Pełne trybuny, mnóstwo bramek i przekonujące zwycięstwa – to wszystko za co olkuska widownia kocha SPR. „Lwice” na własnym parkiecie robią co chcą i gromoią kolejne rywalki. Tym razem o sile podopiecznych trenera Dariusza Olszewskiego przekonały się pruszkowianki, które już do przerwy przegrywały różnicą 15 bramek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 41:18. Przewagą 23 trafień w tym sezonie gospodynie jeszcze nie wygrały.
Pierwszą część kadłubowych rozgrywek w I lidze olkuszanki zakończyły z fajerwerkami. Po pięciu minutach było już 4:0. Kanonadę rozpoczęła Przytuła, pomogły jej Basiak, Pastwa i Tarnowska. Przyjezdne odpowiedziały celnym rzutem Leśniak i… kompletnie dziurawą obroną. Serię siedmiu z rzędu trafień dla miejscowych rozpoczęła Leszczyńska – ta sama zawodniczka zakończyła ją w 10 min. W tym momencie olkuszanki prowadziły już 11:1 i tak na dobrą sprawę, w tym momencie sędziowie mogli orzec techniczny nokaut. Oczywiście nie mieli takich uprawnień, więc kolejne fragmenty tego aż nadto jednostronnego pojedynku przekonywały o zasadności pytania, czy obecna formuła I-ligowych rozgrywek z podziałem na dwie grupy ma jakikolwiek sens. Publiczność wymieniała w tym temacie liczne spostrzeżenia, ale jednocześnie oklaskiwała ciągłe popisy swoich szczypiornistek. Skutecznością po raz kolejny porażała Monika Pastwa, która w pełni potwierdziła miano najskuteczniejszej zawodniczki zespołu w tegorocznych rozgrywkach. Większość bramek wyglądała podobnie. Pastwę długimi podaniami „obsługiwały” koleżanki, więc tej pozostało jedynie opanować piłkę i przechytrzyć Backiel. Kolejną serię siedmiu trafień z rzędu „Lwice” zaserwowały swoim fanom między 15, a 20 min. Na listę strzelczyń wpisały się m.in. dwukrotnie Basiak i Kompała. 21:4 zakrawało na rekord wszech czasów. W szczególności damski sport w takich chwilach bywa nieprzewidywalny. Rozluźnione wysokim prowadzeniem olkuszanki w końcówce pierwszej odsłony dały się kilkakrotnie zaskoczyć. Dość powiedzieć, że ostatnie pięć minut w stosunku 5:2 wygrały pruszkowianki.
Początek drugiej partii to pojedynek Przytuły z całym zespołem trenera Marcina Ziemkiewicza. „Przytulanka” wracająca do pełnej dyspozycji po wyleczeniu urazu kostki pięć razy pognębiła Backiel. Rywalki zdobyły się jedynie na trzy gole Karniłowicz, Mudrowskiej oraz Morlo. Po trafieniu tej ostatniej nastąpiła kolejna seria olkuszanek. W 42. min gospodynie mogły pochwalić się przewagą dwudziestu bramek. To im jednak nie wystarczało. Profesjonalne podejście do obowiązków nakazywało grę na pełnych obrotach do końcowej syreny. Indywidualny wynik śrubowała Pastwa, której licznik zatrzymał się na liczbie 10. Ostatni celny rzut w imieniu „Lwic” wykonała Fierka. Dla Ali ostatnie tygodnie są bardzo udane. Nie dość, że razem z koleżankami łatwo radzi sobie z przeciwniczkami, to jeszcze dostała powołanie do dorosłej kadry przez duńskiego szkoleniowca „biało – czerwonych” Kima Rasmussena. – Ala to zawodniczka leworęczna, a takich dziewczyn w Polsce brakuje. Musi się dużo jeszcze nauczyć, ale dla klubu, jak też i dla mnie jako jej obecnego trenera jest to niezwykła frajda i satysfakcja – mówi Dariusz Olszewski. – Wygraliśmy bezapelacyjnie, będąc zespołem lepszym pod każdym względem. Cieszę się, że drużyna dobrze zareagowała po słabszym występie w Krapkowicach – dodał trener olkuszanek.
Gromkie „dziękujemy” oraz moc oklasków ze strony trybun w kierunku „Lwic”, były najlepszym rewanżem za ogrom pozytywnych emocji, jakich w pierwszej rundzie szczypiornistki dostarczały swoim wiernym kibicom. Teraz krótka przerwa na Reprezentację i powrót na parkiety na początku grudnia. W środę (7 grudnia), dzień po wspomnieniu Świętego Mikołaja do Olkusza przyjedzie SMS Gliwice. Czy olkuskie piłkarki sprawią sobie i trenerowi radosny prezent? Tego dziewczynom i sobie życzmy.
SPR Olkusz – SPR Pruszków 41:18 (26:11)
SPR Olkusz: Baryłka, Wawrzynkowska, Gil – Kantor (1), Giera (2/1), Tarnowska (2), Pastwa (10), Przytuła (6/1), Kompała (3), Leszczyńska (3), Legutek, Fierka (2), Karwacka (3/1), Wcześniak (2), Basiak (5), Sudrawska (2).
Trener: Dariusz Olszewski. Kary: 2 minuty.
SPR Pruszków: Backiel – Osińska (1), Pszczoła (2), Karniłowicz (3), Leśniak (2), Niedźwiedzka, Wnuk (4/2), Sulborska, Młynarska (2), J. Mudrowska (1), O. Mudrowska, Morlo (3).
Trener: Marcin Ziemkiewicz. Kary: 8 minut.
Sędziowali: Mirosław Pazur (Ruda Ślaska) i Olgierd Sikora (Chorzów)
Widzów: 450.