sport

Za nami kolejny piłkarski weekend i kolejne niespodzianki. Niestety po raz kolejny nie popisały się nasze „eksportowe” zespoły. Spójnia przegrała u siebie ze Skawinką, a w końcówce remis z rąk wypuścili także piłkarze KS-u Olkusz. W Klasie A wnioski po ubiegłotygodniowej porażce wyciągnął lider z Bukowna, nie dając żadnych szans solidnej do tej pory Unii Jaroszowiec. Zapraszamy na cotygodniową podróż po zielonych boiskach.

IV liga:

Spójnia Osiek – Skawinka Skawina 1:2 (1:0)
Takich spotkań szkoda najbardziej i to w momencie, kiedy punktów potrzebuje się jak tlenu. Podopieczni Krzysztofa Sadzawickiego dobrze zaczęli, po pierwszej połowie byli nawet bliscy upragnionego triumfu, jednak w drugiej części meczu nadzieje miejscowych pogrzebał Piwowarczyk, który dwukrotnie pokonał Półtoraka. Wcześniej gola dla osieczan zdobył Damian Duda. Wygrał faworyt, jednak jeśli Spójnia nie zacznie szybko punktować w starciach przeciwko teoretycznie silniejszym przeciwnikom, to od sierpnia przyjdzie jej grać w „okręgówce”.

Klasa Okręgowa:

KS Olkusz – Sokół Kocmyrzów 1:2 (0:0)
Wyrównane spotkanie, w którym długo zanosiło się na podział punktów. Pierwsze trzy kwadranse bezbramkowe i nieco bezbarwne. Zdecydowanie więcej się działo się po przerwie. Najpierw do siatki gospodarzy trafił Ukrainiec Pishchevski, jednak w miarę szybko wyrównał Gabriel Nowak. Po trafieniu 18-latka olkuszanie mieli jeszcze ochotę na drugą bramkę, ale zamiast ją strzelić, to ją stracili. W 86. min gości uszczęśliwił Batko i pełna pula pojechała do Kocmyrzowa.

Przebój Wolbrom – Grębałowianka Kraków 2:1 (1:1)
Wiosną piłkarzom z Wolbromia nie gra się łatwo, ale tym sposobem kolejne zwycięstwa smakują przy Leśnej wyjątkowo. Trzecią wiosenną wygraną zespół prowadzony przez Tomasza Kulawika zawdzięcza najbardziej doświadczonemu zawodnikowi w swoich szeregach – Sylwestrowi Cupiałowi, który występował w Przeboju jeszcze za jego dużo lepszych czasów, tych II i III-ligowych. Cupiał dał prowadzenie swoim kolegom zaraz po upływie premierowego kwadransa, jednak błyskawicznie odpowiedział Kwater. Na decydującą o trzech punktach bramkę, miejscowi gracze kazali czekać swoim kibicom aż do 83. minuty. Wtedy to po raz drugi w sobotę Cupiał uniósł ręce w geście triumfu, a końcowy gwizdek przypieczętował cenne zwycięstwo wolbromian, którzy w ligowej tabeli awansowali na 4. miejsce.

Antrans Leśnik Gorenice – TS Węgrzce 1:4 (1:1)
Zdecydowanie gorsze nastroje panują wiosną w Gorenicach. Zespół Leśnika, systematycznie punktujący u schyłku 2015 roku, teraz w pięciu spotkaniach zdobył zaledwie jedno oczko. Ostatnim pogromcą ekipy Michała Ziarno okazał się lider z Węgrzc. O losach spotkania zadecydowała końcówka pierwszej i sam początek drugiej połowy, kiedy to goście za sprawą Michalskiego najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę po przerwie po golu wyróżniającego się Antasa wyszli na prowadzenie. Kolejne trafienia Tyrki i Witki tylko potwierdziły ligową dominację zespołu z podkrakowskiej wioski. A przecież zaczęło się tak dobrze, bo od bramki Krzysztofa Cudejki już po 180 sekundach…

Zieleńczanka Zielonki – Przemsza Klucze 3:2 (2:1)
Nie minął kwadrans, a gospodarze prowadzili już 2:0. Najpierw Katarzyński, a w następnej akcji Baran znaleźli sposób na pokonanie Majcherkiewicza. Mimo kiepskiego początku goście nie spasowali i za sprawą Pawła Osucha wrócili „z dalekiej podróży”, ciągle licząc na korzystny rezultat. Ostateczny wynik był kwestią otwartą aż do 82. min, kiedy to na listę strzelców wpisał się aktywny T. Kawa. Przy 3:1 i kilku minutach do zakończenia spotkania trudno myśleć o wielkich rzeczach. Zespół Grzegorza Jurczyka walczył jednak do samego końca, a za ambitną postawę został nagrodzony trafieniem Konrada Spurny. Na wyrównanie nie wystarczyło już ani czasu, ani sił.

Prądniczanka Kraków – Piliczanka Pilica 1:3 (1:1)
Piliczanie ewidentnie złapali wiatr w żagle. Drużyna, z którą do końca marca wygrywał prawie każdy, teraz stała się postrachem nawet dla najlepszych. Świadczą o tym ostatnie wyniki: cztery mecze, a w nich trzy zwycięstwa oraz jeden remis i to w dodatku na terenie lidera. W Krakowie na Prądniku Czerwonym wszystkie cztery gole zdobyli właśnie podopieczni Jarosława Raka, z tym że jeden z nich był samobójczy. Najpierw jednak przyjezdni trafili do właściwej siatki, konkretnie Łukasz Musialski. Trzeba jednak zaznaczyć, że gdyby nie bramkarz Stolarski, to miejscowi już po kilku minutach mogli, a właściwie nawet powinni prowadzić. Prądniczanka gola zdobyła w końcu w kuriozalny sposób. Strzelał Wadowski, a piłkę do własnej bramki kolanem wpakował Hys. Kwestię zwycięstwa goście rozstrzygnęli w końcowych minutach. Bartosz Goncerz pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na Dudkiewiczu, a z kolejnego prezentu gospodarzy skorzystał też Arkadiusz Tokarski, wygrywając sytuację sam na sam z golkiperem.

Trzy Korony Żarnowiec – Pogoń Miechów 1:0 (0:0)
Zespół z Żarnowca, który pogodzony jest już ze spadkiem, w starciu z ciągle walczącą o zachowanie ligowego bytu Pogonią, zagrał bez kompleksów i dość nieoczekiwanie sięgnął po pierwszy tej wiosny komplet punktów. „Złotą” bramkę na początku drugiej połowy zdobył Grzegorz Jaros. Goście jeszcze długo po końcowym gwizdku nie mogli pogodzić się z porażką, która w końcowym rozrachunku może kosztować ich nawet powrót do Klasy A.

W ostatnim meczu 18. kolejki, Bronowianka Kraków zremisowała u siebie 1:1 z drugim w tabeli Orłem Iwanowice. Tym sposobem lider z Węgrzc znowu ma 10-punktową przewagę nad resztą stawki.

A-klasa:
Ubiegłotygodniowa porażka w Wielmoży, ewidentnie podrażniła ambicje piłkarzy z Bukowna, którzy nie mieli litości dla Unii Jaroszowiec. Wygrali na własnym stadionie 5:0, a dwie bramki zdobył Pietraszewski. Pewne domowe zwycięstwa odnieśli także: Ospel Wierbka nad Sokołem Gołaczewy 6:1, Przebój II nad Strumykiem Zarzecze 5:2 i przede wszystkim Piliczanka II, która 9:1 zdeklasowała Czaplę. Największą niespodziankę w tej kolejce sprawili gracze Strażaka Przybysławice. Podopieczni Dawida Karpińskiego przełamali się w chyba najmniej oczekiwanym momencie, wygrywając 4:1 kosztem wicelidera z Wielmoży. Wyjazdowe zwycięstwo odnieśli także zawodnicy Legionu Bydlin, pokonując 3:1 coraz mocniej dołującą Laskowiankę. W weekend odbyły się również dwa bardzo wyrównane spotkania, w których bardziej niż strzelanie goli liczyła się szczelna defensywa. Promień Przeginia skromnie 1:0 zwyciężył Olimpię Łobzów, natomiast w starciu Centurii Chechło z Prądnikiem Sułoszowa nie padła ani jedna bramka.

B-klasa gr. I:
Błysk Zederman już awansował. Przekonująca wygrana 6:0 w Gorenicach tylko potwierdziła dominację zespołu Adama Czarnoty. Goście co prawda długo prowadzili, ale bardzo skromnie. Dopiero w ostatnich 20 minutach świeżo upieczony beniaminek Klasy A pokazał całą swoją moc, wbijając rywalom pięć kolejnych goli. W drugim meczu Orzeł Kwaśniów w ostatnich minutach uratował punkt w pojedynku przeciwko Staremu Bukownu. Goście prowadzili już po jednej z pierwszych swoich akcji, jednak nie potrafili dowieźć prowadzenia do samego końca.

B-klasa gr. II:
Sensacja w Wierzchowisku, gdzie 2:5 przegrały liderujące tabeli Trzy Buki. Pauzowała Dłubnia Trzyciąż-Jangrot i głównie dlatego nie doszło do zmiany na czele stawki. Hattrickiem w tym meczu popisał się Kleczkiewicz. Trzy punkty z terenu rywala przywiozła też Cobra. Zawodnicy z Wężerowa 3:1 wygrali w Słaboszowie. Hetman Dłużec podzielił się punktami z Błękitnymi Falniów, a kolejne trzy oczka do swojego konta mogą zapisać sobie gracze Nothstaru Miechów za nierozegrany mecz ze Zrywem Przesławice (goście nie przyjechali).

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
stinek
stinek
8 lat temu

[quote name=”Józef”]Bo tu są informacje sportowe a nie o jakimś pakerze. Paker to sportowiec??[/quote]UUUUu internetowy kozaczek się odezwał widzę. Kompleksy leczymy?

Józef
Józef
8 lat temu

Bo tu są informacje sportowe a nie o jakimś pakerze. Paker to sportowiec??

Grubasek
Grubasek
8 lat temu

To prawda. Gratulacje dla Pana Maćka. Mamy w Olkuszu naprawdę wielu świetnych sportowców, którzy nie ściemniają, nie proszą o rozgłos, nie wołają o pieniądze, tylko poprzez swoją pasję zarażają innych, cieszą się życiem a my wszyscy im kibicujemy. Kochany Przeglądzie Olkuski – faktycznie dobrze byłoby napisać o Panu Macieju Kiełtyce (kulturystyka) czy Panu Mariuszu Barczyku (biegi, maraton!!!). A może jest jeszcze ktoś?

stinek
stinek
8 lat temu

A dlaczego lokalne media nic nie piszą o Macku Kiełtyce, który 10 kwietnia zdobył wicemistrzostwo Śląska a 24 kwietnia wicemistrzostwo polski w kulturystyce!?