Z pewnym opóźnieniem dotarła do Olkusza wieść o śmierci byłego profesora języka angielskiego w I Liceum Ogólnokształcącym, mgr. Stanisława Marynowskiego. Urodził się 24 kwietnia 1921 roku we Włocławku. Zmarł 12 grudnia 2011 roku po ciężkiej chorobie w Przemyślu, gdzie spędził z Rodziną ostatnie z 90 lat swej ziemskiej wędrówki.
Przez ponad 40 lat trwała trudna, pedagogiczna droga Zmarłego, jako nauczyciela matematyki, a w ostatnich 10 latach – jako nauczyciela języka angielskiego. Wszedł na nią w roku 1945 bez kwalifikacji pedagogicznych, mając jedynie maturę z przedwojennego Liceum we Włocławku, by w kolejnych latach, zmagając się z trudami życia, zdać maturę w Liceum Pedagogicznym, ukończyć studia matematyczne i w roku 1974 zaoczne studia anglistyczne na Uniwersytecie Poznańskim. Wiodła ona przez różne miejscowości zachodniej Polski i różne szkoły: Słomków w powiecie Skierniewice, gdzie przez pół roku 1945 był kierownikiem szkółki jednoklasowej. Od roku 1946 – Stopnica (Stepnica? Stebnica?) powiat Kamień Pomorski. Nowogard Szczeciński – od roku 1950 do roku 1962 – nauczyciel matematyki w tamtejszym Liceum. Góra Śląska do roku 1976, a od 1.września tegoż roku do 31. sierpnia1982 – I Liceum Ogólnokształcące w Olkuszu i później, w okresie emerytury, przez pewien II Liceum Ogólnokształcące, gdzie pracował jako nauczyciel języka angielskiego.
Uczniowie i Nauczyciele I LO z tamtych lat mają o Profesorze Marynowskim jak najlepsze wspomnienia. Był człowiekiem wyjątkowej prawości, wiernym raz obranej, katolickiej drodze życiowej i postawie względem świata, co w tamtych czasach wymagało niezłomnej postawy, której Profesor dawał niejednokrotnie wyraz. Zjednywało mu to szacunek i respekt otoczenia. Został w pamięci uczniów jako pedagog z dawniejszej epoki, niepodlegający pedagogicznym i metodycznym nowościom. Jego metody nauczania były co prawda tradycyjne, ale nadzwyczaj skuteczne. Był wobec uczniów wymagający i w tych wymaganiach zdecydowany i niezwykle konsekwentny.
Good-bye Profesorze. See you later…
no, Andrzeju, chyba byłeś jednym z dwóch którzy zasłużyli na piątkę u prof. Marynowskiego. Chyba to bardzo cenna piątka….
No cóż, piękne słowa, ja bym jednak zmienił końcówkę na prawdziwą, skoro do prawdziwego człowieka się mówi: Goodbye, See you never again.
Pan Profesor uczył mnie języka angielskiego w I LO w Olkuszu w latach 1976-1980. To były niezapomniane lekcje- nie tylko angielskiego.Profesor będąc skromnym choć doskonałym rzemieślnikiem-w najlepszym znaczeniu tego słowa -ucząc wychowywał.Dla mnie Profesor był i pozostanie wzorcem uczciwości,sprawiedliwości i rzetelności.Dziękuję za wszystko Panie Profesorze!
To był wspaniały Nauczyciel. Miałem szczęście być Jego podopiecznym w Kółku matematycznym w Liceum Ogólnokształcącym w Nowogardzie, gdzie przygotowywał nas do Olimpiad Matematycznych w latach 1958 – 1960. Jemu zawdzięczam całą moją drogę życiową z „matematyką w tle”. Był jednym z nielicznych nauczycieli, który nie poddawał się ówczesnej indoktrynacji. Profesorze byłeś i pozostaniesz Wielki!
PS. To była Stepnica – położona nad Zalewem Szczecińskim.