11 grudnia br. w BWA licznie zgromadzeni mieszkańcy Olkusza mogli obejrzeć plon artystyczny V Międzynarodowego Pleneru Malarskiego „Srebrne Miasto”. To ostatni taki plener w dotychczasowym układzie administracyjnym. Jak zakomunikował stały gość na imprezach artystycznych, przewodniczący Komisji kultury i oświaty Rady Miasta Łukasz Kmita – od nowego roku Galeria staje się samodzielną placówką artystyczną Powiatu Olkuskiego i Gminy Olkusz. Tym samym wyzwala się spod kurateli BWA w Nowym Sączu.
Dzień był zimny i wietrzny – a tu malarze dali nam letni świat pełen słońca i kolorów.
Uwierzyliśmy nawet, że Olkusz jest nadal Srebrnym Miastem…
W Plenerze uczestniczyło 25 malarzy z Polski oraz jeden ze Słowacji, czterech z Ukrainy, jeden z Niemiec, dwóch z Danii. Nazwa „Międzynarodowy” jest w pełni uzasadniona. Jeśli chodzi o malarzy „krajowych”, to w większości są to artyści ze „szkoły” krakowskiej i katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, studiujący mniej więcej w jednym czasie, a także z Lublina i Gdańska. Miejsca zamieszkania artystów to: Uhryń na Sądecczyźnie (mieszka tam znany w Olkuszu malarz koni Stanisław Chomiczewski), Katowice, Rudnik nad Sanem, Łaziska Górne, Praszka, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Poniatowa, Gdańsk, Koszalin, Żelechów, Miechów, Lublin, Kazimierz Dolny. Różny jest też dorobek artystyczny, mierzony liczbą wystaw artystycznych i udziałem w wystawach zbiorowych ponadlokalnej klasy. Przekłada się to często na poziom artystyczny wystawianych prac.
Jak zwykle przy takim wernisażu, stawiamy sobie pytanie, co artyści zobaczyli w naszych stronach, do czego ich zainspirowały? Można powiedzieć, że poziom przedstawionych prac jest nierówny, choć wysoki. Widać tu różnorodność doświadczeń artystycznych twórców (np. Michał Smółka: mieszka w Poniatowej, wraz z żoną i synem prowadzi gospodarstwo rolne, hoduje rasowe konie i nierasowe psy; w Kazimierzu ma Galerię Dwuautorską) i podążanie – bądź nie – za współczesnymi inspiracjami. A więc mamy drogi od realizmu do abstrakcji (praca duńskiego artysty „Echo”), mamy instalację dr Krzykawskiej „Zarastanie Pustyni Błędowskiej”, instalację z wikliny mistrza sztuki wikliniarskiej Stanisława Dziobaka „Nike z Olkusza”, serię małych rysunków tuszem: „Jurajskie opowieści” Anity Baemisch-Judy, czy „Pejzaże” Krzysztofa Grabczaka i realistyczny pejzaż E. Sobieraja „Jangrot koło Olkusza”.
Co zobaczyli artyści w Srebrnym Mieście? Oto dosyć wiernie trzymali się tematu Pleneru, stąd sporo jest obrazów o Olkuszu bądź jego okolicach. Miłe to naszemu sercu, zwłaszcza że wykorzystywali lokalne tematy głównie artyści zagraniczni, nie unikając nieśmiertelnego (nawet w sensie dosłownym) motywu bazyliki i wieży kościelnej. Wśród owych 25 artystów szukamy olkuszan. Oto oni: dr Katarzyna Krzykawska-olkuszanka z Krakowa, Anna Płachecka oraz Stanisław Stach, dyrektor BWA, organizator i – wraz z Krzysztofem Grabczakiem – komisarz Pleneru.
– Panie dyrektorze – zwracamy się do pana Stanisława Stacha – Plener, wystawę i katalog wystawy (bardzo piękny!) sponsorują: Urząd Miasta i Gminy Olkusz, Starostwo Powiatowe, Firma Boloil oraz Kimberly-Clark. Są to więc swoiści mecenasi sztuki, z którego to mecenatu skorzystało tylko trzech olkuskich artystów. Dlaczego nie zostało zaproszonych więcej?
– Po pierwsze, nikogo nie można siłą nakłonić do udziału w plenerze. Listę uczestników zatwierdza nowosądecka BWA, na mój wniosek. Po drugie, taki Plener jest znakomitą formą promocji miasta i powiatu, no i innych sponsorów na skalę krajową. Trzeba wiedzieć, że w określonych kręgach artystycznych tylko dwa olkuskie przedsięwzięcia artystyczne są znane i popularne: konkurs poetycki im. Kazimierza Ratonia oraz nasz Plener. Teraz wiedza o Olkuszu pójdzie poza granice. A po trzecie: środki miasta i powiatu, przeznaczone – mimo czasów kryzysu – na tę akcję, wracają w postaci obrazów. Istnieje niepisana zasada w środowisku, że każdy artysta po plenerze zostawia jeden obraz dla powiatu bądź dla miasta, które następnie przyozdobią lokale urzędów. Obrazy trafiają także do lokalnej galerii. Mało kto wie, że taka Galeria u nas istnieje. Mamy w niej obrazy artystów z „najwyższej półki”, nazwiska z ważnych krajowych ekspozycji. Wartość obrazów podarowanych przez kolejnych uczestników Plenerów oszacowano na ponad 600 tysięcy złotych. Będą, mam nadzieję, tworzyć podstawę Olkuskiej Galerii Artystycznej. Sponsorowanie tego rodzaju przedsięwzięć nie jest bynajmniej dowodem niepotrzebnej rozrzutności.
Wernisaż został przyozdobiony krótkim koncertem muzyki klasycznej w wykonaniu studentów I roku Wydziału Wokalnego katowickiej Akademii Muzycznej: Pauliny Stach – sopran i Patryka Ryniaka – fortepian. Młoda śpiewaczka ukończyła średnią szkołę muzyczną w Krakowie i teraz studiuje na Akademii. Po drodze ukończyła jeszcze studia na Wydziale Informatyki Stosowanej AGH. Zdolną córkę ma Dyrektor BWA!
„Nie wszystko złoto, co się świeci…” Na wernisaż przybyło tylko kilku uczestników Pleneru, nie mieliśmy więc okazji posłuchać, co oprócz obrazu mają nam jeszcze do powiedzenia na temat Srebrnego Miasta. Rozumiem, że trudno przyjechać malarzom zza dalekich granic, ale żeby z pobliskich miejscowości? Czy mamy to rozumieć jako lekceważenie naszej publiczności, tak licznie zgromadzonej na wernisażu i życzliwie usposobionej do Gości…
Trudno się wypowiadać dyletantowi na temat organizacji takich imprez, jak ten Plener. Trudno jednak nie zwrócić uwagi, że nie widzimy tu jakichś dzieł rzucających na kolana. Nie widzieliśmy także nazwisk artystów o krajowej renomie, nowatorów, poszukiwaczy, buntowników. Takie nazwiska ozdabiały niemal wszystkie poprzednie Plenery i dawały okazję do dyskusji . W Galerii BWA często mamy wystawy artystów, od obrazów których trudno oderwać wzrok. Na tej wystawie było pięknie, pogodnie, ciekawie…