Do końca miesiąca, w korytarzu olkuskiego BWA, można oglądać wystawę pt. „ Zwyczajne – Niezwyczajne”. Autorzy prac to: Olgerd Dziechciarz, Jacek Dziubdziela, Michał Kurek, Maria Wilk i Magdalena Bożek.
Celem projektu było wykonanie zdjęć przez kilku uczestników, w tym samym dniu i o tej samej porze. Chodziło o stworzenie zapisu dokumentalnego, w którym aspekt estetyczny ma znaczenie minimalne, a tekst ma taką samą rangę, co obraz. To, co było najistotniejsze, to próba spojrzenia na dobrze znaną nam rzeczywistość w nowy lub inny sposób. Z takim działaniem wiąże się trudność, o której Zygmunt Baumann napisał: „Zwyczajność jest pozorem, który odbiera ostrość naszemu widzeniu. Aby rzeczy mogły przykuć naszą uwagę i dostąpić uważnego zbadania, trzeba je najpierw wyrwać z otępiającego, przytulnego, lecz błędnego kręgu codziennej rutyny.” W owym doświadczeniu, nie chodzi tylko o badanie świata widzialnego, ale także o przyjrzenie się naszym relacjom z nim. Nie bez znaczenia jest, że do wykonania zdjęć użyliśmy starych kamer, rejestrujących obraz na filmie negatywowym. Efektem są utrwalone widoki współczesności, widziane okiem prawie stuletniego obiektywu” – mówi pomysłodawca projektu- Jacek Dziubdziela
Na tym etapie nie nazywałbym całej akcji eksperymentem. Pierwotne założenia były trudne do realizacji /wykonanie tej samej ilości zdjęć w tym samym czasie/, ponieważ ze względu na zastosowanie dawnej techniki, efekt nie był do przewidzenia. W sumie chodziło o eksplorowanie tematu zwyczajności, codzienności, skupienie uwagi na tym, od czego zwykle odwracamy wzrok i co próbujemy czasami ubarwić tzw. „magicznym myśleniem”- dodaje.
Wszystkie prezentowane na wystawie motywy sfotografowano 11 października o wyznaczonych wcześniej godzinach. Każdy wykonywał zdjęcia tam, gdzie akurat się znajdował, rejestrując to, co napotkał w danej chwili na swej drodze. Nie uzależniano swojego dnia od projektu. Wręcz przeciwnie. Fotografowano codzienność, chwilę. Nie trzeba było myśleć o kadrowaniu czy doborze tematu. Należało robić zdjęcia zastanej rzeczywistości.
Do projektu użyto aparatów typu „box” pochodzących z lat 20. i 30. XX wieku. Rejestrują one obraz na filmach negatywowych o wymiarach 6 x 9 cm.
Tych, którzy chcą obejrzeć efekty naszych działań, serdecznie zapraszamy do BWA.
Do laura:
Radnego ( tego czy innego ) jako osobę publiczą można poddać krytycę, a fakt że dba o rodzinę, jest robotny i nie pije co chwilę nie musi mieć przełożenia na prace społeczną.
Dla przykładu, żuczek gnojnik też jest pracowity i gmera w g… dla dobra swojej najbliższej rodziny, ale on nie jest radnym czy posłem i jak to małym żuczkom nie przeszkadza to ich prywatna sprawa.
Jeżeli masz wątpliwości a chcesz wyrobić sobie zdanie nt pracowitości, uczciwości danego człowieka udaj sie do miejsca z którego się wywodzi i zapyataj ludzi, głupi acz mądry człowieku.
I ktoś napisał poważnie
Co tak krytykujecie tego Piasnego boli,że dorobił się czegoś a nie ukradł. Dba o rodzinę a nie jest pijakiem i menelem. Jako jedyny zapytał co z inwestycją o tak poważnej RENOMIE dla Powiatu oczywiście gdyby była skończona najlepiej wszystko pozamiatać pod dywan ,żeby głupi a jednak madry naród się niedowiedział.