1

Bardzo ważnym w dziejach miasta był wiek XIV. Wtedy to tutejszy kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła został rozbudowany do dzisiejszych, jakże okazałych rozmiarów. Król Kazimierz Wielki, prócz rozbudowy świątyni zasłużył się w naszej wdzięcznej pamięci otoczeniem Olkusza potężnymi, grubymi na 170 cm murami, które zastąpiły wcześniejsze wały ziemne.

Jednak wedle ostatnich badań w części mury miejskie powstały jeszcze przed czasami Kazimierza Wielkiego (być może ich wznoszenie zaczął Wacław II Czeski, któremu przypisuje się budowę tzw. olkuskiego zamku, odkrytego przez archeologów w 2001 r.). Także ostateczne zakończenie prac przy murowanych obwarowaniach dokonało się już po Piastach, prawdopodobnie za czasów Władysława Warneńczyka (zginął w 1444 r.). Łącznie olkuskie obwarowania miały ok. 1100 m długości. Dla ich wzmocnienia wzniesiono też ok. 15 baszt, początkowo niezabudowanych od strony miasta. Do miasta prowadziły dwie bramy: krakowska i sławkowska (być może istniała jeszcze jedna: wolbromska), w późniejszych latach dodatkowo, dla wygody znaczniejszych mieszkańców, wybijano w murze tzw. furty. Z faktu, że Olkusz oparł się wielu najazdom (m.in. husyckim) można wywnioskować, że mury spełniły swoje zadanie, gorzej już było z odwagą broniących. Z czasem baszty i bramy miejskie wynajmowano na mieszkania, których dzierżawcy byli zobowiązani do bieżącej konserwacji przydzielonego im odcinka muru. Różnie z tym jednak bywało. W XVIII w. obwarowania znajdowały się już w katastrofalnym stanie, a fosy na niemal całej długości zostały zasypane (patrz zdjęcie dokumentu z 1797 r., o katastrofalnym stanie Bramy Sławkowskiej). Na pocz. XIX w. mury więc w znacznym stopniu rozebrano. Do naszych czasów niestety mur zachował się tylko w formie szczątkowej. Dłuższe partie istnieją jeszcze wewnątrz budynków, którymi zostały obudowane. Odcinek z basztą, w którym funkcjonuje obecnie stylizowana kawiarnia, jest jedynie rekonstrukcją posadowioną na szczątkach obwarowań, odkrytych w trakcie badań archeologicznych.

W związku z królem Kazimierzem Wielkim, trzeba wspomnieć, że osobistym bankierem tego monarchy miał być pochodzący z Olkusza Żyd Lewko (zm. ok. 1395). Do takiego przynajmniej wniosku doszedł wybitny badacz dziejów Żydów polskich Majer Bałaban. Lewko, syn Jordana, działał głównie w Krakowie. Miał tam wiele nieruchomości (przy ul. Żydowskiej, Wiślnej, Mikołajskiej). Pożyczał pod zastaw nieruchomości i na procent. Współpracował m.in. z Wierzynkiem, z wójtami krakowskimi Ratwiczem i Gerhardem. Kazimierz Wielki mianował go żupnikiem w Wieliczce i Bochni. Po śmierci ostatniego Piasta nie był to kres kariery Lewka na dworze królewskim. Był bankierem także Ludwika Węgierskiego (pożyczył mu 33 tys. grzywien), królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły. Pieniądze od Lewka pożyczał bliski nam wojewoda sandomierski Otto z Pilicy. Bogaty Żyd, który potrafił zadbać o swe interesy i nie znał określenia „nieściągalny dług” nie mógł cieszyć się sympatią. I nie cieszył się Lewko miłością bliźnich, miał wrogów, ale z racji bogactwa i królewskiej protekcji nikt mu nie mógł zrobić nic złego. Jego małżonka, Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrym finansistą i potrafiła wraz z synami ściągnąć zaległe wierzytelności.

2

Ciekawostka. Pierwszy znany wójt. Pierwszy wójt, którego imię znamy, pojawia się w dziejach miasta w 1322 r. Zwał się Jeszko i być może pochodził ze Sławkowa (w 1317 r. wymieniany jest w księdze miejskiej niejaki Jesconis ze Sławkowa). Był majętnym człowiekiem, bo kupił wówczas od Konrada de Chogar kamienicę przy ul. Grodzkiej w Krakowie. (Tu dygresja, tylko o rok młodszą wzmiankę, bo z 1323 r. mamy o wójcie krakowskim zwącym się Johannes /Hanco/ de Ylcus, czyli „z Olkusza”; w następnych latach piastował on ten urząd jeszcze kilkakrotnie). Badająca początki miasta Barbara Górnisiewicz sądzi, że ów pierwszy olkuski wójt Jeszko otrzymał ten urząd od Władysława Łokietka. Wojowniczy Piast miał je odebrać jakiemuś niepokornemu Niemcowi popierającemu bunt wójta Alberta i być może sprzymierzonemu z wrogiem Łokietka bpem Janem Muskatą (być może był to Gerlach von Kulpen, szwagier biskupa). W 1331 r. wójtostwo olkuskie, za zgodą Łokietka, nabył wójt wielicki Jan (wedle jednak B. Górnisiewicz Jan i Jeszko to ta sama osoba!). Kolejny znany nam wójt zwał się Piotr i pojawia się w latach 1346-47. Potem, w 1359 r. mamy znów Jana. Właśnie jego syn, Filip, jest kolejnym, znanym nam z imienia wójtem olkuskim, który rządził w 1365 r. Jednak wójtostwo dzielił Filip z siostrzenicą Magdaleną. Niedługo, bo ta swą część odsprzedała Janowi Borkowi, obywatelowi krakowskiemu, stolnikowi sandomierskiemu i pierwszemu znanemu olkuskiemu żupnikowi (zob. dalej). Z kolei siostrzeniec Filipa Jeszko zostaje wójtem jeszcze w tym samym roku. W dwa lata później zamienia ów Jeszko z Janem Borkiem wójtostwo na słodownię. Skądinąd mamy informację, że część olkuskiego wójtostwa dostała się też krakowskiemu płatnerzowi i mieszczaninowi, który zwał się Friczko (Zarworcht, występuje w latach 1339-55), który przejął ową cząstkę za żoną Krystyną. Ten kawałek wójtostwa przeszedł po jego śmierci na ręce dzieci: Jaśka (zwanego też Kreza) i Magdalenę (żonę Mikołaja Gerlacha), czyżby chodziło o tę samą Małgorzatę, siostrzenicę Filipa, o której pisaliśmy kilka zdań wcześniej? Bożena Wyrozumska wzrost znaczenia rady miejskiej tłumaczy właśnie podzieleniem wójtostwa na kilka części. Stąd i ten galimatias z imionami. Poza tym podzielone wójtostwo łatwiej było wykupić. Miasto uczyniło to ostatecznie w 1408 r., kupując je – wraz z Parczami i Starczynowem – od wspomnianego Piotra Borka. Od tej chwili wójtostwo należało do urzędów miejskich, w którego skład wchodziły spore dobra, bo m.in.: dwie kamienice, folwark, karczmy, młyn, jatki itd.

Poczet wójtów i burmistrzów olkuskich do upadku Rzeczpospolitej. 1322 wójt Jaszko, 1331 Jan, 1346-47 Piotr, 1359 Jan, przed 1365 wójtostwo w rękach Filipa i Krystyny, potem za Krystynę Friczko, 1365 wójtostwo w rękach Magdaleny i Jeszka Krezy, 1365-1388 wójt Jan Bork, 1388-1407 Piotr Bork, 1434 zyski z wójtostwa dla Jana Szwajdnicera, 1437 Mikołaj, 1443-1445 zyski z wójtostwa dla Abrahama Czarnego, a w 1446 dla Elżbiety (żona krakowianina Jarosza), 1448 pierwszy znany z nazwiska burmistrz Tomasz Szperka, 1449 burmistrz M. Sperkoza a wójt Melchior, 1450 wójt Mikołaj Finger, 1451-52 wójt Hieronim Jarosz, 1453 wójt Michał Marszel, 1457 burmistrz Kacper, 1462 wójtowie Łukasz i Melchior, 1463 wójt Melchior, 1491 burmistrz Jan Kościeński (Kościński), 1492 wójt Jakub, 1493 burmistrz Jan Kościński, 1519 wójt Mikołaj, 1530 burmistrz Jan Longus, 1553 wójtostwo miał kupić Jan Boner (nie wszyscy to potwierdzają), 1554 wójtowie Stanisław Samiec i Stanisław Stańko, 1574 burmistrz Bartłomiej Zbytni, 1583 burmistrz Jakub Januszewski, 1584 burmistrz Krzysztof Sloser, 1590 burmistrz Tobiasz Pękala, 1594 burmistrz Adam Bernek, 1604 burmistrz Adam Słanka, 1608 burmistrz Kacper Pasierbek, 1608-1609 burmistrz Stanisław Amenda, 1616 burmistrz Jakub Januszewski, 1616 wójt Kacper Pasierbek, 1617 burmistrz Stanisław Waczowski, 1629 burmistrz Andrzej Turowski, 1629 wójt Jan Czarny, 1631 burmistrze: Paweł Rudawski, Seweryn Janto, Fryderyk Frobell, Krzysztof Kamionsky, 1633 burmistrze: Seweryn Janto, Samuel Wiszniowski, 1633 wójt Jan Starczynowski, 1634 burmistrze: Fryderyk Frobell i Jan Czarny, 1638 burmistrz Adam Kurski, 1648 burmistrz Andrzej Kukliński, 1677 burmistrz Jan Motczyński, 1692 burmistrz Marcin Muszyński, 1694 burmistrze: Jan Gwardziński i Albert Gębarowski, 1700 burmistrz Jan Filipowicz, 1701-02 burmistrz Marcin Muszyński, 1711 burmistrz Jan Guzowski, 1714 burmistrz Andrzej Zawrzykraj, 1715-16 burmistrz Franciszek Gawroński, 1728 burmistrz Andrzej Zawrzykraj, 1732 wójt i burmistrz Franciszek Gawroński, 1736 burmistrze: Marcin Muszyński i Jan Gorecki, ok. 1746 burmistrz Kacper Stanisław Mogilski, 1748 wójt i burmistrz Andrzej Zawrzykraj, 1761 wójt Antoni Kościański (Kościński), 1775 burmistrz Józef Zarawski, 1785 wójt Antoni Kościański, 1785 burmistrz Wojciech Mogilski, 1786-1790 burmistrz Leopold Kautz vel Kaucz. (na podstawie D. Molendy).

3

Olkusz miał nieszczęście wielokrotnie płonąć w wielkich pożarach. Duża pożoga nawiedziła miasto w 1370 r. Kolejny, jeszcze większy pożar szalał tu w 1386 r. W którymś z nich – jak się sądzi – musiały spłonąć dokumenty nadania Olkuszowi praw miejskich. Wiele ksiąg miejskich Olkusza – wraz z setkami metrów bieżących dokumentów z dziejów Polski – poszło z dymem po Powstaniu Warszawskim, gdy Niemcy najpierw zbombardowali, a 2 września 1944 r. podpalili magazyny Archiwum Akt Dawnych w Warszawie (spłonęło wtedy ponad 90 proc. zasobów gromadzonych od 1808 r.!).

Cesarz w gościnie. W 1356 r. Olkusz obok Krakowa, Wieliczki, Bochni, Kazimierza i Nowego Sącza, wszedł do tzw. Sądu Sześciu Miast, najwyższej instancji sądowniczej w sprawach miejskich dla Małopolski. O randze miasta niech świadczy to, że kilka lat później, w 1363 r. w Olkuszu gościł król Czech i Cesarz Niemiecki Karol IV, który zdążał do Krakowa na swój ślub z Elżbietą, wnuczką Kazimierza Wielkiego. W Olkuszu Cesarz przebywał w ratuszu. Warto wiedzieć, że pod koniec XIV wieku, liczący już wówczas ok. 1000 mieszkańców Olkusz, był jednym z ludniejszych miast diecezji krakowskiej (podobnej wielkości był wówczas Sławków).
Koniec XIV w. to rozwój handlu ołowiem. Trafia on wtedy nie tylko do Krakowa, ale w coraz większych ilościach także za granicę, na Węgry i do Czech. W latach 1372-78 olkuskim ołowiem pokryta została katedra w Pradze.

Pierwsza ordynacja górnicza. Z 1374 r. pochodzi pierwsza ordynacja górnicza, wydana przez królową Węgier, natenczas regentkę w Polsce Elżbietę Łokietkównę, siostrę Kazimierza Wielkiego. Określone w niej były wysokości danin, jakie górnicy mieli płacić królowi za korzystanie z jego bogactw, gdyż wszystko co było pod ziemią uważane było za królewskie (tak jak dzisiaj jest państwowe). Mieli więc oddawać olborę czyli jedenastą część wydobytego ołowiu i taką samą część wytopionego srebra oraz płacić tzw. groszowe. Zapewniono w niej też sporą wolność dla górników (zwanych tutaj gwarkami, ale samo słowo po raz pierwszy pojawiło się już w 1247 r.). Ponieważ kopali oni kruszec także w niedziele i święta, tutejsi augustianie mieli zgodę na specjalne nabożeństwa dla pracujących (czytaj grzeszących) górników. Kopać galman mógł w obrębie mili od Olkusza każdy. Gwarkowie byli przedsiębiorcami, którzy organizowali kopalnie, a nie jak się czasem mylnie myśli wydobywali urobek, gdyż tym się zajmowali kopacze czyli górnicy. Na olkuskie prawo górnicze, z jego późniejszymi zmianami, powoływał się w 1471 r. król Francji Ludwik XI, ustanawiając prawa dla własnych ośrodków górniczych.

Hanus Borek. Z faktem przyznania miastu ordynacji górniczej wiąże się osoba Hanusa Borka (nieznana data urodzenia, zm. ok. 1388) . Różnie pisano jego nazwisko (Bork, Borck itd.); posługiwał się herbem Zadora. Wiemy, że pochodził ze Śląska, skąd przeniósł się do Krakowa (znano go tu już ok. 1350 r., kiedy był członkiem rady miejskiej). Ok.; 1360 r. dostał mu się po Mikołaju Wierzynku tytuł stolnika sandomierskiego, miał też wówczas młyn, cegielnię, kamienice i kramy w Krakowie, wsie k. Sanoka i podolkuskie Parcze. W samym Olkuszu inwestował w górnictwo, więc nie dziwota, że został tutejszym żupnikiem (po 1365 r. kupił olkuskiej wójtostwo). To jemu zawdzięczamy starania o ordynację, którą miasto otrzymało od królowej Elżbiety. Majątek odziedziczył po nim syn Piotr, który przejął też Parcze i olkuskie wójtostwo. Piotr Borek był w końcu XIV w. krakowskim mincerzem i w 1393 r. powołano go do przeprowadzenia reformy monetarnej. Przeprowadzał ją sprowadzony przez Borka Włoch Monalda, ale kwartniki, które wówczas zaczęła wybijać mennica (zamiast wcześniejszych półgroszy) nie spotkały się z dobrym przyjęciem. Takie to były czasy, że za źle wykonaną reformę zwalniano ze stanowiska; to właśnie spotkało Borka. Swemu następcy na stanowisku mincerza M. Bochnerowi sprzedał Borek na mennicę trzy swoje krakowskie kamienice, a sam wyniósł się do Parcz, gdzie zajął się m.in. pilnowaniem swych kopalń. W 1409 r. spłacając siostrę i brata był zmuszony sprzedać większość dóbr i olkuskie wójtostwo. Wnuk Hanusa, Jan Borek, znany kupiec i rajca, który pożyczał pieniądze nawet królowi złożył podpis pod akt fundacyjny ołtarza Wita Stwosza. Wkrótce potem Borkowie wrócili na Śląsk. W gronie olkuskich Borków, był jeszcze niejaki Jan, właściciel miejscowej huty ołowiu, ojciec słynnego Stanisława Borka (1474-1556), dziekana krakowskiego i sekretarza królewskiego; ów Stanisław z poręczenia Bony i Zygmunta I załatwiał dyplomatyczne sprawy m.in. u Karola V Habsburga. Ponoć był niezwykle zręcznym politykiem i obrotnym finansistą. Dodajmy, że z jego testamentu dowiadujemy się, że miał też skład ołowiu w Sławkowie.

4

Augustianie. W 1387 r. król Władysław Jagiełło erygował w Olkuszu klasztor Augustianów, przy którym wzniesiono kościół Najświętszej Marii Panny. Bullę potwierdzającą założenie olkuskiego klasztoru wydał papież Bonifacy IX i biskup krakowski Jan Korab de Radlica. W dokumencie czytamy: „Biskup Jan na prośbę króla Władysława i miasta Olkusza prosi papieża Bonifacego IX o pozwolenie na budowę klasztoru OO. Augustjanów w Olkuszu, dla rozszerzenia wiary i nabożeństwa do Najśw. Panny Marji”. Na konsekrację kościoła w zastępstwie nieobecnego biskupa Radlicy przybył sandomierski archidiakon Sulisław. Na pamiątkę poświęcenia każdego roku w niedzielę po Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny odbywał się w Olkuszu odpust. Wszystkim, którzy pomagali w budowie klasztoru i kościoła biskup Jan udzielił 40. dniowego odpustu, drugie tyle „dołożył” jeszcze biskup sufragan Wacław. Zaznaczmy, że wedle legend augustianie mieli się pojawić w Olkuszu już wcześniej, jeszcze za czasów Kazimierza Wielkiego i użytkować jakąś „kaplicę w lesie”, którą niektórzy badacze utożsamiają z kościołem św. Krzyża. Jest faktem, że kościół w Książu budowali augustianie aż 57 lat, możliwe więc, że jednak dużo mniejsze założenie klasztorne w Olkuszu też powstawało przez dłuższy czas (być może od 1360 r.). Nie zmienia to jednak faktu, że erekcji dokonano już za Jagiełły. Dotowany i bogato obdarzony przez gwarków olkuski klasztor ciężkie chwile przeżywał w czasach reformacji. Wielu z gwarków zmieniło wówczas wyznanie, a luteranie i arianie mieli w Olkuszu własne zbory. Augustianie byli nawet zmuszeni do dzielenia się z „heretykami” dochodami z kopalń srebra, będących w ich posiadaniu. W XVII wieku olkuski klasztor był trzecim pod względem liczby „braciszków” wśród zgromadzeń augustiańskich w Polsce. W latach 1559-67 funkcję przeora olkuskich augustianów pełnił Stanisław Jędrowski (zm. 1584), który pochodził ze szlacheckiej rodziny z Kujaw. Wcześniej był zakrystianem w warszawskim konwencie oraz kaznodzieją i przeorem w Rawie. W 1563 r. wybrano go prowincjałem (piastował tę funkcję do 1571 r.). Był też jakiś czas nadwornym kaznodzieją i spowiednikiem króla Zygmunta Augusta. Jędrowski uważany był za wielkiego mówcę, ale niestety, jego kazania nie zachowały się do naszych czasów. Kaznodzieją w olkuskim klasztorze był przez pewien czas (1577 r.) Szymon Mniszek (1551-1591). Mniszek pochodził z mieszczańskiej rodziny z Sieradza, z której wywodził się nobilitowany za bitwę pod Byczyną (1588 r.) Piotr Mniszek, przyjęty przez kasztelana sieradzkiego Hieronima Bużeńskiego do herbu Poraj. Szymon nauki pobierał w Krakowie i we Włoszech, prowincjałem zakonnym został w 1580 r. mając 29 lat, wedle współczesnych mu wielce zasłużył się w walce z innowiercami. Był następnie osobistym spowiednikiem króla Stefana Batorego.

W 1593 r. przeorem u olkuskich augustianów obrano ledwie 24-letnego Jakuba Mojskiego (1569-1630), którego od 1600 r. kilkakrotnie wybierano na przewodniczącego kapituły prowincjalskiej. W czasie swych rządów walczył był ów dzielny augustianin z szerzącą się nędzą panującą w konwentach, narzekał na samowolę źle opłacanego wojska, które grabiło dobra duchowne (zajazdy żołdactwa dotknęły też Olkusza). Ganił panoszącą się szlachtę. W jednym z listów pisał na modłę ks. Skargi: „ludzie świeccy poczęści są skąpcami, poczęści heretykami, poczęści bezbożnymi. /…/ Przywileje szlachty są wymierzone na uciemiężenie duchowieństwa. Zdaje się, że kto ma więcej złota, ten ma i większe prawa”. Prowincjałem był też o. Idzi Miller (w latach 1640-43 i 1646-49), wcześniej, od 1628 r. przeor konwentu olkuskiego. Jego „wielką gorliwość, prostotę serca i charakteru” chwalili olkuszanie w liście do prowincjała. On sam, już jako zarządzający prowincją, obok istniejących nowicjatów w Krakowie i Warszawie, otworzył takowy w Olkuszu. Sprowadzał z zagranicy uczonych augustianów, czym podnosił poziom wiedzy w polskich konwentach. W kronikach zaznaczano zasługi o. Millera w rozwoju olkuskich kopalń. Dokument o działalności o. Idziego odnajdujemy w zbiorze wydanym przez Waśkowskiego. Ów dokument pochodzi z 22 stycznia 1648 r. i jest to po prostu ugoda między zgromadzeniem ojców Augustianów a Żydami olkuskimi. „Za osobliwym i szczególnym pozwoleniem Wielebnego Oyca, w Panu Chrystusie Księdza Idziego Millera” olkuscy zakonnicy zgodzili się, oczywiście za należytą opłatę, by „niewierni” mieli wolny przejazd uliczką między łaźnią miejską a murem klasztornym; zezwolili też na wybudowanie na należących do nich dwóch placach Bóżnicy (za czynsz 6 zł rocznie). Brat o. Idziego, także olkuski augustianin o. Hipolit Miller był doktorem teologii i filozofii, której dyplom uzyskał w Rzymie. Z Olkuszem związani byli dwaj bracia zakonni, którzy zginęli śmiercią męczeńską w 1655 r. w Lublinie, zamordowani przez Kozaków. Józef Czechowicz (Cichowski, Czechovius), o którym czołowy historyk tego zakonu Grzegorz Uth pisze: „złożył profesję zakonną dnia 19 marca 1645 r. na ręce o. prowincjała Stanisława Kornickiego, teol. doktora, za rządów przeora Baltazara Mstowskiego w Krakowie. Pochodził on prawdopodobnie z Olkusza, bo na kapitułach parę razy nazywano go Josephus Ilcusiensis. /…/ Od 1646-1649 w Krakowie, od 1649-52 w Rawie, a od 1652-55 w Krasnymstawie. Na kapitule olkuskiej 1655 r. został syndykiem prowincji i podprzeorem w Lublinie. Tu wedle księgi zmarłych zamordowany dnia 16 sierpnia 1655 r.” O drugim męczenniku Uth dodaje: „Razem z Józefem Czechowiczem umarł śmiercią męczeńską brat Witalis Kawecki, kleryk, syn Kaspra i Agnieszki Dopkowej z Brzezia, powiat krakowski. Złożył on profesję na ręce podprzeora Szymona Łaskarzowskiego w Krakowie dnia 4 maja 1654 r. Na kapitule w Olkuszu (1655) przy końcu kwietnia został przeniesiony do Lublina i tam zamordowany”. Do grona męczenników lubelskich Uth zalicza także brata Bonawenturę Wigbolda, o którym kronikarz lubelski pisze: „/…/ umarł wskutek cholery 1656 r”. Grzegorz Uth dodaje do tego: „Br. Bonawentura znajduje się najpierw w klasztorze krakowskim, gdzie dnia 10 lipca 1650 r. złożył profesję. W roku 1652 został przeniesiony do Olkusza. Tu był kwestarzem aż do przeniesienia go do Lublina w r. 1655”. Bodaj najbardziej znanym kaznodzieją wśród polskich augustianów był Chryzostom Gołębiowski (1665-1700), który nauki pobierał nawet w Paryżu. Jako przeor klasztoru warszawskiego i wizytator zakonu wpadł w oko królowi Janowi III Sobieskiemu, który wybrał go na swego nadwornego kaznodzieję. Zważywszy na słynną korespondencję Sobieskiego z Marysieńką zapewne nasłuchał się Ojciec Gołębiowski na spowiedziach arcyciekawych szczegółów z życia monarchy. Towarzyszył królowi w Sejmach, mowy nań wygłaszał. Od 1688 r. był prowincjałem zakonnym. Potem z małą przerwa sprawował tę funkcję do śmierci w 1700 r. Piszemy o nim z tej racji, że na trzecią kadencję przewodniczącego prowincji wybrany został na zjeździe augustianów w Olkuszu (1697 r.). Odmawiał kilkakrotnie ofiarowanych mu biskupstw. Wiele jego kazań ukazało się drukiem.

5

Dobrym administrowaniem zapisał się w dziejach olkuskiego klasztoru późniejszy dwukrotny prowincjał o. Bugajski, po którego rządach (druga połowa XVII w.) w tutejszym klasztorze zostało 3 tysiące florenów. Z olkuskim konwentem bardziej lub mniej wiążą się też nazwiska o. Grabińskiego (najpierw tutejszego przeora, a w 1700 wybranego na zgromadzeniu kapituły w Olkuszu na prowincjała), o. Kandyda Kazimierza Potockiego, o. Dominika Czepańskiego i o. Jana Różyckiego (teologa i lektora, który oddał ducha w Olkuszu w 1791 r.).
W XVIII w. wśród 23 klasztorów augustiańskich na ziemiach polskich olkuski spadł do miana najmniejszych (ledwie 3 ojców i jeden laik). Po rozbiorach, gdy Olkusz trafił pod okupację rosyjską, klasztoru nie zlikwidowano, ale zakazano przyjmowanie nowicjuszów. Na początku XIX w., gdy przeorem był o. Sebastian Krassuski S.T.B. w olkuskim klasztorze było czterech mnichów. Ostatni augustianin wyjechał z Olkusza w 1815 r. Rękopisy z olkuskiego klasztoru znajdują się w Archiwum Państwowym w Krakowie.
Niestety zespół klasztorny nie zachował się do naszych czasów, gdyż podobnie jak wiele innych olkuskich zabytków miast być remontowanym, został pochopnie rozebrany w pocz. XIX wieku. Właściwie prócz tablicy tutejszego przeora o. Szymona Kuropatwy, portalu w Rynku i niektórych zabytków bazyliki pw. św. Andrzeja nie zachowały się po olkuskich augustianach prawie żadne ślady. Może jeszcze tylko legendy o duchach zakonników wędrujących po miejscu, gdzie był klasztor.

Wiele kamiennych domów. Jak dowiedliśmy powyżej, wiek XIV to okres bujnego rozkwitu miasta. We wspomnianej, najstarszej zachowanej księdze miejskiej, pochodzącej sprzed 1317 r. znajduje się spis domów i parceli w Olkuszu. Badania archeologiczne przeprowadzane w okolicach ulicy przymurnej (zaułek ul. Basztowej, gdzie dziś można podziwiać pozostałości kilku średniowiecznych, murowanych domów), wykazały że znaczna część miejskiej zabudowy była kamienna. Miejmy nadzieję, że w ramach odnowienia b. dawnego starostwa, dokonane zostanie także odsłonięcie pozostałości dawnej zabudowy pod skwerkiem na tyłach tego budynku, w tym placu wyłożonego dużymi prostokątnymi płytami ze zlepieńca parczewskiego. Liczba 94 domów daje obraz wielkości miasta, zwłaszcza jeśli się wie, że ówczesny Kraków liczył domów ledwie 150. W Małopolsce ilością kamiennych domów „bił” Olkusz (i to wcale nie na głowę!) też tylko stołeczny Kraków. Liczebność mieszkańców w I połowie XIV w. szacuje się na około 600 osób.
Także prawdopodobnie z końca XIV w. pochodził ratusz, który do I połowy XIX w. stał na środku olkuskiego rynku, a jego najniższa kondygnacja została odkopana przy okazji remontu rynku kilka lat temu i odrestaurowana.

Najstarsza pieczęć. Z 1386 r. pochodzi najstarsza znana nam pieczęć miejska, która zawieszona jest przy dokumencie, w którym miasto składało hołd nowemu królowi Władysławowi Jagielle. Dodajmy, że Olkusz złożył hołd temu królowi jeszcze przed Krakowem. Na podstawie widniejącego na tej pieczęci herbu odtworzono przed kilku laty najbardziej pierwotny wygląd godła miasta, z dwoma basztami, ceglanym murem, otwartą (gościnnie) bramą i kopaczką zawieszoną nad blankami.

Struktura narodowościowa. Znaczną grupę mieszkańców Olkusza w XIV-XV w. stanowiła ludność niemieckojęzyczna. We wspomnianej najstarszej zachowanej księdze miejskiej na 85 wymienionych w niej imion ponad połowa ma pochodzenie niemieckie, a tylko cztery niewątpliwie polskie; reszta trudna jest do ustalenia. Warto dodać, że wśród tych nazwisk nie brakowało tak znanych krakowskich rodów jak Wierzynkowie czy Keczerowie. W następnym stuleciu nie uległo to zmianie. W latach 1425-46 wciąż aż 50 proc. znanych nazwisk ówczesnych olkuszan było niemieckich. W tym czasie wyższy wskaźnik – nazwijmy go: „zniemczenia” – miało tylko Bielsko. Z bardziej znanych nazwisk, prócz wspomnianych Borków, Bethmanów czy Bonerów, warto wymienić np. Kesingerów (choćby pochodzący z Norymbergii Klaus Mikołaj Kesinger, ok. 1370-1447, który handlował nawet z Brugią, najpierw inwestował w bocheńską sól, ale kiedy „przejechał” się na współpracy z Bonerami zajął się ołowiem inwestując m.in. w kopalnie olkuskie i trzebińskie). Z czasem pojawiało się też wielu gwarków pochodzenia włoskiego czy węgierskiego (sposób na odciąganie z miedzi złota i srebra opracował węgierski hutnik i krakowski rajca Jan Turzo – żył w latach 1437-1508 – w którego podkrakowskiej hucie wykorzystywano do tego procesu olkuski ołów).

6

Włoski żupnik. W związku z górnictwem bardzo wcześniej pojawili się w Olkuszu przedstawiciele także innego żywiołu zagranicznego, poza niemieckim; z roku 1424 posiadamy informację, że olkuskim żupnikiem był niejaki Leonard z Florencji. Pochodził on ze spokrewnionej z Medyceuszami rodziny Riccich. Wraz z braćmi Antonim, Bernardem i Michałem wydzierżawił właśnie w 1424 r. saliny wielicko-bocheńskie za 18.500 grzywien, na owy czas fortunę.

Jagiełło z wizytami. Władysław Jagiełło bardzo interesował się górniczym miastem, o czym może świadczyć, że był tu z „roboczymi” (choć nie tylko) wizytami najmniej trzy razy: w 1386 (potwierdził wówczas przywileje Olkusza, wcześniej zgorzałe w pożarze), w 1423 i 1426 (dał przyzwolenie na używanie czeskich praw górniczych). W jednym z dokumentów Jagiełło o dochodach z Olkusza pisał: „nie najmniejszej wagi wśród innych królewskich dochodów”. Przed wojną z zakonem i bitwą pod Grunwaldem Jagiełło zwolnił mieszczan olkuskich z ceł w komorach królewskich i opłat za korzystanie z mostów w całym królestwie.

Olkuscy złotnicy. Zaznaczmy, że osobistym złotnikiem Jagiełły był Jan z Olkusza (zwany Ilkuszarem), najwybitniejszy przedstawiciel tej profesji w ówczesnej Polsce. Co ciekawe olkuskie gwarectwo posiadał też wielokrotny cechmistrz krakowskich złotników, żyjący w II poł. XV w. Jerzy Brenner, właściciel domu w podwawelskim Stradomiu, mąż Katarzyny Wielopolskiej.
Olkuszanin sprzedał Lelów. W roku 1426 niejaki Mikołaj Schawer, wówczas mieszczanin lelowski (dopiero w 1434 r. dostał od Jagiełły szlachectwo za wkład w wojnę z Zakonem krzyżackim), kupił za 400 grzywien wójtostwo lelowskie. Nie byłoby w tym dla nas nic ciekawego, gdyby nie fakt, że Schawer kupił je od Mikołaja Weymana, mieszczanina olkuskiego.
Dzięki dokumentowi z 1438 r. wiemy, że ówczesny olkuski żupnik Jan Świdniczer (Sweidnitz) czyli Jan ze Świdnicy, rajca krakowski w latach 1425-1457, „uczciwie zarządzał kopalniami królewskimi i dokonywał wypłat dobrą monetą” (cyt. za objaśnieniem J. Kurasia).

Fot. 1. Olkuska bazylika pw. św. Andrzeja Apostoła (pocztówka z 1912 r., dzwonnica dopiero w budowie).
Fot. 2. Dokument o fatalnej sytuacji murów miejskich w pocz. XIX wieku (AP w Katowicach).
Fot. 3. Olkusz na panoramie Deutscha z 1761 roku, jeszcze z murami, ratuszem i m.in. kościołem Najświętszej Marii Panny.
Fot. 4-5. Dziedziniec na tyłach dawnego starostwa podczas badań archeologicznych w 2007 roku (prowadził je dr Jacek Pierzak). Fot. autor.
Fot. 6. Najstarsza pieczęć miejska XIV wiek (z arch. Muzeum regionalnego PTTK). Fot. autor.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ortograf
ortograf
7 lat temu

To może i „kaznodziejom” ktoś by się zajął. 😳 😥 😡
[quote name=”Z dziejów…)”]był zakrystianem (…) oraz kaznodziejom i przeorem w Rawie. Był też jakiś czas nadwornym kaznodziejom i spowiednikiem króla Zygmunta Augusta. Kaznodziejom w olkuskim klasztorze był [/quote]

Od redakcji
Od redakcji
7 lat temu

[quote name=”?”]Czy chodzi o to zdanie:
„(…) Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrym finansistą”
Co tu źle jest z odmianą?
A może chodzi,aby było napisane :
” Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrą finansistką” ? ;-)[/quote]
Nie, chodzi o zdanie: ” Ponoć był niezwykle zręcznym politykiem i obrotnym finansistom.”[/quote]

Błąd poprawiony. Dziękujemy za uważną lekturę 🙂

?
?
7 lat temu

Czy chodzi o to zdanie:
„(…) Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrym finansistą”
Co tu źle jest z odmianą?
A może chodzi,aby było napisane :
” Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrą finansistką” ? ;-)[/quote]
Nie, chodzi o zdanie: ” Ponoć był niezwykle zręcznym politykiem i obrotnym finansistom.”

ZMN
ZMN
7 lat temu

[quote name=”?”][quote name=”Anna M”]Uprzejmie proszę o sprawdzenie odmiany słowa „kaznodzieja „[/quote]
i finansista[/quote]
Czy chodzi o to zdanie:
„(…) Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrym finansistą”
Co tu źle jest z odmianą?
A może chodzi,aby było napisane :
” Swonka, już po śmierci męża, okazała się nie mniej mądrą finansistką” ? 😉

ZMN
ZMN
7 lat temu

Piękny tekst.
Gratuluję [ i zazdroszczę 🙂 ] wiedzy PT Autorowi

?
?
7 lat temu

[quote name=”Anna M”]Uprzejmie proszę o sprawdzenie odmiany słowa „kaznodzieja „[/quote]
i finansista

Anna M
Anna M
7 lat temu

Uprzejmie proszę o sprawdzenie odmiany słowa „kaznodzieja „