Do 12 lat więzienia grozi dwójce oprawców, którzy na początku roku napadli na mieszkańca Wolbromia, brutalnie go pobili i odcięli mu genitalia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do sądu. 47-letniej Dorocie C. i pięć lat młodszemu Sławomirowi S. Prokuratura Rejonowa w Olkuszu postawiła zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
70-letni Jan T., mieszkaniec osiedla Raje, zmarł kilka dni po makabrycznej napaści.
Do zdarzenia doszło 31 stycznia tego roku. Dorota C., mieszkanka pobliskiego hotelu socjalnego, pojawiła się w mieszkaniu ofiary wraz z dwójką znajomych. Było około 13. Kobieta domagała się od starszego mężczyzny oddania pieniędzy. Gdy ten odmówił, został uderzony młotkiem w głowę. Główna oskarżona, używając kuchennego noża, pozbawiła ofiarę genitaliów.
Jana T. dopiero po czterech godzinach od napaści znalazł jego znajomy. Przez ten czas mężczyzna wykrwawiał się. Pomimo że lekarze z olkuskiego szpitala robili, co mogli, poszkodowany zmarł po kilku dniach.
Opinia, jaka krąży wśród sąsiadów o Dorocie C., jest jednoznaczna. – To kryminalistka. Ona tu czatowała, gdy ktoś dostał emeryturę lub rentę. Zaraz kradła albo „puszczała się” za pieniądze. Zdarzało się, że i torebki ludziom wyrywała – twierdzi emerytowany górnik, mieszkający kilka domów od miejsca tragedii. Główna oskarżona ma w swoim środowisku złą reputację i ludzie się jej po prostu boją. Wychowywała się w domu dziecka. Ponoć ma męża i dzieci, jednak nikt nie wie gdzie. – Nawet jak wchodziła do sklepu, to każdy wpuszczał ją bez kolejki, byleby się nie narazić – mówią ludzie.
Kobieta ma już na swoim koncie wyroki za kradzieże. Odpowiadała także za współudział w zabójstwie.
Chyba bym zatłukł [moderacja] gdybym zobaczył w sklepie jak bez kolejki włazi…