Od tygodnia już wszyscy w Przedszkolu nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego żyli tym, za kogo się przebiorą na karnawałowy bal i doprawdy trudno było wyczuć jakąś wyraźną tendencję czy modę. W samym dniu balu dopiero okazało się jednak, że chłopcy poddali się zmasowanej akcji marketingowej i przyszło trzech Lordów Vaderów, jeden Kylo Ren i jeden szturmowiec Imperium! Niezmienne okazały się marzenia dziewczynek o byciu księżniczkami (już tylko dwie Elsy, dwie Roszpunki i cztery Śnieżki – w tym pani Dorotka oraz Kopciuszek, pani Małgosia), wróżkami i czarownicami, ale generalnie różnorodność przebrań była przeogromna! Były nawet smoki, tygrysy, muszkieterowie, piraci, szkielety i mumie, Myszki Minnie (w tym pani Angelika) i Dzwoneczek (pani Ania) oraz klasyczne Czerwone Kapturki (w tym pani Halinka).
Ta cudowna różnorodność i pomysłowość musiały zrodzić niesamowitą ekscytację i wielki pęd do zabawy. A poprowadził wszystkich świetny duet: pani Danusia i pan Krystian, którzy znakomicie wyczuwali, kiedy jest czas na animacje, kiedy na pokaz karnawałowej mody, a kiedy koniecznie trzeba zatańczyć układ do „Waka Waka”. Podróż po miejscach, do których karnawał przyjeżdżają oglądać turyści zaowocowała np. odśpiewaniem przez grupę „Biedronki” „Brazylijskiej samby”. W ogóle wszyscy byli nad wyraz chętni do śpiewania, do tańców w parach i nawet maluszki nie schodziły z parkietu, jakby w ogóle ich nie deprymowała głośna muzyka i tłum innych dzieci! Taka to była impreza, że aż proszę siadać, a wysiedzieć do przyszłorocznego balu będzie trudno, oj, bardzo trudno…
Przedszkole nr 3 (Anna Kaziród)