Ostatnio ukazała się wspaniała księga – album autorstwa Józefa Niewdany i Elżbiety Świć pt. „Żywioły w świecie podziemnych skarbów olkuskich kopalń rud.” To jakby podzwonne dla olkuskiego górnictwa kruszcowego. We wstępie pisze Prezes Zarządu ZGH „Bolesław” S.A. – sponsora albumu, Bogdan Ochab: „ I oto nadszedł moment, kiedy kopalnia Pomorzany, eksploatująca rudy olkuskie, jest ostatnią już tego typu kopalnią w Polsce…wyczerpanie się bogatych złóż…spowodowało zamknięcie kolejno kopalń… Bolesław i Olkusz. Jesteśmy świadkami, jak polskie górnictwo rud cynku i ołowiu odchodzi w przeszłość. Czy odrodzi się kiedykolwiek, jak w wieku XVI czy później w czasach Stanisława Staszica. Nie wiemy. Dlatego poczytujemy sobie za obowiązek zapisać i utrwalić jego dzieje przynajmniej w tej części, która dotyczy ziemi olkuskiej, bolesławskiej i bukowieńskiej, gdzie żyjemy i pracujemy.”
Po takim dictum czytelnik, szczególnie olkuski, sięga ze smutkiem po ten album. „Srebrne miasto”, jako gród górniczy, stanie się legendą, również zapisaną przez Józefa Niewdanę i Elżbietę Świciową. Koncepcja albumu oparta jest na starożytnej tezie o czterech żywiołach: ziemi, ogniu, wodzie i powietrzu. Z każdym z tych żywiołów przez stulecia, od wieku XIII, musieli się zmagać tutejsi górnicy, ale i bywało tak, że każdy z nich był dla tutejszego człowieka przyjazny.
Rozdział pierwszy to geologia. Autorzy chyżo i pewnie ,,skaczą’ach, zaglądają w czeluście czasu, jakby to było wczoraj. A to miliony lat temu, kiedy powstawały późniejsze olkuskie skarby. Kruszcowa geologia wyjaśnia nam te sprawy czarno na białym, a lepiej powiedzieć kolorowo, przy pomocy pięknych, czytelnych wykresów.
Imponujący jest rozdział 2: „Niepowtarzalne, osobliwe piękno kruszców olkuskich podziemi”. Wspaniałe zdjęcia minerałów, w dużej ilości zgromadzonych przez olkuskich inżynierów w MOK przy ulicy Szpitalnej w Olkuszu. Każdy z nich jest fachowo opisany, tak co do budowy chemicznej, jak i możliwości wykorzystania w biżuterii, np. „Z blendy skorupowej różnych kolorów, przeplatanych błękitnie lśniącą galeną, Jacek Dziąbek i Wiesław Trzaska wyczarowują przedmioty użytkowe i pamiątki sławiące ziemię olkuską”. Uroda tych minerałów, kształty i kolory, budzą zachwyt i zdumienie.
Rozdział 3 – to historia, czyli jak srebronośne złoża dawniej wydobywano i wykorzystywano, a zaraz potem rozdział 4: „Współczesne metody eksploatacji i przetwarzania rud”.
Rozdział 5 – to historia wielowiekowego zmagania się gwarków i górników olkuskich z żywiołem wody. Autorzy z odpowiednim szacunkiem piszą m. in. o wspaniałym osiągnięciu technicznym, jakim w XVI wieku były olkuskie sztolnie. Opisują także wyszukane technicznie obecne metody obrony kopalń przed wodą. Autor, geolog, „miłośnik wody”, przedstawia również fascynujące zestawienia dopływu wód do kopalń olkuskich. Pomińmy dopływy do poszczególnych kopalń, a zatrzymajmy się na łącznej ilości tych dopływów. Np. w roku 1975 wynosiły one ok. 290 metrów sześciennych na minutę, a w roku 2010 ok. 210 metrów sześciennych na minutę. Istna Wisła. Zaskakujące liczby, jeśli zważymy, jak sucha, kamienista i nieprzyjazna jest powierzchnia naszej olkuskiej ziemi.
Żywioły powietrza, ognia i ziemi. To niezwykłe problemy wentylacji wyrobisk, groźby pożarów, wszak w pirytach tkwią ognie oraz zapadliska, niektóre olbrzymie, które są pozostałością kopalń i które trzeba rekultywować, a także hałdy i wykopaliska powierzchniowe. Przy tej okazji znajdziemy szczegółowe informacje o funkcjonowaniu ratownictwa w ZGH.
Ostatni rozdział nosi tytuł: „Geolodzy i hydrolodzy kopalń olkuskich”, czyli ci, od których wiedzy zależy teraźniejszość i przyszłość każdej kopalni. Wśród nich Józef Niewdana, który pisze o sobie: „W latach 1960-1970 do licznej grupy bolesławskich geologów dołączyli kolejno: Józef Niewdana, Bogdan Niedzielski, Bogusław Kulig…W latach budowy kopalni Olkusz Józef Niewdana był zatrudniony na stanowisku inżyniera i głównego specjalisty do spraw wodnych kopalni, by po uruchomieniu kopalni Pomorzany zostać jej głównym hydrologiem, a następnie od roku 1983 do 1990 głównym inżynierem geologiem ZGH Bolesław. Uczestniczył w rozpoznawaniu warunków hydrogeologicznych kopalń, jest autorem i współautorem wielu opracowań naukowo – badawczych z dziedzin hydrogeologii oraz znanym w środowisku górniczym (i nie tylko) miłośnikiem tradycji górniczych i współprowadzącym „Karczmy górnicze”.
Nie sposób w niewielkiej recenzji pokazać całą wartość tego albumu. Wymieńmy więc niektóre:
– naukowa fachowość, staranność i szczegółowość opisów problemów i zjawisk, co daje dziełu znamiona pracy naukowej.
– atrakcyjna forma, druk na kredowym papierze, piękna okładka.
– wspaniałe zdjęcia wykonane przez samego autora i J. Ulanowskiego, historyczne, z lat 60. i współczesne, m.in. Marka Nowaka, a przede wszystkim K. Bonieckiego.
– język dla kręgu specjalistów (podpis jednej fotografii „W Prażalni i Fabryce Kwasu Siarkowego w węźle sorpcyjnym do chłodzenia kwasów obiegowych w chłodniach płytowych Alfa-Laval wykorzystywana jest woda obiegu zamkniętego), jak i gawędziarski styl dla pozostałych czytelników (podpis jednej z fotografii: „Obiektyw aparatu fotograficznego w ręku mistrza uchwycił koronkową, niezwykle dynamiczną i misterną formę wypływu wody z ociosu”), ozdobiony wspomnieniami, historyjkami, anegdotami, cytatami.
– piękne mapy, wykresy, zarówno współczesne, jak i historyczne rysunki. Wszystko to powoduje, że album czyta się i ogląda z prawdziwym zainteresowaniem.
– walorem wielu zdjęć są podpisy: nazwiska inżynierów, czasami zwykłych górników, ludzi. którzy przez lata tworzyli potęgę olkuskiego górnictwa kruszcowego. Żal, że to już minęło, że za kilka lat zamknie się brama za ostatnią olkuską kopalnią „Pomorzany”.
Józef Niewdana żyje opisywanymi sprawami. Swoją księgą autorzy zamykają 800 lat tutejszego górnictwa. Dodatkową wartością albumu jest streszczenie w języku angielskim oraz słowniczek pojęć fachowych. Pisze dalej Prezes Bogusław Ochab: „Niech ten album będzie kolejnym krokiem w zapisywaniu historii tej ziemi, która już na zawsze powinna się kojarzyć nowym pokoleniom z polskim górnictwem cynku i ołowiu. Górnictwem, którego już najprawdopodobniej nie będzie”.
Książkę można nabyć w ZGH Bolesław. Koszt książki to 65 zł.
Gdzie to wydawnictwo można nabyć i w jakiej cenie? Może ktoś wie?