– Tego można się było spodziewać – kwitują mieszkańcy. Rów odwadniający przy olkuskiej obwodnicy, biegnący w pobliżu ul. Osieckiej, coraz bardziej się obsypuje. Olkuszanie śmieją się, że można już robić zakłady, po ilu deszczach rów przestanie spełniać swoją rolę. Inwestor zapowiada poprawianie usterek do skutku. Od naszych czytelników otrzymujemy więcej sygnałów, dotyczących źle wykonanych prac związanych z odwodnieniem obwodnicy.
O problemie z rowem w okolicach ul. Osieckiej pisaliśmy na początku września. Mieszkańcy podkreślali, że jest on nieprawidłowo wykonany, jedna z rur odwadniających została ledwo przysypana piaskiem, a firma nawet nie posprzątała po sobie pobliskiego terenu. Na rozjeżdżonych przez cieżki sprzęt budowlany ścieżkach były koleiny, w których po opadach zalegała woda. Do tego wszedzie leżały połamane drzewa. Wówczas inwestor, czyli krakowski Zarząd Dróg Wojewódzkich zapewniał, że wszelkie usterki zostaną usunięte do końca września. Tak się jednak nie stało. Porównując zdjęcia sprzed miesiąca z tymi wykonanymi kilka dni temu można odnieść wrażenie, że teren wokół rowu wygląda jeszcze gorzej. Zmieniło się niewiele: część połamanych drzew uprzątnięto, a rura została porządnie zasypana. W dalszym ciągu okolica przypomina jednak pobojowisko. – Krajobraz jak po bitwie. A jeszcze niedawno było to całkiem ładne miejsce. Teraz właściwie nie da się tędy przejść – mówi jeden z olkuszan, który chodzi tam na spacery.
Sprawdziliśmy, jak rów wygląda po niezbyt ulewnym deszczu. Efekty widać na zdjęciach. Jest dokładnie tak, jak opowiadają mieszkańcy, interweniujący w tej sprawie w naszej redakcji. Piasek i ziemia z brzegów rowu obsypują się do środka, a teren wokół przypomina zaorane pole. Całości dopełniają liczne kałuże. Czy zatem rów nie powinien zostać wyłożony płytami na całej długości, od „dołu do góry”?
Temat ponownie skierowaliśmy do inwestora, czyli Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Tam dowiedzieliśmy się, że wykonawca teren posprząta. – Poprawki faktycznie miały być wykonane do końca września, ale z uwagi na panujące warunki atmosferyczne wykonawca nie zrobił ich w tym terminie. Na usunięcie usterek, które pokazują załączone zdjęcia, został wyznaczony nowy termin – do dnia 10 października 2014 roku. Tego typu roboty mogą być skutecznie wykonane w okresie, kiedy jest sucho – odpowiada Roman Leśniak z ZDW w Krakowie. Problem ten zgłosiliśmy także władzom miasta. Wiceburmistrz Marcin Pietraszewski potwierdził informacje uzyskane od ZDW. – Jeśli chodzi o prace związane z obwodnicą, trzymamy rękę na pulsie – dodaje wiceszef miasta.
Posprzątanie bałaganu, jaki powstał po wykonanych robotach, to nie wszystko. Mieszkańcy oczekują również, że rów zostanie odpowiednio wzmocniony. Na nic takiego jednak się nie zanosi. Powód? Nie było tego w projekcie. – Odnośnie umocnień rowu informuję, że takie zostały przewidziane w projekcie (czyli wyłożenie płytami tylko dna rowu – przyp. red.), a w przypadku dalszych usterek Wykonawca będzie zobowiązany do ich usuwania w ramach udzielonej gwarancji – czytamy w odpowiedzi ZDW.
Problemy z odwodnieniem pojawiły się także przy przejściu podziemnym pod obwodnicą z osiedla Pakuska w stronę Witeradowa. – Studzienki są już zamulone i niedrożne, a woda zamiast do potoku, płynie po ścieżce spacerowej. Kto dokonał odbioru takich robót? – pyta nasz czytelnik, który przesłał nam zdjęcia opisanego miejsca.
ZDW zapewnia, że studzienki zostaną oczyszczone w ramach bieżącego utrzymania w terminie do 15 października 2014 roku.
– Widoczna na zdjęciu „klapa” została już naprawiona – zapewnia Roman Leśniak.
Patrząc na opisywane przez nas interwencje można odnieść wrażenie, że projekt jest doskonały, skoro inwestor deklaruje tylko usuwanie poprawek. Wykonawca zrobi to w ramach gwarancji, czyli nieodpłatnie. Po kilku latach za każde dodatkowe prace trzeba będzie już zapłacić. Pytanie tylko, czy jeśli po intensywnych opadach rów całkiem się obsypie, to wykonawca odtworzy go również w ramach gwarancji?
W połowie października na pewno odwiedzimy opisane miejsca, żeby sprawdzić, czy ZDW wywiązuje się z obietnic. Przekonamy się też, jak miejskie władze „trzymają rękę na pulsie”.
Mnie odrobinę dziwi rodzaj „wykończenia” pobocza. O co chodzi? Otóż w niektórych miejscach panowie drogowcy porobili z masy bitumicznej takie coś jakby wały. Nie jest to ciągłe, raczej taka radosna twórczość z nadmiaru surowca. Wiem, że się czepiam, ale wygląda to partacko.
Ja dobrze widzę? To przejście pod mostem (ostatnie zdjęcie) jest krzywe?
Może przejście trzyma poziom, a jezdnia się wznosi stąd „sufit” jest grubszy z jednaj strony.
Ale ponad 21.000,00 zł za kilka m-cy za utrzymanie toalety w punkcie informacji turystycznej to mają,
Nigdy w Olkuszu niczego porządnie jeszcze nie zrobiono,fuszera goni fuszerę,a Burmistrz i jego pachołki,udają że wszystko jest w porządku.Naprawdę powinniśmy w wyborach rozliczyć urzędasów za przymykanie oczu na takie dziadostwo jakie jest robione za nasze pieniądze.
Co na to kandydaci na burmistrza? Czy w Olkuszu nie może być normalnie?
[quote name=”//”]Co na to kandydaci na burmistrza? Czy w Olkuszu nie może być normalnie?[/quote]
W Olkuszewie od 20 lat nic nie jest normalne i nic nie wychodzi za pierwszym razem.
Ciągłe ulepszenia, poprawki itp. itd.
Dobrze, że już od 2 lat nie płacę podatków w tej upadłej wiosce.
Mam pytanie. Dlaczego na skrzyżowaniu obwodnicy z ul. Osiecką nie ma przejścia dla pieszych?
Kolejny brak…… ile jeszcze ? :-*
Dziady do kwadratu. Nawet zwykłego rowu odwadniającego nie potrafią wykonać. A co będzie się działo przez następne lata z tą obwodnica to tylko się można domyślać. Kocha na całej linii.
[quote name=”xxzzz”]Dziady do kwadratu. Nawet zwykłego rowu odwadniającego nie potrafią wykonać. A co będzie się działo przez następne lata z tą obwodnica to tylko się można domyślać. Kocha na całej linii.[/quote]
Powinno być – Kicha na całej linii. Błąd literowy. Przepraszam.