Ulica Kamyk w Olkuszu w ubiegłym roku została gruntownie zmodernizowana. Po budowie kanalizacji wykonano tam nową nawierzchnię asfaltową oraz krawężniki. Z uwagi na fakt, że ta gminna ulica jest bardzo wąska, w niektórych miejscach zamontowano krawężniki najazdowe. Remont nie spełnił jednak oczekiwań wszystkich mieszkańców, którzy interweniowali w naszej redakcji. Droga jest wąska, nie ma tam chodnika, a na dodatek po intensywnych opadach woda zalewa asfalt. O problemach na Kamyku pisaliśmy w ubiegłym roku. Co się zmieniło od tamtej pory?
Kałuża na pół drogi
Wjeżdżając na ul. Kamyk od strony drogi chrzanowskiej na pierwszym wzniesieniu pojawia się spora kałuża. – Po jednej stronie ulicy jest niezabudowana działka. Nawieziono tam ziemię, teren pochylony jest w stronę drogi i cała woda opadowa spływa na asfalt. Gdy intensywnie pada, tworzy się tu bajoro, bo wraz z wodą na ulicę dostaje się piasek i kamienie. Często kałuża sięga do połowy ulicy – opowiadają mieszkańcy.
Jakie kroki w celu poprawienia tej sytuacji podjęła gmina? Z magistratu otrzymaliśmy odpowiedź, że w lutym tego roku, w wyniku zgłoszenia Gminy Olkusz firma, która wykonywała odbudowę drogi, uzupełniła powstałe w poboczu zaniżenie. Został tam nawieziony i zagęszczony kamień. – Woda opadowa spływająca z drogi na to pobocze nie ma możliwości odpływu, ponieważ poziom niezabudowanej działki został podwyższony przez nasyp i jest wyższy niż poziom drogi i pobocza. Dodatkowo samochody rozjeżdżają kamienne pobocze, co w konsekwencji powoduje ciągłe powstawanie kałuży – twierdzi rzecznik prasowy olkuskiego magistratu Michał Latos. Znamy przyczynę, nie znamy rozwiązania problemu. Czyżby zatem kałuża była „nie do przeskoczenia”?
Mogło być szerzej
Na szerokość ulicy mieszkańcy skarżą się od lat. Nie ma szans, by wyminęły się tu dwa samochody. – Jak jest wąsko, to i niebezpiecznie. Poza osobowymi autami jeżdżą tu też dostawcze samochody do Bukowna czy Jaworzna. Często mijam tu dzieci idące do szkoły czy matki z wózkami. A w niektórych miejscach naprawdę nie ma gdzie zjechać. Chodnika też brak – mówi jeden z olkuskich kierowców.
Po ostatnich pracach kanalizacyjnych ulicę odtworzono po starym śladzie. Rok temu władze miasta zapewniały, że to, czy poszerzenie drogi będzie możliwe, okaże się po wznowieniu punktów granicznych. Mieszkańcy twierdzą, że po pomiarach geodezyjnych prowadzonych przez gminę okazało się, że na przykład tam, gdzie kałuża zalewa drogę, około 80-centymetrowy pas gruntu należy jeszcze do gminy. – Droga mogłaby być zatem szersza. Dlaczego takich pomiarów nie przeprowadzono wcześniej, zanim na Kamyku rozpoczęto prace kanalizacyjne? Poza tym już prawie dwadzieścia lat temu deklarowaliśmy, że oddamy część działek, żeby tylko ulica była szersza, a co za tym idzie bezpieczniejsza. Chodziliśmy do urzędu w tej sprawie, w tamtym roku interpelacje pisał też radny Piaśnik. Skończyło się na pomiarach. Czy dalej będziemy słyszeć tylko o nieuregulowanym stanie prawnym gruntów? – pyta mieszkaniec.
Jak twierdzą w magistracie, pomiary geodezyjne zostały przeprowadzone przed wykonaniem odbudowy drogi, a wznowione punkty geodezyjne zestabilizowano w nowej nawierzchni. – Wykonane prace polegały na odbudowie nawierzchni do stanu pierwotnego po istniejącym śladzie po wykonywanych pracach wodnokanalizacyjnych, a nie na budowie czy przebudowie drogi. Ze względu na brak uregulowanego stanu prawnego działek, niemożliwym było powiększenie zakresu odbudowy nawierzchni – dodaje Michał Latos.
Nadal nie wiadomo również, czy na Kamyku pojawi sie chodnik. W ubiegłym roku burmistrz Rzepka twierdził, że: „Budowa chodnika wraz z poszerzeniem ul. Kamyk będzie możliwa po uregulowaniu stanu prawnego, opracowaniu dokumentacji technicznej i zabezpieczenia niezbędnych środków finansowych w budżecie gminy na lata następne”. Wygląda na to, że do dziś żaden z tych punktów nie został spełniony. Gmina odpowiada, że w chwili obecnej trwają jeszcze czynności mające na celu uregulowanie stanu prawnego działek wchodzących w skład ul. Kamyk. Trwają także rozmowy z właścicielami działek w sprawie ewentualnego przekazania części gruntów w celu poszerzenia drogi. Tak więc sytuacja od ubiegłego roku niewiele się zmieniła.
Gdzie progi i strefa?
Mieszkańcy wnioskowali również o progi zwalniające oraz wstawienie znaku „strefa zamieszkania”. Jest szansa, że gmina przychyli się do pierwszej z tych propozycji. Na temat drugiej milczy.
– Proszę zobaczyć, jaki tu jest ruch. Gdy mówiliśmy o tym w urzędzie, usłyszeliśmy, że to przez remont ul. Parkowej. Gdy ulica ta zostanie oddana do użytku, u nas powinno być spokojniej. Może i trochę będzie, ale wiemy przecież, jaki ruch panuje tu od lat. Ta droga to dobry skrót dla osób jeżdżących do Bukowna i naprawdę wielu kierowców korzysta z naszej ulicy – twierdzi mieszkanka Kamyka.
Gmina Olkusz posiada zatwierdzony przez Starostę Olkuskiego projekt docelowej organizacji ruchu, obejmujący ulicę Kamyk, w którym wyznaczone są miejsca montażu progów zwalniających. Zapewniono nas, że po oddaniu do ruchu ulicy Parkowej i przeprowadzeniu obserwacji natężenia ruchu w ul. Kamyk, zostaną podjęte decyzje o terminie montażu progów. Nie udało nam się dowiedzieć, czy droga zostanie objęta strefą zamieszkania.
Trudno dziś powiedzieć, kiedy postulaty mieszkańców zostaną spełnione. Będziemy przyglądać się postępom działań ze strony władz miasta, na bieżąco informując o tym naszych czytelników. Kiedyś przecież regulowanie stanu prawnego działek i rozmowy z mieszkańcami na temat przekazania gruntów dobiegną końca…
Progi zwalniające to dyskusyjne rozwiązanie. Mieszkańcy tej ulicy jeżdżą odpowiedzialnie tzn powoli i rozważnie. Szaleje czasem 'tranzyt” . Progi niszczą zawieszenie , a wiadomo kto je będzie pokonywał 1000 razy w roku. Na ulicy jest ograniczenie prędkości? Jest. Ktoś egzekwuje jego przestrzeganie?
Sorry ale taką mamy władzę. Podobnie wygląda ulica Parkowa, która również jest bardzo wąska i minięcie się dwóch samochodów bez kolizji graniczy z cudem. Ale to chyba ze względy na finanse. W końcu ta droga była budowana dwukrotnie w ciągu dwóch lat , więc na szerszą zapewne brakło pieniędzy.
NOO -JEZELI FAKTYCZNIE ROZCHODZILO SIE O ODDANIE GRUNTU POD SZERSZA DROGE-TO TERAZ WIEM DLACZEGO JEST TAM TAK WASKO- PORAZKA!!!!!
PAZERNOSC LUDZI NIE MA GRANIC-NIC NIE ZROBIA DLA WSPOLNOTY!!!!!
CIĘŻKO TAM PRZEJECHAĆ!!!! MOZE ŁATWO DOJŚĆ DO CZOŁÓWKI!!!!
Kola źle mi się kojarzy , bo to ruskie imię. A rusek wiadomo – cudze zabrać, aby samemu było łatwiej żyć. Kola ile oddałeś ze swej działki na poszerzenie drogi?
Pazerność kolego to własna wygoda cudzym kosztem.
[quote name=”z Olkusza”]Pazerność mieszkańców Kamyka nie zna granic:
– inwestycje w wodę i kanalizację i niech składa się na to kazdy klient wodociągów,
– odprowadzenie wody opadowej, niech zapłacą Olkuszanie,
– szeroka droga, kilka razy robiona, z chodnikiem do ich domów, niech zapłacą Olkuszanie
– a pod te inwestycje niech sobie Olkuszanie wykupią ich kamienne grunty płacąc za nie dziesięciokrotność wartości rynkowej …[/quote]
mój drogi idąc tym tokiem myślenia to każdy mieszkaniec każdego osiedla by sam sobie musiał zapłacić za każdy remont? Mieszkańcy ulicy np Jana Pawła II też są pazerni bo oni też narzekają że chodniki nie takie, podjazdy nie takie. A ja jako mieszkanka kompletnie podziurawionej ulicy Reja niestety nie mam nic do powiedzenia i moje podatki idą na remont Kamyka i JPII zamiast na własną ulicę… I na zawieszenie w aucie Olkuszanie już też nie dają.
Myślę że burmistrz w czasie obecnej kampanii wyborczej wytłumaczy mieszkańcom Kamyka i kierowcom dlaczego zdecydował aby ta droga tak wyglądała np. wąska bo to nie jego koszty a mieszkańców w cenie wody bo robiły to wodociągi, brak chodnika to brak ruchu pieszych więc w konsekwencji pełne bezpieczeństwo, a poza tym to jak go wybiorą to tę nową drogę rozwali i nową taką samą tylko lepszą jak w przypadku Parkowej zbuduje …
Młody to co piszesz to bełkot i nieudolna kampania wyborcza.Tu chodzi o drogę i bezpieczeństwo , a nie uprawianie polityki w olkuskim piekiełku.
Mieszkańcy, oddać na szer. po 2 m gruntu i będziecie mieć szerzej. Proste, szybko i bez zbędnych ceregieli. Ale nie, bo przy okazji co niektórzy chcieliby się pewnie wzbogacić. Coś za coś.
a Ty byś oddał grunt za darmo ? ja tam nie mieszkam, ale gdybym mieszkała lub miała grunt to bym go za darmo nie oddała. a to że każdy by pewnie chciał krocie to inna sprawa. miasto powinno dać kwotę taką i taką i bez dyskusji każdemu zapłacić i grunt brać dla dobra społeczności ale na pewno nie wymagać żeby ktoś za frajer oddał.
Pazerność mieszkańców Kamyka nie zna granic:
– inwestycje w wodę i kanalizację i niech składa się na to kazdy klient wodociągów,
– odprowadzenie wody opadowej, niech zapłacą Olkuszanie,
– szeroka droga, kilka razy robiona, z chodnikiem do ich domów, niech zapłacą Olkuszanie
– a pod te inwestycje niech sobie Olkuszanie wykupią ich kamienne grunty płacąc za nie dziesięciokrotność wartości rynkowej …
[quote name=”kasiaaaaaa”]a Ty byś oddał grunt za darmo ? ja tam nie mieszkam, ale gdybym mieszkała lub miała grunt to bym go za darmo nie oddała. a to że każdy by pewnie chciał krocie to inna sprawa. miasto powinno dać kwotę taką i taką i bez dyskusji każdemu zapłacić i grunt brać dla dobra społeczności ale na pewno nie wymagać żeby ktoś za frajer oddał.[/quote]
Jakby oddali za darmo po 2 metry mieli by tak szeroko, że by mogli się tarzać po tej ulicy między jeżdżącymi samochodami. I przestań sie pieniaczyć bo i tak nic z tego.
opos ty masz proste recepty na każdy problem?
przepis na każdą bolączkę mają ludzie o małym i ciasnym rozumku.
skąd wiesz że 2 metry? a może 4, 5 metra?
poszerzenie drogi to nie przesunięcie szafy w twoim blokowym mieszkanku.