S. Stach, L. Żebrowski

Biuro Promocji Sztuki Współczesnej mieści się w Krakowie przy ulicy Floriańskiej. Zajmuje się promowaniem sztuki współczesnej, pomocą młodym artystom, prezentacjami prac dyplomowych, ułatwia start na drodze sztuki… Choć zadanie to niełatwe, zważywszy obfitość młodych talentów tak w Krakowie, jak i w całej Małopolsce (Olkusza nie pomijając). Promuje różne konwencje i style, różne techniki i sposoby wyrazu artystycznego, jak malarstwo, grafikę, rzeźbę, tkaninę artystyczną, witrażownictwo. To podstawowa informacja o  Galerii „Labirynt”. Prace jej artystów zobaczyliśmy na wernisażu 19 kwietnia w olkuskim Centrum Kultury BWA. Jego otwarcie przesunęło się o kilka dni z powodu znanych tragicz20 lat  w Labiryncienych wydarzeń.

Mówi właściciel Galerii Leszek Żebrowski: – Moja Galeria ma już 20 lat. Oczywiście, jest to Galeria komercyjna. I z tej okazji poprosiłem pięciu moich ulubionych, znakomitych grafików średniego pokolenia, absolwentów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie: Jerzego Dmitruka, profesora Jerzego Jędrysiaka, Mirę Skoczek-Wojnicką, Jacka Srokę i profesora Jacka Zaborskiego o prace podejmujące motyw labiryntu. Labirynt to przecież pewien istniejący od starożytności symbol, topos poszukiwania. Któż nie zna mitu o Dedalu, twórcy labiryntu, choć ten motyw znany był  również w prakulturze Ameryki Południowej i Azji. I to widzicie Państwo na eksponowanej wystawie. Wszystkie tu prezentowane prace są plonem ostatniego Międzynarodowego Triennale Grafiki w Krakowie. Od Olkusza rozpoczynają podróż po kolejnych galeriach i kolejnych wystawach. Wynik takiego zadania jest bardzo ciekawy… Powstały oryginalne grafiki znaczeń i metafor. Artyści szukają tematu w sztuce, co widzimy w grafikach Miry Skoczek-Wojnickiej i Jerzego Jędrysiaka, np. „Pawana na śmierć Infantki”, np. „Przeprowadzka Mistrza H.” – zapewne do wieczności, czy „Corrida dla Infantki” z ciekawym połączeniem elementów hiszpańskich z elementami zdobnictwa góralskiego. Nic dziwnego zresztą, gdyż profesor jest góralem z urodzenia. Oryginalne technicznie są wielkowymiarowe, kolorowe „szablonodruki” profesora Jacka Zaborskiego.

20 lat w LabiryncieWiele do myślenia daje grafika, znanego z niedawnej wystawy w Olkuszu, Jacka Sroki: „Osiem”. Osiem anonimowych postaci czeka na wejście do labiryntu, brama jest jednak zamknięta, otwarte jest tylko wyjście. Możemy tu odczytać liczne skojarzenia literackie czy to z Dantem, czy z Kafką. Nie pokonamy bramy tajemnicy. Inne grafiki traktują motyw labiryntu w sensie dosłownym, jak w obrazie Jerzego Dmitruka „Domowe zapasy źródlanej wody”. – Jest to grafika użytkowa – wyjaśnia oprowadzający po wystawie dyrektor Stach, sam artysta grafik. Widzimy tu różne techniki: druk cyfrowy Jerzego Dmitruka, linoryty i reliefy Jerzego Jędrysiaka, akwaforty i akwatinty kolorowe Jacka Sroki czy druk szablonowy Jacka Zaborskiego. Możemy odczytać sposoby pracy artysty. Niestety, grafika użytkowa, wykonywana precyzyjną, żmudną dłubaniną artysty, zamiera, wypierana przez gigantyczne kompozycje komputerowe. A grafika to przecież sztuka życia.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze