Od tygodnia cała Polska żyje katastrofą kolejową, jaka zdarzyła się w sobotę w Szczekocinach. Czołowo zderzyły się dwa pociągi: Interregio z Warszawy do Krakowa i TLK z Krakowa do Warszawy. Wśród szesnastu ofiar śmiertelnych znalazł się 28 – latek pochodzący z Sieniczna. Z największej od dwóch dekad katastrofy kolejowej bez szwanku wyszedł olkuszanin Łukasz Kmita.
Łukasz Kmita wracał od znajomych pociągiem z Warszawy. – Nasz pociąg zatrzymał się kilka minut wcześniej. Wyszedłem na korytarz zobaczyć, co się dzieje. Niestety, panował mrok i nic nie było widać, więc wróciłem do przedziału. Pociąg ruszył i po kilku minutach zgasło światło. Spadliśmy z fotela na podłogę w przedziale. Usłyszeliśmy huk – szybko wstałem, ubrałem kurtkę i wyszedłem na korytarz. Gdy podszedłem do przejścia pomiędzy wagonami zobaczyłem, że nasz skład się rozerwał. Lokomotywa i pierwszy wagon wykoleiły się. Było jednak ciemno, więc nie widziałem, że rozmiary katastrofy są aż tak wielkie – opowiada Łukasz Kmita.
W takich momentach zazwyczaj wpada się w panikę. Pasażerowie, którzy wyszli z wagonów, zachowali zimną krew i szybko zaczęli pomagać innym. – Szukałem kogoś z obsługi pociągu w drugim, trzecim i czwartym wagonie, które praktycznie nie ucierpiały w wypadku. Nikogo z obsługi nie było. Wokół pociągu wisiały druty trakcji, nie wiedzieliśmy, czy nie są podłączone do prądu. Podchodziliśmy do wagonów, pasażerowie telefonami próbowali oświetlić miejsce zdarzenia. Wtedy tak naprawdę zauważyliśmy, że pierwszy wagon pociągu Interregio jest niemal doszczętnie zmiażdżony. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że doszło do czołowego zderzenia pociągów. Problemem było także to, że katastrofa miała miejsce z dala od zabudowań – z jednej strony znajdował się las, a z drugiej łąka. Widzieliśmy, że służby ratunkowe będą miały problem z dojazdem. Staraliśmy się pomóc poszkodowanym, jak umieliśmy. Po około 10 – 15 minutach przyjechała pierwsza karetka pogotowia i straż pożarna. Strażacy nie mieli specjalistycznego sprzętu do rozcinania, a jedynie agregat z reflektorami. Gdy po chwili oświetlili miejsce wypadku, zobaczyliśmy, że liczba poszkodowanych jest znacznie większa niż myśleliśmy, gdyż w naszym pociągu zniszczeniu uległ tylko pierwszy wagon, natomiast w pociągu jadącym z Krakowa niemal doszczętnie zniszczone były dwa wagony – mówi Kmita.
Służbom ratunkowym akcję utrudniał wysoki na około trzy metry nasyp kolejowy. Akcja była prowadzona profesjonalnie, a poza strażakami i lekarzami – jak uważa Łukasz Kmita – ogromną pomocą służyli poszkodowanym przybyli na miejsce okoliczni mieszkańcy. – To, że z tego tragicznego wypadku wyszedłem bez szwanku, uważam za cud – dodaje Łukasz Kmita.
Możliwość dodawania komentarzy pod tym artykułem została zablokowana przez redakcję. Obraźliwe i niemerytoryczne komentarze dodawane były przez jedną osobę występującą pod różnymi nickami. Ta sama osoba w przeszłości była powodem zamknięcia komentarzy pod innymi artykułami i tym samym zablokowała możliwość dodania wartościowych komentarzy innym internautom. Wszystkich naszych czytelników przepraszamy za zaistniałą sytuację.
{jcomments off}
Czytając to forum, można mieć wrażenie, że w Olkuszu Rucha Palikota miałby jakieś 90 proc poparcia. Tematyka antyklerykalna – obrażanie kościoła i ludzi, którzy w jakikolwiek sposób są z nim związani jest na fali. Dla mnie to przykre. Bo gdyby ktoś obraził tak geja czy żyda to by już prokurator się tą sprawą zajął. A że katolika to można pluć mu w twarz.
Pokażcie merytorycznie co robi źle ten Kmita. Porównajcie go z innymi radnymi (wójtami, burmistrzami)?
Jeśli robi coś źle – należny go krytykować, ale za to że jest wierzący i swojej wiary się nie wstydzi – to co Ci do tego. Trochę obiektywizmu internauci.
[quote name=”B.Nowak”]Śmieszni jesteście i straszni. Atakujecie Kmitę…Panie Kmita. Niech się Pan trzyma i nie daje sprowokować[/quote]
Panie B. Nowak, ale czemu pan się dziwisz? Może i Łukasz Kmita bohaterem jest, ale czemu robi z siebie pajaca? Nie od dzisiaj, i tylko na tym cały problem polega. Z Kmitą jest tak, że on potrafi wzbudzać u ludzi zaufanie, nie będę wnikał szczegółowo u kogo najbardziej. Ostatnio jeden z moich kumpli mnie naprostował mówiąc: – A czy to ważne u kogo? Ważne, że zdobywa poparcie wyborców. – Zatkało mnie, bo z tego co obserwuję, Kmita zdobywa poparcie u wyborców bardzo mało wymagających, którym do szczęścia potrzebny jest tylko klęcznik i kawałek posadzki w kościele.
Ale dla większości olkuszan tylko tyle to powinno być ZA MAŁO. Reasumując, Kmitę my – sceptyczni olkuszanie – oceniamy za całokształt, a bilans, niestety, wychodzi na jego niekorzyść biorąc pod uwagę kto za nim, i komu służy. Olkusz potrzebuje mądrych, a nie „bohaterów”.
Różne powiaty mają swoje strony internetowe,,swoje gazety,swoich idoli i wrogów.Różne tematy są opisywane,ciekawe, mniej,z ciekawości przejrzałem fora ,nie znam p.kmity,czy wielu osób o których tu często się dyskutuje..często autorzy ci sami i aby dorównać wielu -powiem tak-takiego bydła jak w olkuszu nie spotkasz,oj nie,a do redakcji ,,jest czas
Śmieszni jesteście i straszni. Atakujecie Kmite a sami jesteście od niego 2 razy gorsi. Żal mi was. Jak jesteście tacy cwani to się podpiszcie z imienia i nazwiska. Panie Kmita. Niech się Pan trzyma i nie daje sprowokować
[quote name=”Dario”]Piękne świadectwo panie Łukaszu. Moze Pan dziękować Bogu, że Pan przeżył. To znak, że musi pan jeszcze dużo dobrego zrobić tu na ziemi.[/quote]
Tak Daruś, cała wasza obłuda wypływa jak oliwa na wierzch. bozia jednego uratowała, a 16 zamordowała, oto bilans miłosierdzia, żal mi takich jak ty, Daruś 😆 😆 😆
[quote name=”Dario”]Piękne świadectwo panie Łukaszu. Moze Pan dziękować Bogu, że Pan przeżył. To znak, że musi pan jeszcze dużo dobrego zrobić tu na ziemi.[/quote]
Czyżby Dario Kalarepka??? 😆 😆 😆
Zapomniałam zapytać. A co na to Papa Osuch? Ojciec naszej olkuskiej pisowskiej rodziny? Także rozcinał blachy i wyciągał rannych? Także zdarł sobie głos „dowodząc” akcją?
Kmita. Przestań się kompromitować! Już nie da się zejść niżej. Dałeś pokaz totalnej kompromitacji. Wstyd, że przy twoim nazwisku wymienia się Olkusz.
Wiolka, przeginasz, cud to by był jakby wszyscy przeżyli, weź i najlepiej zawieź ten artykuł rodzinom tych, których CUD nie obiął.
Wiolka, widzę, że to także dzięki tobie Olkusz ciemnieje, pamiętaj, cudów nie ma, a to co się stało jest:
NAJWIĘKSZYM NA TO DOWODEM. Będę szczery, pisz artykuły do jakiej gazetki kaścielnej, tam będą wiedzieć o czym piszesz, Przegląd nie jest kościelnym brukowcem.
A w artykule gazety krakowskiej powiedział, że obsługa pociągu zginęła gdyż tuż przed katastrofą z jego wagonu przeszla do pierwszego. Przecież on „zdarł sobie gardło bo ktoś musiał DOWODZIĆ” Śmiechu warte. Ma Bozia lokatorów nie ma co!
MAMY SWOJEGO BOCHATERA I SIKAMY NA JEGO WIDOK PO NOGACH, NASZ ON, OJCZE NASZ!
To jest przegięcie… W wypadku zginął 28- letni Boguś z Sieniczna i o nim powinien być artykuł. Ale nie, lepiej napisać o Kmicie. Żenada, żenada i jeszcze raz żenada. Tak się nie robi.
Ja przepraszam. Panie Kmita, to jest nie tylko przegięcie, ale tragedia. Wiedziałem, że jesteś pan przyklejony do mediów i masz okropne parcie na szkło, ale to jest już gruba przesada. Tragedia ludzka, a na tym wypływamy. Co najmniej bohater. Trzeba zgłosić wniosek, żeby Prezydent Komorowski odznaczył Kmitę orderem. Od razu złotym. Może nawet orła białego. Ciekawe, czy Kmita by przyjął order z rąk Prezydenta, którego tak intensywnie jego frakcja obsmarowuje. Żenada. Wstyd. Jestem zdegustowany, zniesmaczony i rozczarowany taką postawą. Niedługo Kmita mi wyskoczy z butelki wody mineralnej. Aż się boję. W niedzielę msza za cudowne ocalenie, wywiady w tvp, w tvn (!!!0, tvn24 (!!!!!!) i innych mediach, Gazeta Krakowska itp. itd. Świetny temat dla zaistnienia, bo ostatnio coś cicho o zaradnym było. Ale że Kmita udzielił wywiadu niemieckim telewizjom (TVN i TVN24) to już kompromitacja. Jarosław Polskę zbaw przełoży przez kolano i wymierzy takie razy, że Kmita na zadku nie siądzie przez lata!
czy na pewno Pan jechał czy jak Pana koledzy mieli jechać, oj chyba się Pan Boga nie boisz ( pokaz bilet) ?
.
Jaki cudak, taki cud! 😆
Piękne świadectwo panie Łukaszu. Moze Pan dziękować Bogu, że Pan przeżył. To znak, że musi pan jeszcze dużo dobrego zrobić tu na ziemi.