania oddziałów, zwolnieniach, likwidacjach itd.

Teraz to lekarzy wytyka się palcami jako tych, którzy pogrążają szpital. A dokładnie pamiętam, jak wcale nie tak dawno strajkowały pielęgniarki i wtedy to one były tymi „złymi”. To one, poprzez swoje roszczenia miały doprowadzić do ruiny szpitala. Teraz zamiast pielęgniarek znalazł się inny kozioł ofiarny… Wystarczy powiedzieć głośno jakich podwyżek żądają lekarze, jakie straty czynią w szpitalu, kiedy nie przyjmują pacjentów, i jeszcze podburzyć pacjentów, którzy na co dzień mają problemy, by dostać się do specjalisty, a teraz to już w ogóle mogą o tym pomarzyć…
A jak nie są winni lekarze albo pielęgniarki, to wtedy winny jest Fundusz, który nie płaci za nadwykonania, który daje zbyt niskie kontrakty, który w ogóle robi wszystko, żeby tylko szpitalom nie płacić…
Po prostu strach się bać!!! Zupełnie wyraźnie widać, że po jednej stronie barykady znajdują się pracownicy szpitala, a po drugiej dyrekcja wraz z władzami powiatu. Wszelką winą są obarczani pracownicy, mimo że to właśnie oni przychodzą do pracy każdego dnia, harują na dyżurach, biorą nadgodziny, pracują na kilku etatach. Dyrekcja oraz władze powiatu ciągle obradują, szukają rozwiązań, piszą wnioski i przeprowadzają audyty. No i oczywiście nie czują się w żadnej mierze odpowiedzialni za istniejącą sytuację. Decydenci nie zgadzają się na podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek, choć sami sobie fundują regularne podwyżki i premie.

Próbuję sobie wyobrazić jakąkolwiek firmę działającą w realiach rynkowych w takiej sytuacji… Gdyby brakowało na pensje, materiały, inwestycje, gdyby pracownicy grozili strajkami, było ich za mało, by móc normalnie obstawić wszystkie działy, gdyby okazało się, że firma ma za mało zamówień, albo dostaje za małe pieniądze za usługi – co by wtedy zrobiła rada nadzorcza? Czy prezes rady nadzorczej poklepałby dyrektora zarządzającego po plecach, zwołałby załogę i oświadczył, że, jak im się nie podoba, to zlikwiduje zakład i założy nowy, z kapitałem nowego inwestora? Czy pozwoliłby na to, by wyrzucać w błoto pieniądze na inwestycje, które po roku, dwóch okazałyby się nietrafione… Czy tak po prostu skrzywiłby się i powiedział – nie udało się… trudno… I czy dalej utrzymywałby przy tym na stanowisku dyrektora, zarabiającego więcej niż dyrektorzy w innych – bliźniaczych firmach, które jednak mają się dużo lepiej od tej jego, poradziły sobie z długami, wyszły na prostą, a nawet zaczęły inwestować… Oczywiście, że nie! Walne zgromadzenie wspólników takiego dyrektora wraz z całą radą nadzorczą wyrzuciłoby na pysk i wszyscy zostaliby rozliczeni z przebiegu pracy, bo nikt nie pozwoliłby marnować swoich pieniędzy. Na pewno nie czekano by na cud 4 lata, nie ładowano kasy w audyty, które mają być lekarstwem na wszystko. Powołano by nową radę nadzorczą a na miejsce dyrektora zatrudniono fachowca, który zna się nie tylko na tej branży, ale przede wszystkim na ekonomii i zarządzaniu. Kogoś, z doświadczeniem w zarządzaniu, kto potrafi zorganizować pracę i wie, że bez pracowników firma nie istnieje…

Myślę, że wszyscy ci, którzy teraz przelewają swoją złość na lekarzy, a jeszcze niedawno pomstowali na pielęgniarki i cały czas przeklinają NFZ, powinni w końcu zauważyć, że to nie do tych wszystkich ludzi należy zarządzanie olkuskim Zespołem Opieki Zdrowotnej. Nasz szpital zarządzany jest nieudolnie od wielu lat i nadal nic się z tym nie robi. Nie szuka się specjalisty, który potrafiłby wyciągnąć go z dołka, a nie tylko łatać dziury i cieszyć się, że w końcu, choć jeden raz zakład nie przyniósł strat. Cóż z tego, że nie przyniósł, skoro pracownicy mają tam niegodne ich pensje, a warunki lokalowe w wielu miejscach urągają pacjentom. Nie ma inwestycji, nie ma podwyżek, nie ma mobilizacji. I nikt nie wyciąga z tego konsekwencji. Na poczekaniu tworzy się kolejny program-cud – tu obetniemy, tu dodamy, zobaczymy co wyjdzie… Jak nie wyjdzie, to się zrobi następny programik… Za publiczne pieniądze zrobi się wszystko, zwłaszcza jak się ma po swojej stronie większość w Radzie Powiatu…

Gdzieś czytałam, że dyrektor olkuskiego szpitala zarabia ponad 12 tys miesięcznie i jest to jedna z najwyższych pensji jakie otrzymują dyrektorzy innych szpitali w Małopolsce. Za takie pieniądze na pewno znaleziono by fachowca, który potrafiłby postawić szpital „na nogi”. Nie wystarczy być dobrym lekarzem by zarządzać szpitalem zatrudniającym ponad 700 osób. Tak jak nie wystarczy mieć prawo jazdy, by jeździć w formule 1. A jeśli po tych wszystkich zapowiadanych restrukturyzacjach, prywatyzacjach czy innych cudownych zabiegach do władzy dojdą znowu te same osoby, to czy nadal będą równie spokojnie przyglądać się temu co się w szpitalu dzieje, czy w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i da szpitalowi takie kierownictwo, które będzie potrafiło nie tylko szefować i brać najwyższą pensję wśród małopolskich dyrektorów, ale naprawdę zarządzać…

Wystarczy przeanalizować sytuację szpitali w sąsiednich miastach takich jak Oświęcim, Chrzanów, Jaworzno a nawet w Jaroszowcu!!! Tam się dało. Szpitale funkcjonują dobrze, lekarze i personel otrzymują przywoite wynagrodzenie, prowadzone są nowe inwestycje, kupowany nowy sprzęt itd. A u nas ciągle się biadoli i oszczędza: to na lekach, to na etatach, to na pensjach. Cierpią pacjenci. Przedstawiony ostanio przez starostę plan naprawczy szpitala, zakłada tylko i wyłącznie oszczędności i likwidacje, a jedynie oddział paliatywny ma być powiększony. Super optymistyczna perspektywa dla pacjentów olkuskiego szpitala, w świetle której powiedzenie „żyć nie umierać” nabiera całkiem innego znaczenia.

Przyszedł czas na rozliczenie wszystkich odpowiedzialnych za doprowadzenie szpitala do obecnej sytuacji. Przyszedł czas na to, żeby władze Powiatu – organu założycielskiego szpitala – uderzyły się w piersi i przyznały do braku sprawowania należytego nadzoru.  Przyszedł czas, na to żeby władze Powiatu wyciągnęły konsekwencje wobec tych, którzy nieudolnie zarządzali szpitalem od lat. A jeśli nie chcą, to miejmy nadzieję, że w Państwie prawa, znajdą się wyspecjalizowane organy, które w końcu wyciągną konsekwencje zarówno w stosunku do zarządców jak i nadzorców. To nie lekarze, pielęgniarki i ich roszczenia zrujnowały szpital. Zrujnowali go już dawno ci, którzy nim nieudolnie zarządzali oraz ci, którzy nie potrafili kontrolować ich działań i wyciągać konsekwencji, mimo, że taki spoczywał na nich obowiązek.

Czytelniczka

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze