Po raz szesnasty Olkusz gościł organowych wirtuozów i znanych śpiewaków. Przez trzy wieczory muzyka dawnych mistrzów wypełniała bazylikę św. Andrzeja Apostoła, dając melomanom okazję do podziwiania brzmienia renesansowych organów Hansa Hummla, do obcowania z wpisującą się w wyjątkowy klimat zabytkowych wnętrz wokalną sztuką.
Na walory jesiennego festiwalu, na skłaniający do głębokich refleksji odbiór muzyki sprzed wieków w gotyckiej świątyni, na nastrój, jaki harmonijnie współtworzy tu miejsce i okoliczność, zwrócił uwagę burmistrz Dariusz Rzepka, otwierając XVI Międzynarodowe Olkuskie Dni Muzyki Organowej i Kameralnej.

Przed skierowaniem do słuchaczy życzeń niezapomnianych wrażeń podziękował wszystkim osobom zaangażowanym w organizację i wspierającym jedno z największych wydarzeń kulturalnych regionu, a wśród nich przede wszystkim dyrektor Grażynie Praszelik-Kocjan oraz pracownikom Miejskiego Ośrodka Kultury w Olkuszu, prezes Marii Rzepce i członkom Stowarzyszenia na rzecz Historycznych Organów Hansa Hummla, obecnemu proboszczowi parafii św. Andrzeja księdzu kanonikowi Mieczysławowi Miarce oraz jej wieloletniemu gospodarzowi księdzu prałatowi Stefanowi Roguli.
Muzyczne święto rozpoczął występ młodej, chińskiej organistki. Li-Yihua lekcje gry pobierała już w wieku 4 lat, ukończyła muzyczne gimnazjum, a następnie konserwatorium w Shenyang. Organowe i klawesynowe talenty rozwijała później w Hochschule für Music w Freiburgu. Jest laureatką I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Organowym w Łodzi.
Program jej olkuskiego koncertu, podobnie jak i pozostałych organistów, zdominowały kompozycje jednego z najwybitniejszych kompozytorów w dziejach muzyki – Johanna Sebastiana Bacha. Pierwszym utworem, jaki usłyszeli goście festiwalu, było jednak Praeludium e-moll (Gross) innego mistrza niemieckiego baroku – Nicolausa Bruhnsa, ucznia wielkiego poprzednika J.S. Bacha – Dietricha Buxtehudego. – Praeludium e-moll jest utworem  zachowującym ducha wielkich dzieł Buxtehudego, gdzie fragmenty polifoniczne mieszają się z homofonicznymi – mówiła red. Anna Woźniakowska, jak co roku wzbogacająca wiedzę festiwalowej publiczności przed kolejnymi koncertami. Niezbyt często wykonywane Praeludium N. Bruhnsa warto było usłyszeć również jako wprowadzenie słuchaczy w klimat kolejnych kompozycji, jako przygotowanie do odbioru wielkiego chorału J.S. Bacha, będącego swoistym wykładnikiem prawd wiary,jak i do następnych zaprezentowanych tego wieczoru utworów.
W części kameralnej pierwszego dnia wystąpili artyści kabaretu Loch Camelot: Irena Urbańska (śpiew), Jaga Wrońska (śpiew), Grzegorz Juras (słowo) i Jarosław Hanik (akompaniament). Loch Camelot, bardziej znany nie tyle z satyrycznych dokonań, co z propagowania pieśni patriotycznych, kultywowania muzycznych tradycji narodowych, tym razem zaprezentował szereg również literackich utworów Maryjnych. W programie znalazły się m.in.: staropolskie teksty, współczesne wiersze oraz hymny liturgiczne i pieśni ludowe, zarówno polskie, jak też zagraniczne.
Drugi dzień otworzył koncert jedynego polskiego organisty na tegorocznym festiwalu – Romana Szlaużysa. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie (obecnie adiunktem na tej uczelni) oraz konserwatorium w Lozannie, uczniem prof. Józefa Serafina (dyrektora artystycznego Olkuskich Dni Muzyki Organowej i Kameralnej), a także prof. Kei Koito, laureatem międzynarodowych kursów organowych. Roman Szlaużys wykonał w Olkuszu kompozycje J.S. Bacha, J.K. Kerlla, J.P. Sweelincka i D. Buxtehudego.
Gdy umilkły organy i brawa, przed publicznością stanęli księża, absolwenci i wykładowcy polskich akademii muzycznych, działający razem jako Servi Domini Cantores, czyli: o. Rafał Kobyliński, ks. Paweł Sobierajski, ks. Robert Kaczorowski, ks. Zdzisław Madej i o. Tomasz Jarosz. Program olkuskiego koncertu Śpiewających Sług Pańskich w znacznej części wypełniły pieśni Maryjne zatytułowane Ave Maria, a skomponowane m.in. przez: G. Donizettiego, C. Saint-Saensa i F. Schuberta. Księża śpiewali zarówno w chórze, jak też prezentowali swe talenty wokalne indywidualnie. Servi Domini Cantores swój występ zakończył chórem z III aktu opery Nabucco G. Verdiego.
Trzeci i ostatni dzień festiwalu należał do naszych południowych sąsiadów. Na organach Hansa Hummla grał tego wieczoru słowacki artysta Marek Vrábel, absolwent koszyckiego Konserwatorium i Wyższej Szkoły Sztuk Muzycznych w Bratysławie, uczestnik kursów mistrzowskich J. Guillou, S. Landale i R. Smitsa, laureat licznych konkursów organowych, znany melomanom z 14 europejskich państw, gdzie odbył 38 tournee koncertowych. Nagrał 3 płyty CD. Kieruje Katedrą Muzyki Organowej w bratysławskim Konserwatorium. W Olkuszu wykonał m.in. utwory: J.S. Bacha, J.J. Froeberga, J. Pachelbela, B.M. Černohorskýego. Ostatnie w tym roku dźwięki, jakie wybrzmiały z organów Hansa Hummla, ułożyły się za sprawą M. Vrábela w Offertoire pour le jour de Pâques, utwór francuskiego kompozytora Alexandre-Pierre-FrançBoë, paryskiego organisty, znanego przede wszystkim za sprawą jego sławnych uczniów: A. Stradelli’ego oraz C. Saint-Saensa.
XVI Międzynarodowe Olkuskie Dni Muzyki Organowej i Kameralnej zakończył koncert wielce utytułowanego i popularnego wśród miłośników muzyki dawnej czeskiego chóru Schola Gregoriana Pragensis. Artyści z Pragi zaproponowali program będący ukłonem wobec polskich słuchaczy. Znakomitą większość spośród zaśpiewanych podczas ostatniego festiwalowego wieczoru utworów stanowiły kompozycje Petrusa Wilhelmiego de Grudencz, bardziej znanego w kraju nad Wisłą jako Piotr z Grudziądza.
Po owacjach i bisach Grażyna Praszelik-Kocjan, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury – głównego organizatora festiwalu, złożyła podziękowania wszystkim osobom wspierającym największe w życiu miasta i regionu muzyczne wydarzenie: ks. kanonikowi Mieczysławowi Miarce i ks. prałatowi Stefanowi Roguli, prezes Stowarzyszenia na rzecz Historycznych Organów Hansa Hummla Marii Rzepce, prowadzącej koncerty redaktor Annie Woźniakowskiej, prof. Józefowi Serafinowi – dyrektorowi artystycznemu festiwalu, przygotowującemu organy Hansa Hummla do koncertów Lechowi Skoczylasowi i opiekującemu się artystami podczas prób w bazylice olkuskiemu organiście Maciejowi Semli.
Na tym jednak festiwal się nie skończył. Zgodnie z wieloletnią tradycją koncertom towarzyszy wystawa olkuskich artystów skupionych w Miejskiej Galerii Sztuki OK.NO. Kolejny wernisaż ich prac odbył się w pawilonie MOK przy ul. Szpitalnej wkrótce po koncercie w bazylice św. Andrzeja. Otwierając wystawę, Grażyna Praszelik-Kocjan podkreśliła, że prezentowane tu obrazy, grafiki i fotografie gościły już we Francji, a wkrótce uświetnią obchody Dni Kultury Polskiej w Mediolanie. Tym razem w Centrum Kultury oglądać można nie tylko inspirowane zabytkowymi organami i dawną muzyką prace: Sylwii Izdebskiej, Anny Kajdy, Malwiny Kocot, Jacka Majcherkiewicza, Anny Płacheckiej, Mariusza Połecia, Adama Sowuli, Zofii Roli-Wywioł i Stanisława Wywioła. Zapraszamy do ich obejrzenia.

XVI Międzynarodowe Olkuskie Dni Muzyki Organowej i Kameralnej zorganizowane zostały przez Miejski Ośrodek Kultury w Olkuszu oraz Stowarzyszenie na rzecz Historycznych Organów Hansa Hummla, pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Burmistrza Miasta i Gminy Olkusz, przy finansowym wsparciu Województwa Małopolskiego, Starostwa Powiatowego oraz Miasta i Gminy Olkusz. Patronat medialny: TVP Kraków, Radio Kraków, Przegląd Olkuski, Olkuszanin.pl

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Orinoko
Orinoko
13 lat temu

[quote name=”janusz”]Fajnie że takie imprezy się odbywają w Olkuszu.[/quote]

Fajnie, że tak niewielu takie imprezy interesują. Są bardzo nudne a na rozstrojonych organach brzmią fałszywie, i skupiają szczególnego odbiorcę 😆 .

janusz
janusz
13 lat temu

Fajnie że takie imprezy się odbywają w Olkuszu.

Niegłuchy
Niegłuchy
13 lat temu

Kultura Narodowa kwitnie w Olkuszu pełną parą. Dobrze, że w XIV wieku wybudowano bazylikę i jest teraz gdzie schronić się przed deszczem a jeszcze posłuchać przy okazji muzyki pod warunkiem że ten szczególny hip-hop się lubi. Ja tam wolę skakać po deszczu i jednak w rytm hip-hopu hip-hopowego 😆 .