Nie daj się wypalić dopalaczom

Brak wiedzy, ułomność polskiego prawa i pęd młodych ludzi do nowych doświadczeń – to przyczyny wzrostu popularności dopalaczy. Te przedmioty kolekcjonerskie, które można już kupić w Olkuszu, są legalną alternatywą dla narkotyków. – Dopalacze to substancje psychoaktywne, które nie są dopuszczone do spożycia, bo nie są badane. Dlatego nikt nie weźmie odpowiedzialności za skutki spożycia dopalacza. A te mogą być tragiczne, jak wiemy z doniesień medialnych – komentuje Agata Knapik, dyrektorka olkuskiego Sanepidu. Po spożyciu dopalacza człowiek traci kontrolę nad własną psychiką i ciałem. Halucynacje, psychozy, drgawki, bezsenność, uczucie zagubienia – to tylko niektóre skutki uboczne jego działania.

Eksperymentowanie młodych z własnym ciałem, poddanym działaniu dopalaczy, może zakończyć się nieszczęściem. W Polsce dopalacze funkcjonują jako przedmioty kolekcjonerskie, a młodzi bardzo często nie mają świadomości, że spożywając tę „kolekcję”, narażają się na poważne skutki zdrowotne. Zatrważające okazały się wyniki ankiety przeprowadzonej w olkuskich szkołach. Wynika z nich, że młodzi praktycznie nie mają wiedzy na temat dopalaczy, ale za to mają całkiem bogate doświadczenie w ich używaniu. Olkuski Sanepid wziął sprawy w swoje ręce i dopalacze będzie zwalczał wiedzą. – Postanowiliśmy walczyć z tym zjawiskiem, nie dlatego że w Olkuszu powstał sklep z dopalaczami, ale przede wszystkim dlatego że wiedza o nich jest bardzo niska, szczególnie u gimnazjalistów – komentuje dyrektorka Knapik. Młodzi na zadane w ankiecie pytanie, czy dopalacze szkodzą zdrowiu, odpowiadali, że nie szkodzą. Być może dlatego prawie każdy gimnazjalista miał kontakt z dopalaczem lub był namawiany do jego spróbowania. – To są bardzo niepokojące wyniki i wymagają natychmiastowej reakcji dorosłych – przestrzega Agata Knapik. Dużo lepsze wyniki miała ankieta przeprowadzona wśród licealistów. Młodzi między 17 a 19 rokiem życia wiedzą, że spożywanie dopalaczy jest niebezpieczne i niewielu deklaruje, że spróbowało którejś z substancji wpisanej na listę dopalaczy. Za to prawie wszyscy byli do tego namawiani.

Już niebawem w olkuskich miejscach często odwiedzanych przez młodych pojawią się plakaty, których zadaniem jest zwrócenie uwagi na skutki działania dopalaczy. Plakat zaprojektował Bartosz Wywioł z IV LO w Olkuszu, który zwyciężył konkurs „Nie daj się wypalić dopalaczom”, zorganizowany przez olkuski Sanepid i Starostwo Powiatowe. Drugie miejsce w konkursie zajął Kamil Babiuch z I LO, a trzecie miejsce Karolina Drygała z Gimnazjum nr 1 w Olkuszu. Wyróżnienia przyznano Annie Trześniewskiej z ZS nr 3, Maciejowi Paci z Gimnazjum nr 4 i Eryce Probierz z Gimnazjum nr 3. W nagrodę laureaci otrzymali bony na sprzęt sportowy, które ufundowali: Ryszard Januszek, wójt gminy Bolesław (pierwsze trzy miejsca) oraz Wydział Polityki Społecznej olkuskiego Starostwa (wyróżnienia). Konkurs jest częścią projektu skierowanego do licealistów i gimnazjalistów.